Nie biorę udziału w takich zabawach, bo nie i koniec ;-), tak naprawdę rzadko kiedy takie zabawy są związane z tematyką bloga, tym razem się ugięłam i po raz pierwszy coś na duuuużym luzie na Cudownych dietach.
Cały pomysł na tego TAGa zaczął się od Kolorowego Pieprzu [klik].
Zasady :
- napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
Zaczynamy ;-)
TAG dostałam od: Natura i piękno, autorki świetnego bloga: http://naturaipiekno.blogspot.com/
5 rzeczy kosmetycznych, których wcale nie chcę mieć...Lista mogłaby być bardzo, bardzo długa, ponieważ wole kosmetyki mineralne, naturalne, samorobione, 5 w 1, tanie, proste w składzie, ale
Przez pot wydala się toksyny z ciała, więc aplikując sobie pełen chemii kosmetyk, nie tylko blokujemy ciało w oczyszczaniu się, ale i nasza skóra wchłania masę szkodliwych substancji. Typowym, drogeryjnym dezodorantom mówię stanowcze NIE, a z przyjemnością używam ałunu, zdrowego i mega wydajnego, niezapychającego skóry czy dezodorantu robionego z olejku z drzewa herbacianego i wody.
Dodam jeszcze, że "ałun nie hamuje potliwości, nie jest typowym drogeryjnym antyperspirantem, niweluje przykry zapach potu, a nie jego wydzielanie! Czyli używając ałunu nie zmniejszymy ilości wydzielanego potu, ale zakamuflujemy jedynie jego zapach".
Dodam jeszcze, że "ałun nie hamuje potliwości, nie jest typowym drogeryjnym antyperspirantem, niweluje przykry zapach potu, a nie jego wydzielanie! Czyli używając ałunu nie zmniejszymy ilości wydzielanego potu, ale zakamuflujemy jedynie jego zapach".
Wszystkie te specyfiki spokojne można zastąpić olejami. Jeśli mamy emulgator, olej, jakiś olejek eteryczny zrobimy z nich uniwersalny płyn do mycia całego ciała, dodając do niego soli morskiej, mielonej kawy, czy nawet cukru otrzymamy peeling, który wykonać można też na sucho gąbką czy rękawicą.
Oszczędzamy pieniądze, kosmetyk mamy zdrowy, o dowolnym zapachu, w dowolnej ilości, i znanym przez nas składzie. Jeśli odpowiednio dobierzemy olejek eteryczny - można zrobić olejek do mycia twarzy z np. trądzikiem, do cery suchej czy z przebarwieniami. Poza tymi nie ma w takim olejku ani grama słynnych żrących SLSów ;-), a jeśli już bez mydła nie można żyć, to wystarczy to robione ręcznie lub po prostu szare mydło, które też lubię.
Historia się powtarza: zły i szkodliwy skład, sztucznie bielona bawełna. Lubię mieć makijaż, więc u mnie tych specyfików idzie dużo, ale ja inwestują w ..... znów : oleje, rycynowy i np. winogronowy, do tego szmatka z mikrofibry i mam kosmetyk, który zmywa, oczyszcza, nawilża, regeneruje, odżywia twarz. Oprócz płatków, mleczka nie potrzebny mi jest tutaj tonik, żel, specjalne kremy pod oczy, na cała twarz, na no i na dzień...
Nie kupię nawet organicznego szamponu za takie pieniądze. Szampon to kosmetyk, który nakładamy na włosy dosłownie na kilka chwil i potem go spłukujemy. Lepiej zainwestować w np. dobrą odżywkę do włosów czy avocado, które po rozgnieceniu nanieść na włosy, a po pewnym czasie spłukać.
Szczoteczka 360 stopni? Wyginająca się? Z różną wysokością szczecinki? Nie dziękuję ;-). Wiecie, że dentyści radzą wymieniać szczoteczkę do zębów co 3 miesiące... w przypadku choroby, najlepiej jest w momencie zdrowienia również ją wymienić, by pozbyć się resztek chorobotwórczych bakterii... Zobaczcie też jak często używamy szczoteczki, czy przez te 3 miesiące używamy tylko 1 ręcznika kąpielowego? ;-)
Zainwestuj w tanią, ale w miarę dobrej jakości szczoteczkę, i wymieniaj ją często. Dodatkowo do czyszczenia języka, które jest niemalże, jeśli nie bardziej - ważne jak czyszczenie zębów, kup skrobaczkę... inwestycja na kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. A dla upartych zamiast szczoteczki inny sprzęt.
Na temat past bez fluoru już się nie wypowiadam ;-), bo było tutaj i tutaj.
