źródło: nieznane |
"Wiele
dróg prowadzi do domu — jedne są ziemskie, inne boskie. (…) wszystkie drobne
codzienne sprawy są powrotem do domu... ale przejście do domu, ta mała
szczelinka, może zmieniać usytuowanie z miesiąca na miesiąc. Może to być
czytanie ulubionych wyjątków z książek czy wierszy. Choćby kilka chwil nad
rzeką, strumieniem, potokiem. Położyć się na trawie w cętkach światła. Być z
ukochanym mężczyzną bez natrętnych dzieci. Posiedzieć na werandzie, obierając
owoce, robiąc na drutach, łuskając fasolę. Pojeździć bez celu samochodem.
Wsiąść do pierwszego lepszego pociągu. Bębnić w rytm muzyki. Witać wschodzące
słońce. Wyjechać za miasto, gdzie latarnie i neony nie zakłócają nocnego nieba.
Modlitwa. Przyjaciel od serca. Posiedzieć na moście, machając nogami. Przytulić
dziecko. Usiąść przy oknie w kafejce i pisać. Posiedzieć w kręgu drzew. Suszyć
włosy na słońcu. Włożyć ręce do beczki z deszczówką. Sadzić rośliny w
doniczkach, brudząc sobie ręce ziemią. Obserwować piękno, wdzięk, wzruszającą
kruchość istot ludzkich.
Powrót do domu nie oznacza dalekich, nużących
podróży (…)".
E. P. Clarissa
źródło: nieznane |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz