The Story of Cosmetics |
Silikony można podzielić na kilka grup. W zależności od stopnia ich rozpuszczania możesz wiedzieć czym powinieneś/aś zmywać np. podkład, krem, jedwab do włosów. Przy okazji dowiesz się jak ciężki jest dla Twojego ciała dany silikon.
W jednym z działów tagów/kategorii/etykiet: kosmetyki (zewnętrzna higiena ciała) możesz znaleźć dużo wpisów na temat szkodliwych składników w kosmetykach. Kilka słów na temat silikonów już się pojawiło, ale były to informacje nieco ogólne. Ponieważ w ostatnich miesiącach wzięłam pod lupę pielęgnację moich włosów powiększam tym samym wiedzę na ten temat. Dziś zbiór informacji na temat silikonów, które właśnie można znaleźć m. in. w szamponach, czy odżywkach do włosów; pamiętaj: nie oznacza to, że nie znajdziesz ich w np. kremie dla dzieci, lakierze, paście do zębów, balsamie do ciała... Silikony występują w 45% kosmetyków dostępnych na rynku.
A jeśli mi ktoś powie: przecież silikon to krzem, a krzem jest nam potrzebny - proszę niech przeanalizuje jakie ilości tego pierwiastka są nam potrzebne, ile z tego dostarczamy w codziennym pożywieniu i ile dokładamy w syntetycznych kosmetykach, które się kumulują w naszym organizmie, zapychając, obciążając i podtruwając nas powoli.- silikony to syntetyczne - czyli sztuczne, związki chemiczne, których budowa oparta jest na organicznym krzemie, to następna, po parafinach, generacja syntetycznych natłuszczaczy w kosmetykach,
- powstają z resztek, które zostają po destylacji ropy naftowej,
- stosuje się je w wielu gałęziach przemysłu, między innymi w przemyśle kosmetycznym, dzięki temu, że są: najprostsze, najtańsze, łatwiejsze w stosowaniu niż substancje pochodzenia organicznego,
- stosowane są w kosmetyce od latach 50-tych,
- pierwszym silikonem użytym w kosmetykach był dimethicone – w formie wodoodpornego olejku o wysokiej lepkości,
- w latach 90-tych wprowadzono silikony w formie kompleksów, które mieszają się z wodą i wykazują bardziej zaawansowane na skórę,
- silikony występują w 45% kosmetyków dostępnych na rynku,
- emulsje na bazie olejów mineralnych dają się dobrze przetwarzać, łatwo się je magazynuje i są długo trwałe.
- dla ludzkiego ciała są to substancje obce, nasz organizm nie potrafi ich przetworzyć i wydalić, ponieważ nie rozkładają się one biologicznie, pozostają więc już na stałe w naszym organizmie zmagazynowane,
- badania na zwierzętach (!) udowodniły, że substancje te zatrzymują się przede wszystkim w wątrobie, nerkach i węzłach chłonnych,
- w 1995 roku Światowa Organizacja Zdrowia przypisała niektórym substancjom pochodzenia petrochemicznego bardzo niskie wartości, tzw. ADI-wartości, ze względu na ich możliwe niebezpieczeństwo dla zdrowia,
ADI - „dzienna dawka możliwa do przyjęcia”, najbardziej szkodliwe oleje mineralne nie powinny być wchłaniane przez nasz organizm w dawce większej jak 0,01 miligrama na kilogram masy ciała., - wg rozporządzenia Unii Europejskiej o substancjach szkodliwych, wszystkie substancje w skład których wchodzi więcej niż 10% parafiny, muszą być oznaczone informacją o tym, jeżeli substancje te będą połykane, niestety przy kosmetykach ten obowiązek nie istnieje,
- droższe, ale i technicznie wielostronne do zastosowania są silikony, które również wykorzystywane są do produkcji wielu kosmetyków, np. szminki długotrwale trzymające się na ustach (longlasting).
The Story of Cosmetics |
1. Silikony rozpuszczalne w wodzie (oczyścisz z nich ciało jedynie za pomocą dokładnego mycia wodą):
- dimethicone copolyol
- lauryl methicone copolyol
- hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
- każdy silikon z PEG lub PPG na poczatku
- amodimethicone ( ktory czesto jest laczony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ulatwia zmywanie)
- dimethicone
- dimethiconol
- beheonoxy dimethicone
- phenyl trimethicone
- simethicone
- trimethicone
- cyclomethicone
- cyclopentasiloxane
- trimethylsilylamodimethicone
- trimethylsiloxysilicates
- cyclopentasiloxane
- cyclomethicone.
