przepis autorstwa Alissy Cohen
2 łodygi selera naciowego
1 duża czerwona papryka
1 duża cebulka
1/2 - 1 łyżeczka soli morskiej
Wszystkie składniki połączyć w blenderze na gładką masę. Kolor paszteciku wyjdzie podobny jak na poniższym zdjęciu, więc aby bardziej przypominał łososia można w trakcie blendowania dodać sok z buraczka, albo nawet słodkie, mielonej papryki. I zapewniam, że naprawdę smakuje jak łosoś ;-)
Przepis na pastę z "tuńczyka" możesz znaleźć tutaj.
super!!!! buziaki
OdpowiedzUsuńA jakie dobre, tylko trzeba uważać, bo można się uzależnić ;-)
OdpowiedzUsuńzrobiłam się głodna:P uwielbiam łososia :)
OdpowiedzUsuńWięc możesz wypróbować wersję witariańską;-)
OdpowiedzUsuńNo dobra ale gdzie ten Łosoś ? Po jakiego grzyba dawać takie nazwy daniom , które nie mają nic wspólnego z prawdą ? Google mi wypluło ten przepis , ponieważ szukałem przepisu na danie z ryby . Według mnie gdyby dodać tutaj jakieś 300g grilowanego lub wędzonego Łososia byłoby smaczniejsze.
OdpowiedzUsuńAnonimie
UsuńPasztet jest w wersji dla osób na raw food ;-), a my mięsa nie jemy, ryby to też mięso. A nazwa powstała jako odpowiednik smaku i wyglądu w tradycyjnym jedzeniu, tak jak masz "leczo wegetariańskie", "bigos jarski" czy "gołąbki wegańskie". Przepisy z późniejszymi datami publikacji już są jasno oznaczone, by nie wprowadzać w błąd.
Pozdrawiam