- Ewcię z W poszukiwania optymalnego zdrowia ( http://surowadieta.blogspot.com/ ),
- Marcina z RAWstauracji ( http://rawstaurant.blogspot.com/ ),
- Basię z Wędrówki po zdrowie ( http://wedrowkapozdrowie.blogspot.com/ ),
- Krysię z MŁODYM BYĆ... aż do końca ( http://flyashighaseagles.blogspot.com/ ),
- Lili z LiliNaturalna ( http://lilinaturalna.blogspot.com/ ),
- Pana Zet z Poletka Pana Zet ( http://a-zet.blogspot.com/ ),
- Monikę z RAwolucji ( http://rawolucja.pl/ ),
- Bellę z Mad Tea Party ( http://teatimeandwhiterabbits.blogspot.com/ ),
- Lakto-Owo z Lato-Owo ( http://laktoowo.blogspot.com/ ),
- Dusię z Dusia pisze bloga ( http://dusiapisze.blogspot.com/)
- Alinę z Alina Rose Makeup ( http://brunettesheart.blogspot.com/ ),
- Cammie z No to pięknie! ( http://no-to-pieknie.blogspot.com/),
- i każdego, kto jeszcze nie brał udział w tej zabawie, a ma ochotę ;-).
Więcej na temat szkodliwych składników w kosmetykach:
1. fluor
2. fluor, część 2
3. mity dotyczące filtrów słonecznych, rak vs filtry przeciwsłoneczne, część 1
4. mity dotyczące filtrów słonecznych, część 2
5. toksyczne składniki w kosmetykach, część 1
6. toksyczne składniki w kosmetykach, farby do włosów, część 2
7. toksyczne składniki w kosmetykach, o ftalanach, mapa substancji szkodliwych, część 3
8. silikony w kosmetykach
9. bawełna i jej toksyczność, o podpaskach i tamponach
10. składniki zaburzające gospodarkę hormonalną
11. lista kosmetyków nietestowanych na zwierzętach
1. fluor
The Story of Cosmetics |
3. mity dotyczące filtrów słonecznych, rak vs filtry przeciwsłoneczne, część 1
4. mity dotyczące filtrów słonecznych, część 2
5. toksyczne składniki w kosmetykach, część 1
6. toksyczne składniki w kosmetykach, farby do włosów, część 2
7. toksyczne składniki w kosmetykach, o ftalanach, mapa substancji szkodliwych, część 3
8. silikony w kosmetykach
9. bawełna i jej toksyczność, o podpaskach i tamponach
10. składniki zaburzające gospodarkę hormonalną
11. lista kosmetyków nietestowanych na zwierzętach
Faktycznie, całkiem odmiennie rozumiany TAG.
OdpowiedzUsuńMi się podoba!! :D
Wiele z tych rzeczy sama przestrzegam, jako dezodorantu używam Alterry z brzozą- sam lekarz mi zabronił antyperspirantów.
Staram się używać produktów z bezpiecznymi składami, ale jednak kupuje je. Z wygody, jestem za leniwa na przygotowywanie produktów.
Większość to Alterra :)
W związku z tym- PODZIWIAM!
Z przyjemnością przeczytałam ten TAG :D
Jofka
UsuńBrała udział? Jak nie to zapraszam!;-)
Wiesz taki tag, chyba nigdy by nie trafił do osób, które wola naturalną pelengnację - bo jest nas naprawdę całkiem sporo - gdyby nie jedna z czytelniczek pewnego bloga z eko kosmetykami ;-).
Te kosmetyki z Alterry są super i w składzie i cenie, i że są w większości wegańskie.
I żeby było jasne: ja też niektóre kosmetyki mam gotowe, bo nie chce mi się ich robić;-)
Pozdrawiam
Dla mnie używanie blokera to szkodzenie samemu sobie. A ałun to faktycznie najnajnajlepsze rozwiązanie. Zdrowe, skuteczne, wydajne. 3 w 1 ;)
OdpowiedzUsuńCzarodzielnica
UsuńHi hi, to nie tylko 3 w 1,bo ałun jest naprawdę wszechstronnym kryształem ;-), nie widziałam żebyś brała udział, wiec i Ty czuj się zaproszona;-)
Trochę bez senu ujęłąś sprawę blokera bo jego używanie to nie jest chcę- nie chcę tylko jest to kwestia choroby-nadmiernej potliwości.
OdpowiedzUsuńStosowałam ułun i niestety nie działał tak jak oczekiawałam, nie wybobrazam sobie miec mokrych plam pod pachami i żółtych ciuchów.
Anonimie
UsuńMasz rację, że ałun nie jest typowym dezodorantem.... Użycie go nie zapewnia, ze będę się mniej pocić, jedynie maskuje zapach, a swojego czasu uprawiałam dość intensywny wysiłkowo sport, więc dobrze wiem o czym mówisz...dopisałam to do tego posta, choć dałam link do artykułu na ten temat.
Jeśli masz nadmierną potliwość warto pójść na jakieś oczyszczanie ciała, u mnie sprawa potliwości nie miała aż takich dużych rozmiarów, ale zauważyłam, że po diecie Dąbrowskiej, lub na raw food pocę się mniej, zapewne ma to związek z małą ilością lub niemalże brakiem toksyn w ciele
Ałun nie pasuje też wszystkim osobom i ja nie mam tutaj żadnych wątpliwości...
