Z założenia żywieniem ducha wyleczyć też można, ale czasem i potrzeba czegoś z innej bajki, a nawet bajki. Odnalezione, pochodzenie niewiadome niestety, napisane przez nieznanego autora, przekazane mi też nie wiem przez kogo, ale podzielić się muszę, z dedykacją przede wszystkim dla pewnego Pana, który nadzieję porzucił i dla Ewci, byś siły wciąż miała :
Cztery świece
W pewnym pokoju cztery świece spokojnie płonęły. Było tak cicho, że słychać było jak ze sobą rozmawiały. Pierwsza powiedziała:
- Ja jestem POKÓJ. Niestety, ludzie nie potrafią mnie chronić. Myślę, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgasnąć.
I płomień tej świecy zgasł.
Druga ze smutkiem powiedziała:
- Ja jestem WIARA. Niestety nie jestem nikomu potrzebna. Ludzie nie chcą o mnie wiedzieć, nie ma sensu, żebym dalej płonęła. Ledwie to powiedziała, lekki powiew wiatru zgasił ją. Trzecia ze świec, miała podobne odczucia:
- Ja jestem MIŁOŚĆ. Nie mam już siły płonąć. Ludziom nie zależy na mnie i nie chcą mnie rozumieć. Nienawidzą najbardziej tych, których kochają - swoich bliskich.
I nie czekając długo i ta świeca zgasła. Nagle do pokoju weszło dziecko i zobaczyło trzy świece, które się nie paliły. Przestraszone zawołało:
- Co robicie? Musicie płonąć! Boję się ciemności!
I zapłakało. Wzruszona czwarta świeca powiedziała:
- Nie bój się! Dopóki ja płonę zawsze możemy zapalić tamte świece. Ja jestem NADZIEJA.
Z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma, dziecko wzięło świecę i zapaliło pozostałe świece.
Niech nigdy w naszych sercach nie gaśnie Nadzieja i każdy z nas jak to dziecko, niech będzie narzędziem, gotowym swoją Nadzieją zawsze rozpalić Wiarę, Pokój i Miłość.
nadziei przede wszystkim...
Aniu, wszystko czytam u Ciebie, piszesz cudnie!
OdpowiedzUsuńNarazie pozdrawiam Cię serdecznie,
popiszę jutro.
Pa!
Dzięki Aniu, za podkarmienie mojej duszy.
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta bajka.
Nie traćmy nigdy Nadziei!
Nawet w najtrudniejszych chwilach życia
kiedy wszystko wydaje sie szare,
smutne i bez sensu...
NADZIEJA JEST!
Nadzieja nigdy nie umiera!
Jak strumienie i rośliny, dusze także potrzebują deszczu, ale deszczu innego rodzaju: nadziei, wiary, sensu istnienia. Gdy tego brak, wszystko w duszy umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.-
Paulo Coelho
Droga Krysiu, prawdziwy balsam dla duszy to jest u Ciebie na blogu;-), dziekuję Ci za miłe słowa, odwiedziny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Ania za miłe uznanie!
OdpowiedzUsuńJa uważam, że u Ciebie!
Zdecydowanie!
(ale nie "kłoćmy się", dobrze?)
Krysiu najważniejsze, że obie czerpiemy od siebie moc dobrego i pięknego, więc nie będziemy się "kłócić", pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń