Dziś przyszedł czas na nietypowy przepis ;-)...
PRZEPIS NA SZCZĘŚĆIE
SKŁADNIKI: Cztery filiżanki miłości,
Dwie filiżanki lojalności,
Trzy filiżanki przebaczenia,
Filiżanka przyjaźni,
Dwie łyżeczki czułości,
Cztery kwarty wiary,
Beczka śmiechu.
Dwie filiżanki lojalności,
Trzy filiżanki przebaczenia,
Filiżanka przyjaźni,
Dwie łyżeczki czułości,
Cztery kwarty wiary,
Beczka śmiechu.
PRZYGOTOWANIE:
Miłość połączyć z lojalnością i starannie zmieszać z wiarą. Przyprawić dobrocią, czułością i wyrozumiałością. Dodać przyjaźń i miłość. Obficie spryskać śmiechem. Wypiekać w słońcu.
Serwować codziennie w obfitych porcjach!!!
Smacznego ;-)
Dlaczego jest tak mało przyjaźni? :(
OdpowiedzUsuńJa bym zmienił proporcje: 4 przyjaźni, trzy miłości, dwie lojalności, jedna przebaczenia. A beczek śmiechu ze sto :D Nie spryskać śmiechem, ale wręcz zanurzyć, zatopić w nim! Wiarę odrzucam, a czułość do smaku :D
Oh! Anulko uwielbiam ten post I power szczerze ze sie zgadzam z delikatnymi polrawkami pana zet;) zwlaszcza gumi o śmiechu ;) buziaki;)
OdpowiedzUsuńlubię ten przepis..
OdpowiedzUsuńA ja bym to wszystko wrzucił do wyciskarki i zrobił soczek ;)
OdpowiedzUsuńA moze szejk? tez by wyszedl dobry :-)
OdpowiedzUsuńGosia
Ha ha, Kochani wszyscy moi ale mi dużo przyjmności sprawiliscie moimi komentarzami;-)..
OdpowiedzUsuńArtur i proporcje tez dobre dajesz, i jak to się mówi: kucharz z Ciebie będzie dobry;-)?
Ja tam bym ciasto z tego zrobiła;-)
Hehe, jaki będzie kucharz to się okaże... chociaż dzisiaj beznadziejnie napisałem sprawdzian... :/
OdpowiedzUsuńMożna wyciskać z tego sok, można zrobić szejk, ba! w beczce można nawet ukisić śmiech (O_O)
Z przepisu powyżej to jakieś lukrowane pierdoły co najwyżej wyjdą ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brakuje szczypty (co najmniej!) jakichś negatywnych uczuć. Zwłaszcza w kontekście związków z kobietami jest to ważne, by pani miała dostarczaną pełną gamę doznań emocjonalnych...
Heh, słusznie powiedziane. Tutaj każdy się już przyzwyczaił to lukrowania wszystkiego. Lukrowane posty, lukrowane komentarze no i lukrowani ludzie. Nic dziwnego, że są tutaj tylko lukrowane przepisy, jak się okazuje nie tylko kulinarne :D
OdpowiedzUsuńArtur ukisić? ;-), a sprawdzian można poprawić nie? no chyba, że to szkoła w której takie rzeczy nie mają miejsca bytu... Och a co do lukrowania to bym nie powiedziała, że same "lukry";-) tutaj!!
OdpowiedzUsuńWojtku ten przepis jest na szczęście, bo jakby nie patrzył tyle zła wokół nas, to po co jeszcze coś złego dodawać?
Ha a co do kobiet... cóż odzywa mi się solidarność jajników, więc powiem, że czasem kobiety otrzymują na co dzień od mężczyzn tyle przykrośći, że ten przepis jest dla nas baaardzo potrzebny ;-).
Pozdrowienia Panowie
Interpretuję ten przepis zatem jako emocjonalny odpowiednik czekolady - mało surowy choć smaczny produkt by się pocieszyć. Nie do życia na dłuższą metę, bo zdrowe to to nie jest ;)
OdpowiedzUsuńMoże być... jak piszesz z tym złem mężczyzn. Kwestia tego co ma się do zaoferowania, czego się oczekuje i co się toleruje.
Faceci mają w tej dziedzinie o wiele lepiej, bo u nich atrakcyjność nie jest bardzo związana z urodą a cechami nad którymi można pracować (poczucie humoru, statut społeczny, intelekt, kasa..).
U kobiet to nie oszukujmy się, że uroda jest jednym z najważniejszych czynników. Dlatego te wszystkie zielone szejki u Pań pochwalam :D
Również pozdrawiam.
Hmm..Wojtku może być, że zamiennik czekolady ;-)
OdpowiedzUsuńPiszesz o atrakcyjności mężczyzn i urodzie kobiet, masz rację, ale zobacz też jak i dlaczego natura tak nas stworzyła i przystosowała, jedna płeć ma drugą uzupełniać.
Uroda u kobiet jest ważna bo Wy jesteście wzrokowcami, i nie oszukumy się natura każe Wam rozsiewać swoje najlepsze na świecie geny praktycznie z każdą urodziwą kobietą, w tym celu wyeluował Wasz wzrok (nie mieliście czasu oceniać wnętrza idąc na polowanie na cały dzień;-), piękno zewnętrzne było i jest wyznacznikiem, że kobieta ma również dobre geny, dlatego pijmy szejki zielone;-).