* Sulfates Laurylosiarczan sodu (SLS) - Powszechnie używany środek do produkcji szamponów, odżywek do włosów, past do zębów i dosłownie każdego roztworu służącego do higieny osobistej. SLS jest silnym, żrącym detergentem powszechnie stosowanym także jako odtłuszczacz silników! Może powodować podrażnienie oczu, a nawet trwałe ich uszkodzenie, zwłaszcza u dzieci, wysypki na skórze, utratę włosów, złuszczanie skóry oraz owrzodzenie jamy ustnej. SLS w połączeniu z innymi składnikami może tworzyć także rakotwórcze nitrozoaminy. Z łatwością penetruje skórę i może odkładać się w sercu, płucach, wątrobie i mózgu.
The Story of Cosmetics |
Wybierajmy, więc kosmetyki bez silikonu/ów, ewentualnie te, gdzie silikon znajduje się na ostatnich miejscach w składzie.
Jak najłatwiej rozpoznać w składzie silikony?
Ich nazwy najczęściej zakończone są przyrostkami:
- siloxane,
- silanol,
- silicone,
- methicone.
Pod jakimi nazwami ukrywają się silikony?
Amodimethicone
Beheonoxy dimethicone
Cyclomethicone
Cyclopentasiloxane
Dermafilm
Dimethicone
Dimethicone copolyol
Dimethicream
Hexamethyldisiloxane
Hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
Dimethiconol
Latex
Lauryl methicone copolyol
Phenyl trimethicone
Poly(dimethylsiloxane),
Silbar
Silicone latex
Silicone rubber
Siloxane
Simethicone
Trimethylsilylamodimethicone
Trimethylsiloxysilicates
Trimethicone
The Story of Cosmetics |
.............................
Źródła:
1. http://www.jaworek.net/
2. wizaż.pl
3. http://kosmetykowo.eu/
4. http://www.laboratoriumurody.pl/forum/uwaga-na-silikony,t731.html
Ja od kilku miesięcy nie używam szamponu w ogóle. I co? Zniknął mi problem ze swędzącą i łuszczącą się skórą głowy. I nie widzę, nie czuję żadnych ujemnych skutków.
OdpowiedzUsuńa czego używasz do mycia włosów?
OdpowiedzUsuńomg:(, dzieki Aniu za iformacje jak zwykle! sciskam:)
OdpowiedzUsuń@ Sokomaniaku - ja mam dłuuugie włosy, muszę ję czymś oczyszczać ;-). Ale po odstawieniu szamponów i odżwem z silikonami, parabenami kilka lat temu poczułam ogromną różnicę!!! Też uważam, że da się żyć bez szamponu.
OdpowiedzUsuń@minimaLenka - to pytanie jest skierowane do mnie, czy do Sokomaniaka?
@Ewcia - jak zwyklę: proszę bardzo;-)
Pozdrowinia dla Was
No właśnie, to czym myć włosy?
OdpowiedzUsuń@A Zet - jak ja Ci powiem czym myję to mi zawału dotaniesz: odżywką do włosów, szamponów już sporadycznie używam - jak juz to bez silikonów, i SLSów, i bez parabenów "-paraben" -się składzie nazywają.
OdpowiedzUsuńZresztą kombinuję posta, bo wiele mnie osób do tego motywuje, by jednak pokazać co ja sama robię...
Ściskam
Aniu, a poleciłabyś jakąś dobrą odżywkę?
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam szampon Biovax ale odżywkę też mają :-) a szampon miał fajny skład, nie miał SLSa
@minimaLenka - hmm... a jakie masz włosy?
OdpowiedzUsuńJa używam odżywki właśnie z Waxa, takiej z henna. Właściwie ma ona właścwości maski do włosów, z Altery - dostępne w Rosmanie, do 10 zł, odzywka z moreli i pszenicy, mam jeszcze z Joanny odżywkę z miodem i jajkami, balsam z Mrs. Potter's - czasem użyję tego jako odżywki, ale zazwyczaj myję nim włosy.
Uzupełniam swoje zapasy i jak już będę mieć wszystko to co lubię zrobię posta na ten temat...nieprędko, ale jeszcze w tym roku kalendarzowym.
Pozdrawiam
Aniu, no właśnie miałam poprzednio tą z Alterry :-)
OdpowiedzUsuńminimaLenka- uwielbiam te kosmetyki bo ładnie pachną, są wege i mega zdrowe, ale niestety Rossmanna nie mam u siebie i pozostaje mi robić zapasy odwiedzając znajomych...
OdpowiedzUsuńI stosujesz metodę OMO - odżywka - mycie - odżywka?
OdpowiedzUsuńJa miałam Alterrę z grantem ostatnio. Też fajna.
ja mam już na szczęście Rosska koło bloku. Ale jeszcze niedawno jeździłam całe kilometry. Może i Tobie wybudują :-)
Ta Alterra naprawdę ma taki super skład?
Olejami traktuję włosy, zazwyczaj w dzień na kilka godzin przed myciem. Potem na takie włosy nakładam odżywkę z ciutką wody i masuję, spłukuję wodą i w razie czego powtarzam takie mycie. Na koniec maska Waxa i na pół godziny zostawiam i spłukuję wodą.. Niby długo, ale robię to wszystko pomiędzy innymi czynnościami.
OdpowiedzUsuńTy nawet nie wisz jak ja bardzo chcę mieć tu tą drogerię! Były plany kilka lat temu, ale pewna Pani mająca sieć sklepów pryatnych w moim mieście odpowiednio prozmawiała z kim trzeba...je wszystkie sklepy by padły. Cóż..
@minimaLenka -0 czym myję włosy? Niczym, a właściwie ciepłą wodą pod prysznicem. I to wystarcza.
OdpowiedzUsuńA jak już muszę umyć włosy, co zdarza się wyłącznie po wizycie u fryzjera, to myję płynem do mycia bobasów marki Weleda http://www.weleda.co.uk/baby-bath-care/calendula-shampoo+bodywash-200ml/invt/105001/
Sokomaniaku
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że nie chodzę do fryzjera zbyt często, a jeśli już to boję się: mega chemiczny szampon, suszenie mega gorrącym powietrzem, jakieś odżywki/balsamy/spreje, które mają masę silikonów i parabenów... biedna moja głowa po takiej wizycie....
Dziekuję za link.
Dlaczego cyclopentasiloxane i cyclomethicone są równocześnie zaliczone do 4 i 5 grupy? Przecież to się wzajemnie wyklucza. Skoro są one ciężko zmywalne, to jak mogą same po jakimś czasie odparowywać? I jak to jest możliwe że jednocześnie są najcięższe i powinno się ich unikać, a z drugiej strony są lotne czyli lekkie, bezpieczne bo po pewnym czasie już ich nie ma?
OdpowiedzUsuńemanuelka
UsuńPisałam ten post na podstawie źródeł, które tradycyjnie podałam. Nie jestem w stanie Ci wyjaśnić na jakiej zasadzie ktoś dokonał takiego podziału, ale występuje on niemalże w każdej skiążce traktującej o chemii i każdym źródle. Silikony generalnie nie robią nic dobrego, więc lepiej ich unikać.
Jeśli posiadasz jakieś informacje mogące rozróznić te dwie osttanie grupy - ja bardzo prosze o informację!
Pozdrawiam
Niestety nie mam żadnych informacji na ten temat :/ ale widziałam już taki podział nie tylko u Ciebie ale też na innych stronach i zawsze mnie dziwiło jak to jest możliwe i że chyba jest jakiś błąd albo ktoś się pomylił, ale aż tyle źródeł nie może się mylić. No trudno, będę szukać dalej, może dowiem się czegoś ciekawego to dam znać, chyba że ty natkniesz się na coś godnego uwagi to też proszę o wiadomość :)
Usuńemanuelka
UsuńCzekam na odpiwedź i jak już będę wiedziała co i jak to w razie czego zaktualizuję i edytuję posta i dam Ci znać.
Wychodzi na to, że te dwa silikony są i dość ciężkie, ale mają zdolność ulatniania się, natomiast trimethylsilylamodimethicone
i trimethylsiloxysilicates nie są lotne - i stąd taki dziwny, jaby podwójny podział...
Pozdrawiam
a lakiery do włosów? z tym chyba jest najwiekszy kłopot
OdpowiedzUsuńAnonimie
UsuńJest opcja robienia lakieru z siemienia lnianego, ale uwierz mi, że można bez tego żyć :-)
pozdrawiam ciepło
Chyba istnieje błąd w powyższym wpisie, gdyż dwa silikony powtarzają się w wykluczających podpunktach. Są zarówno usuwalne jedynie SLS'ami jak i ulatniają się w powietrzu...
OdpowiedzUsuńConstant
UsuńNapisałam tak dwa razy ponieważ źródła (podane na koniec wpisu)różnie kwalifikują ten silikon, nie znalazłam ścisłej informacji do jakiej grupy na 100% można go zakwalifikować, ale dziękuję za czujność! :-)
kiedyś bałam się silikonów, ale trochę poczytałam na ten temat i uważam, że tych rozpuszczalnych w wodzie np. (które można łatwo zmyć) nie ma co się tak bardzo bać, poza tym moje włosy są paskudne bez substancji wygładzających, a niestety silikony działają na nie najlepiej
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej obszerna lista potencjalnych sylikonów w kosmetykach, dzięki!
OdpowiedzUsuń