Pozdrawiam serdecznie
aaaa wciągnełam Cię pierwszy raz w TAG :D:D:D:D:D hjehjehje :P czuję się zaszczycona :D :) Twoje punkty ciekawe ciekawe:D do 1 się zgadzam:P , i do ostatniego też:) co do mydełek to niestety mam słabość:P tak jak i szampony, zdarza mi się próbować droższe- ale tak do 30 zł(no jedynie, że jakiś dostane:P)no i co do mleczka nie używam, ale płatków niestety tak.
OdpowiedzUsuńWciągnęłaś, choć próbowano już nie raz. Ten tag jest dobry, ale miałam naprawdę duuuży problem, bo ja minimalistka ku naturze chyląca czoło, więc u mnie naprawdę wiele rzeczy jest zbędnych;-).
UsuńMydełka... ja też mam czasami słabość, ale wolę takie, 3 w 1, niech oni będzie do ciała, do włosów, do twarzy i OK. Czasem się skuszę na takie tylko do twarzy..Szampony - mam parcie by wykorzystać kilka przepisów na domowej roboty z półproduktów, ale jakoś kasy brak, a dostać drogie rzeczy też lubię;-)
Skarbie, dzięki Tobie się zmieniam, bo mam słabość do ładnie pachnących kosmetyków, ale ostatnio zauważyłam, że zaczynam iść w minimalizm i frajdę sprawia mi robienie sobie samej pachnideł :) Buziaki słodziaki! :*
OdpowiedzUsuńGatita
UsuńJa uwielbiam pachnące kosmetyki, pomarańcza, czekolada, wanilia i karmel och i ach ;-)
Cieszę sie, że wciąz jeszcze potrafię Cię czymś zaskoczyć;-)
Pozdrawiam
ja też nie kupuję szamponu za więcej niż 10 zł. długo szukałam idealnego szamponu, nawet wśród takich za 30 zł i nie znalazłam, pokornie wróciłam do alterry, która jest dla mnie teraz najlepszą opcją. dla mnie nie ma idealnych szamponów, tak jak i idealnych kremów do twarzy. znacznie lepiej działają na mnie oleje:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie, czy polecasz coś naturalnego do golenia/depilacji? ja znalazłam piankę do golenia za 30 zł(!) i to jeszcze dla mężczyzn o dobrym składzie! myślałam o paście cukrowej, ale kiedyś przygotowałam ją sama i nie nadawała sie do niczego. z kolei plastry z woskiem nie mają najlepszego składu... będę wdzieczna za ewentualne sugestie:)
pozdrawiam
Alterre też mocno pokochałam, ale niesetety nie ma jej w moim mieście;-(, wiec robię duże zapasy.
UsuńDo depilacji nie polecę niczego super...plastry też mnie przerażają ze składem. Robienie pasty cukrowej w domu odpoada bo nigdy nie mogę złapać tej wypośrodkowanej konsystencji, która idealnie by się odrywała i zawsze musiałam drzeć jeszcze paskami z flizeliny... siostra ostatnio kupiła wosk do depilacji w kawałkach. Podobno stapia sie 1 kawałeczek, nakłada szpatułką na ciało i chwilę trzyma do zastygniecia wosku. Potem łapiesz za ten zastygnięty wosk i wszystko ładnie schodzi.... nieprędko będę widziała i testowała to, ale jeśli się sprawdzi dam Ci znać, bo też mam wielki problem ze znalezieniem czegoś dobrego. Depilacja maszynką na "namydloną" skórę olejkiem do mycia nie do końca jest fajna...
Pozdrawiam
aniu super to ja jutro to u siebie na blogu zrobie buziak
OdpowiedzUsuńczekam Ewciu ;-)...ciekawe co wymyślisz;-)
UsuńMoja Ania, wcale nie spodziewałam sie ze napiszesz cos innego:) Kurcze, nie wyswietlasz mi sie w blogrollu, dopiero teraz zobaczyłam ile notek opusciłam, temat o podpaskach juz sie boje czytac:)
OdpowiedzUsuńDusia
UsuńZ blogspotem tak czasem jest, ze psoci nam technicznie, mam nadzieję, że za jakiś czas naprawią tą usterkę...
Czytaj spokojnie, wiedza Ci nie zaszkodzi;-)
Widziałą Twoją odpowiedź, na zabawę - REWELACJA!
Pozdrawiam
Aniu, dziękuję za zaproszenie, ale kosmetyki to nie moja bajka. Używam ich mało i czuję się świetnie :)
OdpowiedzUsuńCóż ;-)..ściskam ciepło
UsuńU Ciebie na blogu, nawet taki łańcuszek jest interesujący:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
temat ciekawy to wzięłam udział ;-)
Usuńbardzo kontrowersyjne, ale lubie to :)
OdpowiedzUsuńhttp://perfectstyleandshopping.blogspot.com/
Dziękuję;-)
Usuń