Dla kobiet wygląd zewnętrzny mężczyzn nie jest ważny ponieważ my rodziłyśmy i rodzimy dzieci, wychowujemy je, opiekujemy się ogniskiem domowym, dbamy o więzi i dla nas ważniejszy jest charakter..;-)
Ot natura, którą trzeba zrozumieć i zaakceptować;-). Dobrze, że poruszyłeś głebiej temat - ja się powymądrzałam;-)
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
OdpowiedzUsuńMęska część dba o zdrowie dziecka (bo uroda kobiety to znak zdrowia, płodności...)
Kobity wybierając mężczyzn zaradnych, inteligentnych... dbają o "intelekt" naszej rasy. Razem się nieźle uzupełnia to wszystko.
Z drugiej strony często kobieta wybierała mężczyznę atrakcyjnego fizycznie (znowu zdrowie) by z nim sypiać a innego by wychować jej dziecko (zapewnić zasoby). Z ewolucyjnego punktu widzenia taki mężczyzna jest przegrany, bo inwestuje czas i energię w nieswoje geny.
Dlatego niechęć facetów do puszczalskich kobiet ma podłoże biologicznie - im więcej partnerów miała/ma tym mniejsza szansa, że dziecko które facet będzie utrzymywał jest nie jego. W taką kobietę nie warto więc inwestować.
Z takich ciekawostek to kobiety najczęściej zdradzają w dni płodne, gdy szansa poczęcia jest największa.
Jeszcze się nie zgodzę z tym brakiem czasu spowodowanym przez polowania. Łowcy-zbieracze "pracują" zwykle kilkanaście godzin tygodniowo. Mają mnóstwo czasu na ploty, śpiewy, sztukę... No i na dokładne przyjrzenie się i obwąchanie samicy ;)
Święta prawda.. a popatrz jeszcze na ciekawy temat jakim jest adopcja, czy rodzicielstwo zastępcze. Pozwolę sobie znów uogólnić - mężczyźni niechętnie się godzą na coś takiego, bo po cóż wychowywać nie swoje geny?;-)
OdpowiedzUsuńA z polowaniami było tak, że mężczyzna szedł rano na polowanie (tu myślimy o porannych erekcjach) i wracał poźnym wieczorem z mięchem, kiedyś nie miał czasu na tzw. "zaloty", więc u kobiet rozwinął się insynkt nawiązywania więzi, mówienia, mówienia, mówienia i spotykania się z innymi kobietami.
;-)
myślę, że w nieskończoność można tych przykładów dawać.
Sam nie miałbym nic przeciwko adopcji dzieci, ale to musi być decyzja świadoma. Jakbym się dowiedział, że moje dziecko tak naprawdę moje nie jest to kobietę bym zostawił.
OdpowiedzUsuńMyśliwi nie polowali kiedyś codziennie. Po upolowaniu dużego jelenia jest dla grupy osób jadła na kilka dni, jeśli grupa jest większa to prawdopodobnie więcej też zwierząt upolują.
No i trzeba pamiętać, że ludzie zwykle polują na duże zwierzęta. Nie bez powodu wymarły 2,5 metrowe bobry, 4 metrowe leniwce, mamuty, nosorożce włochate...
Nawet Słonecki o tym pisze:
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania
No to sobie pogawedziliscie ha ha a reszta mysle ,ze sie pocichutku przyglada i nie smie przeszkadzac!! :-)
OdpowiedzUsuńJa zgadzam sie i z jednym i z drugim ,ale tez solidarnosc jajnikow nie pozwala mi nie zgodzic sie bardziej z Ania :-)
Co do lukrowanych postaci to ja nia napewno nie jestem haha
Ania ma racje , tyle wokol zla i glupoty ,ze potrzebujemy blogow jak ten zeby uwierzyc jeszcze w ludzi i swiat ktory nas otacza.
Cieplutko u mnie w Australii wiec dla tych,ktroym zle i smutno a moze i zimno duuuuuuuuuzo slonca i powiem wiosny przesylam.
Lubie was bardzoooo i to bez wyjatku !!
:-)
Gosia
Wojtku widzę, że jednak więcej wiesz o polowaniach, ale to dobrze hi hi. Pozwolę sobie ukatywnić Twój link:
OdpowiedzUsuńhttp://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania
Ha ha, Gosiu reszta też niech się włącza w dyskutuje ;-), w końcu po to ten blog, tu nie tylko ja mam się udzielać Kochani, ale tworzymy go wszyscy, bo każdy z nas dodaje coś, co jest wartosciowe dla innych!!
OdpowiedzUsuńGosiu u mnie dziś wyjątkowo słońce, ale mam tyle chemitraliasów na niebie, że pewnie jutro lub pojutrze deszcz będzie na całego, więc zahoduję sobie tą dawkę słońca od Ciebie.
Pozdrawiam
-To najwspanialszy przepis jaki spotkałam.Nikt nie ma żadnych przeciwskazań-spożywajmy go codziennie-pozdrawiam-
OdpowiedzUsuńAnonimowy cieszę się, że przepis tak zachwyca ;-), życzę samym przyjemnych dni podczas jego stosowania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń