Szukaj na tym blogu

Translate

piątek, 29 października 2010

"Carpe diem" balsam dla duszy, cz. 5

Witajcie Kochani
        Jesień już pełną gębą u mnie ;-), powoli nadchodzą pochmurne dni, szaruga, wszędzie pełno liści, a i nastroje jakieś takie jesienne... Pomyślałam, że najwyższy czas na podleczenie duszy. Dzielę się kolejnym z tzw. łańcuszków, kiedyś, gdzieś i już nie wiem od kogo otrzymanym... Ku przestrodze!

        "Mój przyjaciel otworzył szufladkę w komodzie swojej żony i wyjął z niej mały pakiecik owinięty w bibułkę. To - powiedział - nie jest zwykle zawiniątko - to jest Jej bielizna osobista. Wyrzucił opakowanie skrywające zawartość i przyjrzał się jedwabnej, wykończonej koronką bieliźnie. Kupiłem to Jej, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Nowego Jorku, 9-10 lat temu. Nigdy jej nie założyła, czekała z tym na jakąś specjalną okazję! Więc dobrze - pomyślał, dzisiaj zdarzyła się ta odpowiednia okazja. Zbliżył się do łóżka i ułożył bieliznę przy jej głowie. Niedługo zaczną ubierać ją do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmarła.
Potem patrząc w moją stronę powiedział: "Każdy dzień, który przeżywasz jest tą specjalną okazją. Nasze okazje już minęły. Nie warto było zostawiać wszystkiego na potem."
         Te słowa zapadły mi w pamięć, mam je ciągle na myśli. One zmieniły moje życie.
Teraz więcej czytam, a mniej sprzątam. Siadam na tarasie i rozkoszuję się urodą okolicy bez poczucia winy, że nie wypieliłem ogródka. Spędzam więcej czasu z moimi bliskimi i przyjaciółmi, a mniej pracując. Zrozumiałem, że życie to ciągłość doświadczeń, które trzeba przeżywać w radości, a nie próbować je przetrwać lub ścierpieć. Już niczego nie odkładam na potem. Piję codziennie z moich antycznych, kryształowych kieliszków. Zakładam nowe ubranie na zakupy w supersamie, jeżeli tylko zdecyduję, że mam na to ochotę.
         Nie zachowuję moich najlepszych perfum na specjalne imprezy, tylko używam ich codziennie, kiedy pragnę poczuć je na sobie.
         Zdania zaczynające się od "pewnego dnia", "kiedyś" znikają z mojego słownika. Jeżeli coś jest warte zobaczenia, usłyszenia lub przeżycia, chcę to zobaczyć, usłyszeć i przeżyć teraz.
Nie wiem co zrobiłaby żona mojego przyjaciela, gdyby wiedziała, że nie będzie jej tu dzisiaj między nami i przyjmiemy to z taką nieświadomą lekkością. Mam nadzieję, że poszłaby zjeść do restauracji chińskiej - jej ulubionej.
         To te malutkie, nie zrobione rzeczy, najbardziej by mnie bolały gdybym wiedział, że moje godziny są już policzone. Byłbym niepocieszony, że przestałem widywać się z moimi dobrymi przyjaciółmi, odkładając to na "najbliższy czas", że nie napisałem listów, które miałem zamiar posłać już jutro. Byłbym niepocieszony i smutny, że nie mówiłem wystarczająco często moim braciom i dzieciom jak bardzo je kocham.
        Od już i teraz nie staram się opóźnić, przeczekać ani wstrzymać niczego co mogłoby wprowadzić mnie w dobry humor, dać powód do radości i śmiechu i każdego dnia powtarzam sobie, że dzień dzisiejszy jest wyjątkowy. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta - nią jest"!

wtorek, 26 października 2010

Ftalany, a ciąża oraz mapa szkodliwych kosmetyków, czyli o toksycznych kosmetykach cz. 2,

        Całe informacje jakie posiadam na temat szkodliwych substancji w kosmetykach podzielę na części, ponieważ nie sposób napisać jeden post o wszystkich złych kosmetykach, o szkodliwych substancjach, ich wpływie na nasz organizm. Myślę, że i dla Was - czytających będzie to łatwiejsze ze względu na ilość nowych informacji.
        Na początek zdjęcie - nazywanę przeze mnie mapą,  pokazujące najczęściej używane w procesie produkcji szkodliwe dla człowieka (i zwierząt, na których owe kosmetyki są testowane) toksyny oraz choroby, czy uszkodzenia je wywołujące. Pamietajmy, że nawet maleńkie dawki szkodliwych substancji w kosmetyku, który aplikujemy codziennie mogą nam w końcu zaszkodzić.


           Co zawierają używane w życiu codziennym produkty higieny osobistej i kosmetyki?
  1. "kancerogeny (czynniki rakotwórcze),
  2. rozwojowe toksyny (toksyny, które silnie wpływają na fizyczny i umysłowy rozwój dziecka),
  3. środki zakłócające działanie układu endokrynologicznego (substancje blokujące wytwarzanie lub przekazywanie hormonów w organizmie i w ten sposób zakłócające proces rozwoju),
  4. mutageny (środki powodujące mutacje DNA prowadzące do raka lub powodujące wady wrodzone),
  5. neurotoksyny (chemikalia oddziałujące na nasz układ nerwowy),
  6. reprotoksyny (czynniki oddziałujące na nasz układ rozrodczy),
  7. alergeny (chemikalia wywołujące reakcje alergiczne w normalnej tkance po jej kilkakrotnym na nie wystawianiu".

Wracając do ftalanów...
Czym są ftalany?

          Ftalany (inaczej: Phthalates) - sole i estry kwasu ftalowego. Są m.in. stosowane do produkcji żywic ftalanowo-glicerynowych (tzw. gliftali), które stanowią bazę dla lakierów i farb ftalowych, klejów (syntetyczna guma arabska) oraz niektórych laminatów. Używane również jako plastyfikatory (za Wikipedia).  Ftalany są używane dodatkowo przy produkcji substancji ułatwiających smarowanie oraz w rozpuszczalnikach.

W jakich kosmetykach i przedmiotach codziennego użytku je znajdziemy?

           "Dwuetyloftalan używany jest w perfumach, dwubutyloftalan jest składnikiem lakierów do paznokci, lakierów do włosów, a więc w utensyliach typowo damskich. Nie trzeba uzasadniać, że składniki perfum są prawie natychmiast wchłaniane przez organizm, a i paznokcie nie są nieprzepuszczalne dla takich penetrantów, jakimi są ftalany. Dochodzą jeszcze preparaty używane do pielęgnacji podłóg (butylobenzyloftalan) oraz jako plastifikatory wyrobów z plastiku, w farbach i klejach (głównie dwuizobutyloftalan)".

"Poniższe zestawienie podaje stężenie poszczególnych ftalanów (w częściach na milion - ppm, czyli miligramach na kilogram) w zbadanych kosmetykach:

Ftalan dibutylu ( DBP ):
 The Healing Garden Pure Joy Body Treatment 890,
Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Fresh Spray 200 ,
Poison by Christian Dior 38-260,
Aqua Net Professional Hair Spray 160,
Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Clean Spray 140-150,
Vidal Sassoon Microfine Mist Hair Spray, Aerosol 55,
Ftalan dietylu ( DEP ):

Red Door 28000,
Lancome Paris Tresor 25000,
White Diamonds Elizabeth Taylor 23000,
Charlie Cologne Spray 21000,
Wind Song Extraordinary Cologne by Prince Matchabelli 20000,
Fire & Ice Cologne Spray 17000,
Liz Claiborne Eau De Toilette Spray 14000,
Eternity by Calvin Klein 10000,
Oscar 9400,
Escape by Calvin Klein 8900,
The Healing Garden Pure Joy Body Treatment 7300,
Calgon Hawaiian Ginger Body Mist 7200,
Parfums de Coeur White Tahitian Ginger Fantasy 4200,
Poison by Christian Dior 3400-4200,
Arrid Extra Extra Dry Maximum Strength Solid 2900-3300,
V05 Crystal Clear 14 Hour Hold 1500,
Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Clean Spray 1100-1200,
Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Fresh Spray 1100,
Freedom 570,
Redken Cat Finishing Spritz 520,
Ban Delicate Powder Roll On 400,
Calgon Turquoise Seas Body Lotion 350,
Jheri Redding Finishers Flexible Hold Hairspray 320,
Aqua Net Professional Hair Spray 250,
LA Looks Styling Gel: Extra Super Hold 220,
Herbal Essences Non Aerosol Hairspray 210,
TRESemme European Freeze-Hold Hair Spray 210,
Rave 4x Mega 170,
Degree Original Solid Anti-Perspirant & Deodorant 140,
Salon Selectives Hold Tight Style Freeze Maximum Hold Finishing Spray 140,
Suave Naturals Ocean Breeze Extra Control Spray Gel 130,
Jergens Skincare Original Scent Lotion 80-190,
Dove Solid Anti-Perspirant Deodorant 110-110,
Pantene Pro V Stronghold Healthy Hold Spray 100-140,
Pantene Pro V Strong Hold Spray 84-88,
Pantene Pro V Mousse Body Builder 75,
Jovan White Musk 67-67,
Secret Powder Fresh Aerosol 63,
Pantene Pro V Spray Gel Volumizing Root Lifter 57,
Suave Maximum Hold Hairspray Unscented, non-aerosol 53,
Clairol Herbal Essences Styling Mousse Maximum Hold 50,
Secret Sheer Dry Regular 49,
Aussie Megahold Mousse 47,
Helene Curtis Salon Selectives Rise Up Volumizing Mousse 38,
Suave Naturals Extra Flexible Hold Non Aerosol Hairspray Freesia 35-40,
TRESemme European Slick Melting Gel 36,
Clairol Herbal Essences Natural Volume Body Boosting Gel 21-57,
Nivea Creme 26,
Sure Clear Dry Anti-Perspirant & Deodorant 20,
Sebastian Collection Shaper Plus 17,
Dep Level 4 Shine Gel 14.
Ftalan dietylheksylu ( DEHP ):
Oscar 14 ,
Fire & Ice Cologne Spray 13,
Poison by Christian Dior 0-25.
Ftalan butylbenzylu ( BBzP ):
TRESemme European Freeze-Hold Hair Spray 25,
Pantene Pro V Stronghold Healthy Hold Spray 0-46,
Sebastian Collection Shaper Plus 11,
Poison by Christian Dior 0-29.
Ftalan dimetylu ( DMP ):
Secret Sheer Dry Regular 33."

oraz z innego źródła:







Wyniki badań kosmetyków na obecność ftalanów według producentów:







Wytwórca
lub dystrybutor







Produkty z ftalanami







Ftalanów nie wykryto
Alberto-CulverTRESemme European Freeze-Hold Hair Spray TRESemme European Slick Melting Gel
V05 Crystal Clear 14 Hour Hold

The Andrew Jergens CompanyBan Delicate Powder Roll On (dezodorant) Jergens Skincare Original Scent LotionCurel Soothing Hands Moisturizing Hand Lotion
AM Cosmetics, Inc.Wet N Wild Crystalic Calcium Enriched Nail Color Wet N Wild Nail Color
Tropez Nail Enamel

Avon Products, Inc.Avon beComing Radiant Long Last Nail Gloss
Beiersdorf, Inc.Nivea Creme (hand and body lotion)Eucerin Dry Skin Therapy Original Moisturizing Lotion
Carter-WallaceArrid Extra Extra Dry Maximum Strength Solid Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Clean Spray
Arrid Extra Extra Dry Ultra Clear Ultra Fresh Spray

Chesebrough-Ponds USAOil of Olay Nail LaquerVaseline Intensive Care Advanced Healing Vaseline Intensive Care Dry Skin Lotion
ClairolClairol Herbal Essences Natural Volume Body Boosting Gel Clairol Herbal Essences Styling Mousse Maximum Hold
Herbal Essences Non Aerosol Hairspray

Colgate-Palmolive
Lady Speed Stick Soft Solid Anti-Perspirant
ConairJheri Redding Finishers Flexible Hold Hairspray
CotyCalgon Hawaiian Ginger Body Mist Calgon Turquoise Seas Body Lotion
Jovan White Musk
The Healing Garden Pure Joy Body Treatment (perfumy)

Del Laboratories, Inc.Naturistics Super Shine Nail Gloss Sally Hansen Teflon Tuff Nail Color
Sally Hansen Hard as Nails With Nylon Nail Polish
Sally Hansen Hard as Nails Nail Polish
Sally Hansen Chrome Nail Makeup
Naturistics 90 Second Dry! Super Fast Nail Color
Elizabeth ArdenRed Door (perfumy) White Diamonds Elizabeth Taylor (perfumy)
Gillette
Soft & Dri Anti-Perspirant Deodorant Clear Gel
Kiss Products, Inc.
Kiss Colors Nail Polish
L'OrealLancome Paris Tresor (perfumy) Redken Cat Finishing Spritz (hair spray)
Maybelline Ultimate Wear Nail Enamel
Maybelline Express Finish Fast-Dry Nail Enamel
L'Oreal Paris Studio Line: Springing Curls Mousse L'Oreal Jet-Set Quick Dry Nail Enamel
Maybelline Shades of Your Nail Color
L'Oreal Jet Set Nail Enamel
Liz Claiborne CosmeticsLiz Claiborne Eau De Toilette Spray (perfumy)
Los Angeles ResearchLA Looks Styling Gel: Extra Super Hold
Louis VuittonPoison by Christian Dior (perfumy)Urban Decay nail polish
Neutrogena
Neutrogena Hand Cream
Numark Labs
Certain Dri Anti-Perspirant Roll-On


Oscar de la RentaOscar (perfumy)
Parfum de CoeurParfums de Coeur White Tahitian Ginger Fantasy (perfumy)
Procter & GambleCover Girl NailSlicks Pantene Pro V Mousse Body Builder
Pantene Pro V Spray Gel Volumizing Root Lifter
Pantene Pro V Strong Hold Spray
Pantene Pro V Stronghold Healthy Hold Spray
Secret Sheer Dry Regular (deodorant)
Secret Powder Fresh Aerosol (deodorant)
Sure Clear Dry Anti-Perspirant & Deodorant
Vidal Sassoon Microfine Mist Hair Spray, Aerosol
Physique Extra Control Structuring Gel Secret Anti-Perspirant & Deodorant
Platinum Protection Ambition Scent
Redmond ProductsAussie Megahold MousseAussie Mega Styling Spray
RevlonCharlie Cologne Spray Fire & Ice Cologne SprayRevlon Super Top Speed (nail polish) Revlon Nail Enamel
Schwarzkopf & DEPDep Level 4 Shine Gel (hair gel)
Tommy HilfigerFreedom (perfumy)
Unilever HPCAqua Net Professional Hair Spray Degree Original Solid Anti-Perspirant & Deodorant
Dove Solid Anti-Perspirant Deodorant
Escape by Calvin Klein (perfumy)
Eternity by Calvin Klein (perfumy)
Helene Curtis Salon Selectives Rise Up
Volumizing Mousse
Rave 4x Mega (hair spray)
Salon Selectives Hold Tight Style Freeze
Maximum Hold Finishing Spray
Suave Maximum Hold Hairspray Unscented, non aerosol
Suave Naturals Extra Flexible Hold Non Aerosol Hairspray Freesia
Suave Naturals Ocean Breeze Extra Control Spray Gel
Wind Song Extraordinary Cologne by Prince Matchabelli
Dove Powder Anti-Perspirant Deodorant Finesse Touchables Silk Protein Enriched Mousse
Helene Curtis Finesse Touchables Silk
Protein Enriched (hair spray)
Helene Curtis Thermasilk Heat Activated Firm Hairspray
Helene Curtis Thermasilk Heat Activated Mousse for Fine/Thin Hair
Suave Naturals Aloe Vera Extra Hold
Hairspray
Suave Naturals Sun Ripened Moisturizing Body Lotion
Warner-Lambert
Lubriderm Skin Therapy Moisturizing Lotion
Wella GroupSebastian Collection Shaper Plus (hair spray)



Dlaczego są szkodliwe?
Jak ftalany wpływają na rozwój płodu?

          "Ftalany już w czasie życia płodowego obniżają produkcję testosteronu i innych hormonów płciowych. Pociąga to za sobą feminizację (demaskukinizację) płodu objawiającą się, po urodzeniu, zmniejszoną tzw. odległością anogenitalną (odległość między odbytem a genitaliami). Wskaźnik ten jest mniejszy u dziewcząt niż u chłopców. W dalszym rozwoju przejawia się to zmniejszonym penisem, częściej też występują trudności i nieregularności w spływaniu jąder do moszny. W dalszej konsekwencji, w życiu dorosłym, może to prowadzić do zmniejszenia produkcji spermy i zwiększonej podatności na raka jąder".

          "Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazują, że ponad jedna czwarta kobiet posiada we krwi ftalany w stężeniu przewyższającym to, które wpływa na rozwój płodowy chłopców".
          "Zespół naukowców z uniwersytetu w Rochester, w amerykańskim stanie Nowy Jork, przeprowadził badania, z których wynika, że chemikalia te mogą odpowiadać za zakłócenia rozwoju narządów płciowych u chłopców jak i skrócenie okresu ciąży. Wyniki prac ukazały się w piśmie Environmental Health Perspectives - zobacz: link
          Poprzednie badania przeprowadzone na zwierzętach wskazywały, ze ftalany mogą powodować problemy z rozmnażaniem, poprzez zakłócanie poziomu hormonów.
          Naukowcy z Rochester przebadali 134 chłopców. Stwierdzili oni, że dzieci matek, w krwi których wykryto większe ilości substancji, były bardziej narażone. Wśród zmian, które zaobserwowano, były zmniejszone narządy płciowe oraz mniejsza, oraz przesunięcie ich w kierunku odbytu.
         By doszło do zmian, nie potrzeba było wyjątkowo dużych ilości substancji. Zaobserwowano je już przy stężeniu, które ma około jedna czwarta mieszkanek Ameryki.
        Stojąca na czele zespołu ekspertów profesor Shanna Swan powiedziała, że nawet przy niewielkiej próbie reprezentatywnej było widać wpływ ftalanów na organizm dzieci.
        Brytyjski naukowiec, profesor Richard Sharpe z Edynburga, radzi jednak, by być ostrożnym. Jego zdaniem, by wyniki się potwierdziły, konieczne są dalsze badania. Przyznał jednak, że wyniki prac naukowców ze Stanów Zjednoczonych są bardzo ważne: "To pierwszy dowód na to, że ftalany mogą mieć niekorzystny wpływ na ludzkie płody".
         Profesor Sharpe dodał, że chemikalia zdają się mieć wpływ na produkcję męskiego hormonu, testosteronu. "Testosteron jest absolutnie niezbędny do prawidłowego wytworzenia się wszystkich cech, które odróżniają mężczyzn od kobiet. A dzieje się to jeszcze przed narodzinami."
"Nie chodzi tu tylko o rozwój genitaliów, ale również na pozostałe tkanki ludzkiego ciała - w tym mózg."

I jeszcze kilka słów z innego z artukułów:

           "Naukowcy z Imperial College w Londynie przeprowadzili badania w grupie 471 kobiet, które urodziły chłopców ze spodziectwem, tj. wrodzoną wadą prącia. Polega ona głównie na tym, że ujście cewki moczowej znajduje się po dolnej stronie członka. Wada może mieć różne stopnie ciężkości - od niewielkich kosmetycznych zmian po wady utrudniające oddawanie moczu; powodujące zaburzenia seksualne i psychiczne.
         Dla porównania przebadano też 471 kobiet, które urodziły zdrowych chłopców.
Analiza wykazała, że dwukrotnie więcej matek dzieci ze spodziectwem było narażonych na działanie większych ilości lakieru do włosów w związku z wykonywaną pracą, jak np. fryzjerstwo czy wymyślanie wizażu.
          Jak przypominają naukowcy, w ostatnich latach liczba przypadków spodziectwa u dzieci znacznie wzrosła. Niektórzy specjaliści winę za to przypisują związkom chemicznym o nazwie ftalany. Są one stosowane w produkcji tworzyw sztucznych, substancji ułatwiających smarowanie, w stabilizatorach zapachów, rozpuszczalnikach oraz w farbach i lakierach. Można je znaleźć praktyczne wszędzie - w zabawkach; sprzęcie medycznym; w kosmetykach, również dziecięcych; folii do pakowania żywności.
Badania wskazują, że ftalany mogą zaburzać gospodarkę hormonalną ludzkiego organizmu, dlatego w krajach Unii Europejskiej zakazano używania ich w zabawkach dla dzieci.
          Zdaniem kierującego badaniami prof. Paula Elliota, praca jego zespołu nie dowodzi jednak, że lakiery do włosów oraz zawarte w nich ftalany są przyczyną spodziectwa. Aby potwierdzić ten związek konieczne są dalsze badania. "Na razie kobiety muszą same decydować czy unikać ekspozycji na lakiery do włosów" - podkreśla badacz".

Przepisy, ustawy i inne akty prawne normujące stosowanie ftalanów:

         "W lipcu 2005 roku Parlament Europejski uchwalił całkowity zakaz stosowania sześciu rodzajów substancji i preparatów niebezpiecznych, tzw. ftalanów (np. Dibutylphtalat-DEHP, Dimethoxyethylphtalat-DMPE), w zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych dla dzieci, jak i innych kosmetykach, np. w lakierach do paznokci.
       Jednakże nadal są dozwolwne ftalaty, które najczęściej występują w kosmetykach – Diethylphtalat (DEP). Najczęściej substancja ta wykorzystywana jest jako dodatek do perfum.
Niestety Diethylphtalat nie musi być deklarowany na opakowaniu, więc konsumenci nie mają pojęcia, czy w danym produkcie on występuje, czy nie.
       Podobnie sytuacja wygląda z inną substancją z tej grupy, a mianowicie Dimethylphtalat (DMP), który także stosowany jest w mieszankach zapachowych, oraz jako substancja aktywna w środkach przeciw komarom.
       W 2006 roku Unia Europejska podjęła decyzję o zakazie używania trzech ftalatów w produktach dla dzieci: Diethylhaxylphtalat (DEHP), Dibuthylphtalat (DBT), Benzylbuthylphtalat (BBP)."
       " Prawo w krajach członkowskich UE już dziś zabrania im stosowania niektórych ftalanów w kosmetykach. Podobnie jest i w Polsce. Tymczasem – jak wynika z raportu „Pretty Nasty” (z ang. paskudne piękno), przygotowanego przez największe europejskie organizacje ekologiczne – zakaz ten nie jest przestrzegany. Ekolodzy przetestowali 34 markowe kosmetyki kupione w sklepach na terenie Unii. Ftalany – fakt, że w niewielkich ilościach – zawierały m.in. perfumy Chanel i Dior, pianki do włosów L’Oréal i Wella, jeden dezodorant Nivea (nie był sprzedawany w Polsce).
              Producenci kosmetyków na raport zareagowali bardzo nerwowo. Tłumaczyli, że podejrzane związki znalazły się w ich produktach bez ich wiedzy. – Obecnie w branży kosmetycznej stosowany jest tylko jeden ftalan – DEP, który jest dokładnie przebadany i w pełni bezpieczny – wyjaśnia Blanka Chmurzyńska-Brown, szefowa Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Branży Kosmetycznej".

Naturalna pielęgnacja włosów?

               Tak. Szampony można zrobić własnoręcznie. Przepis u Marcina i tutaj oraz na tej stronie, gdzie znajdziecie również wiele pomysłów na odżywki do włosów. A co w zamian za lakier do włosów? Ciężko mi powiedzieć, ponieważ nie używam osobiście lakieru do włosów (zdarzy się 2-3 razy w roku), czy innych chemicznych kosmetyków, oprócz jedwabiu do włosów.
              Mam jedynie 3 patetny na utrwalenie fryzury:
- namoczenie włosów piwem, najlepiej "trzymają" się piwie wszelkiego rodzaju loki, czy upinane koki. Zapach piwa po wyschnięciu włosów jest praktycznie niewyczuwalny;
- namoczenie włosów w kawie, lub bardzo mocnej czarnej herbacie. Takie specyfiki nadaja się raczej dla krótki fryzur, i rzeczywiście baaardzo utrwalają fryzurę,
- namoczenie włosów w wodzie z rozpuszczonym w niej cukrem białym - podobno irokez też się na takiej mega słodkiej wodzie utrzyma ;-).

poniedziałek, 25 października 2010

paski na zgrzewie tubek...o toksycznych kosmetykach cz. 1

         Sceptycy powiedzą, że znów szukam dziury w całym ;-)...dzielę się wiedzą, do Waszego własnego przemyślenia... zróbcie z tą wiedzą, co uważacie. Chcę jeszcze przestrzec przed popadaniem w jakieś obsesje lub panikę...Na własnej skórze przez wiele lat "testowałam" różnego rodzaju kosmetyki, dziś patrzę, że w każdym, dosłownie w każdym jest tyle chemii, że zastanawiam się jak np. zawarte w moim, kiedyś ulubionym balsamie parabeny wpłynęły niekorzystnie na zdrowie, suchość skóry i  pojawianie się innych nieprzyjemności... Na dzień dzisiejszy niekoniecznie kieruję się paskiem na zgrzewie tubki. Dlaczego? Ponieważ nie używam już praktycznie żadnych kosmetyków z parabenami, w ogóle bardziej wolę te naturalne kosmetyki niż pełną chemię. Kupując w ostateczności niepochodzące z natury kosmetyki patrzę przede wszystkim na skład by dany kosmetyk nie mał żadnego z parabenów (czyli aż 6 niezbyt trudnych do zapamiętania ;-): Methylparaben, Ethylparaben, Isopropylparaben, Propylparaben, Butylparaben i Benzylparaben) i reszty pozostałych, które już trzeba sobie przyswoić w nieco nudnawy dzień ;-).. O tych całych parabenach w kolejnym poście. I pamiętajmy, że słowa na opakowaniu: naturalny, ziołowy czy nawet ekologiczny nie zawsze są zgodne z rzeczywistością, co wynika z faktu, że nie mają one definicji prawnej, a producenci mogą pisać co im się podoba w składzie. Po raz kolejny mamy do czynienia z koropracjami, handlem i biznesem kosztem naszego zdrowia.
         Dziś będąc na zakupach przypomniałam sobie o tych paskach... Zwykły obywatel nie zwraca uwagi na takie rzeczy, bo i po co. Media wszelkimi sposobami reklamują kosmetyki, w gazecie dla kobiet, w październikowym wydaniu np. czytam: "parabeny nie powodują raka ani żadnych innych chorób" i bądź człowieku mądry ale i piękny też, bo przecież kosmetyki służą podkreśleniu piękna i utrzymaniu higieny. Zapewniam, że każdy kosmetyk można zamienić na jego zdrowszą wersję nie koniecznie na zasadzie: pół awokado zrozgnieść widelce i zmieszać z żółtkiem.

        Kosmetyki w tzw. tubkach (z oznaczeniami na "metalowych"  - czyli po prostu aluminowych opakowaniach, jeszcze nigdy się nie spotkałam), które zawsze zawierają oznaczenie paskiem na zgrzewiem to m. in:
 - pasta to zębów,
 - kremy i balsamy do twarzy, rąk, stóp, czy całego ciała,
 - żele do mycia: ciała, twarzy,
 - inne.
            Każdy kolor tych pasków oznacza jakiej jakości jest zawartość w opakowaniu. A czym są te paski?
"Są to oznaczenia Certyfikatu Jakości ISO i bezwzględnie oznaczenie jest wymaganie dla BEZPIECZEŃSTWA stosowania produktów przez Unię Europejską w celu ochrony konsumenta."

I tak :
Czarny – TYLKO chemiczne składniki: od parabenów, aluminium, fluoru, ftalanów, przez formalinę  jej pochodne, halogenki, nitrozaminy do glikoli i aminów. W skrócie - największy możliwy syf, czasem z najwyższej półki, promowany przez gwiazdy wielkiego formatu.





Czerwony – chemiczne dodatki. Parabeny wsytępują w zmnijeszonej ilosći, z moich obserwacji wynka, że maksymalnie 3-4. Poza tym soda, parafina, ftalany,aluminium.

Niebieski – połowa chemii, połowa natura. W składzie z częśći chemicznej znalazłam pochodne parafiny,

Zielony – CAŁKOWICIE NATURALNE SKŁADNIKI bez chemii. Nie znajdziemy tu ani parabenów, fluoru, aspartamu, ftalanów czy innych świństw.







I na koniec filmik w ramach przygotowania do kolejnych wiadomości ;-). Trwa niecałe 9 minut:


Aktualizacja:

      Jak się okazuje niestety ta "teoria spiskowa" nie ma racji bytu... Bez względu na to czy w danym produkcie są składniki naturalnego pochodzenia te paski są w różnych kolorach. Pozostaje nam czytać skład :-)


..............................................................
Źródła:
1. http://grawitacja44.wordpress.com/2010/05/27/czy-wiesz-co-oznaczaja-te-paski/
2. http://org2.democracyinaction.org/o/5500/p/dia/action/public/?action_KEY=3621
3. http://www.youtube.com/watch?v=pfq000AF1i8&feature=player_embedded#!

sobota, 23 października 2010

Koktajl z błonnikiem Józefa Słoneckiego, cz. 2 - przepis

     W jednym z poprzednich postów pisałam troszkę "technicznych" rzeczy związanych z koktajlem błonnikowym J. Słoneckiego. Po dużej dawce teorii czas na przepis i parę zdjęć. * Uwaga kolor koktajlu wynika ze zmielenia w nim orzechów i nasion, w smaku jest przepyszny.

WYKONANIE KOKTAJLU - składniki i etapy

      Koktajl z błonnikiem to nic innego jak bogaty w dodatki szejk ;-), a więc przygotowuje się go bardzo podobnie. Podany przeze mnie przepis to skrócona wersja tego, co w książeczce "Niezbędnik zdrowia" podaje Józef Słonecki.

KROK 1

Na początek do młynka do mielenia nasion (lub młynka do kawy czy w blendera) wsypujemy po łyżce stołowej i mielimy na proszek:

1.  1 łyżkę stołową niełuskanych pestek dyni,
2.  1 łyżkę stołową niełuskanych pestek słonecznika,
3.  1 łyżkę stołową siemienia lnianego.


Nasionka przed i po zmieleniu.


KROK 2

      Zmielone nasiona wsypujemy do miksera/blendera, wlewamy niewielką ilością wody (by przykryła zmielone nasiona), dodajemy miód (lub cukier/daktyle/rodzynki) oraz owoce bądź warzywa. Całość miksujemy do uzyskaniu jednolitej papki. Na tym etapie dodałam również 1 łyżeczkę ostropestu plamistego*, gdyż niestety zakupiłam mieloną wersję nasion.  Po zmieleniu wody dodajemy dowolne orzechy i owoce/warzywa i znów blendujemy.

Koktajl zblendowany z wodą, a obok: z dodatkami (banan, migdały, orzechy włoskie).


KROK 3

     Na koniec dolewamy taką ilość wody, by uzyskać 250 – 300 ml napoju, i przez kilkanaście sekund miksujemy, do uzyskania klarownego płynu.

Efekt końcowy ;-)

     Oczywiście jak zawsze w przypadku każdego soku, czy szejka tak samo przy koktajlu należy go spożywać najlepiej zaraz po przyrządzeniu by nie marnować uaktywnionych związków organicznych.


Dodatkowe informacje:

  1. "Gdy mamy problem z zaparciami, do koktajlu stosujemy dwie łyżki siemienia lnianego i po pół łyżki pestek dyni i słonecznika, gdy zaś jest na odwrót, bo naszym problemem są zbyt rzadkie stolce, postępujemy na odwrót – do koktajlu stosujemy dwie łyżki pestek dyni i po pół łyżki siemienia lnianego i pestek słonecznika.
  2. Oprócz trzech składników podstawowych, do koktajlu można dodać jeszcze jeden – czwarty składnik wymagający zmielenia. Choć wybór jest tutaj duży, to jednak w pierwszym kroku nie dodajemy więcej składników, niż cztery. Najlepsze efekty uzyskuje się dodając nasiona ostropestu* albo orzechy – laskowe lub włoskie**.
  3. Chorzy na cukrzycę powinni zrezygnować ze słodzenia koktajlu cukrem i miodem, natomiast suszone rodzynki, figi i daktyle, a także słodkie owoce powinni stosować w niewielkich ilościach.
  4. Ilość owoców nie musi być ściśle odmierzona, ale nie powinno być ich zbyt dużo, bowiem koktajl powinno się pić, a nie jeść. Toteż zalecana ilość owoców w koktajlu dla jednej osoby powinna być porównywana do wielkości kurzego jajka.
  5. Do wypełnienia koktajlu do wymaganej pojemności 250 – 300 ml możemy użyć nie tylko wody, ale także śmietany. Zwłaszcza koktajle warzywne są wyśmienite, gdy do ich wypełnienia użyjemy śmietany i do smaku dodamy nieco soli i pieprzu".


*OSTROPEST PLAMISTY

     "Nasiona ostropestu plamistego zawierają około 5% sylimaryny, z której wytwarzane są leki stosowane w leczeniu chorób wątroby. Sylimaryna wykazuje niezwykły wpływ na funkcjonowanie wątroby – odtruwający, przeciwzapalny, a także stymulujący regenerację i wytwarzanie nowych komórek. Chroni wątrobę przed negatywnym wpływem wielu trucizn, m.in.: alkoholu, pestycydów, a nawet muchomora sromotnikowego. Oprócz sylimaryny, żywe, zachowujące zdolność kiełkowania nasiona ostropestu plamistego zawierają także ważne dla naszego zdrowia substancje czynne – aminy biogenne, kwas stearynowy i palmitynowy.

Za takie opakowanie (100 gram) zapłaciłam 6,50 zł w sklepie ekologicznym.
   Do porcji koktajlu należy dodać 1 łyżeczkę do herbaty nasion ostropestu.  W chorobach wątroby dawka terapeutyczna wynosi trzy koktajle błonnikowe z dodatkiem ostropestu dziennie. Profilaktycznie jeden koktajl z dodatkiem ostropestu stosujemy zwłaszcza w początkowym okresie wdrożenia Mikstury oczyszczającej, gdy występuje nadmierne obciążenie wątroby".






**ORZECHY

      "Dla naszych przodków myśliwych-zbieraczy orzechy stanowiły ważny element pożywienia. Łatwo można je przechowywać, a zawartość olejów, białek, minerałów i witamin stawia orzechy wysoko w hierarchii żywności najlepiej przyswajalnej dla ludzkiego organizmu. Orzechy zawierają dobrze przyswajalne białka, spore ilości olejów nienasyconych, duże ilości witamin A, E oraz B9, a także wielkie bogactwo minerałów w postaci organicznych soli, m.in.: magnez, fosfor, potas, cynk, żelazo, selen i wapń.
    Orzechy powinny być w nieuszkodzonych skorupkach. Obieramy je tuż przed wykonaniem koktajlu, do którego dodajemy dwa orzechy włoskie albo pięć laskowych".



.....................................................

Źródła:
1. http://wolnemedia.net/zdrowie/koktajl-blonnikowy/
2. "Niezbędnik zdrowia"  J. Słonecki
3. strona Abi -http://abi.tla.pl/costosuje/276-koktajl-z-bonnika

czwartek, 21 października 2010

przepis na szczęście czyli balsam dla duszy, część 4


Dziś przyszedł czas na nietypowy przepis ;-)...


   PRZEPIS NA SZCZĘŚĆIE

SKŁADNIKI:  Cztery filiżanki miłości,
                          Dwie filiżanki lojalności,
                               Trzy filiżanki przebaczenia,
                   Filiżanka przyjaźni,
                          Dwie łyżeczki czułości,
                       Cztery kwarty wiary,
                Beczka śmiechu.

PRZYGOTOWANIE:

Miłość połączyć z lojalnością i starannie zmieszać z wiarą. Przyprawić dobrocią, czułością i wyrozumiałością. Dodać przyjaźń i miłość. Obficie spryskać śmiechem. Wypiekać w słońcu.
Serwować codziennie w obfitych porcjach!!!

Smacznego ;-)

środa, 20 października 2010

Koktajl z błonnikiem Józefa Słoneckiego, cz. 1

      W poprzednim poście pisałam o miksturze oczyszczającej pana Słoneckiego, dziś trochę o  koktajlu z błonnikiem. Koktajl wg przepisu piję sporadycznie. Do codziennie pitych/ jedzonych szejków dodaję kilka składników z tego przepisu i w ten sposób staram się rekompesować nieregularne picie, tak jak zaleca Słonecki. Miałam również okres w życiu, kiedy koktajl z błonnikiem już dokładnie wg przepisu piłam codziennie przez około miesiąc- zaraz po pierwszej diecie oczyszczającej E. Dąbrowskiej. Dziś więcej teorii, a na przepis poczekajcie;-)

Na początek małe przypomnienie z lekcji biologii.

Błonnik ma cudowne właściwości  na nasz organizm (za: Wikipedia), przyczyniające się m.in. do:
  • "przyspieszenia perystaltyki jelit (wypełnia jelita, pobudza ich ruchy i przyspiesza pasaż treści przez przewód pokarmowy zapobiegając zaparciom - lignina, celuloza);
  • rozwoju korzystnych bakterii jelitowych;
  • mniejszego wchłaniania cholesterolu i trójglicerydów;
  • spowolnienia rozkładu węglowodanów;
  • spadku stężenia glukozy we krwi;
  • zmniejszenia uczucie głodu (pęcznieje w żołądku - głównie pektyna i celuloza);
  • usuwania z organizmu substancji szkodliwych - toksyn i metali ciężkich;
  • wiązania jonów sodu".
Dlaczego warto pić koktajl?

     Koktajl jest przeznaczony praktycznie dla każdego, zdrowego i chorego, małego i dużego. Nasz świat tak szybko pędzi do przodu, że dziś globalizacja obejmuje nie tylko technikę, ekonomię, ale wkracza coraz bardziej w nasze życie i przede wszystkim zdrowie. Pojawiają się skażone szczepionki, nowe choroby, trucizny w pożywieniu czy kosmetykach, hormony wzrostu podawane zwierzętom, które potem jemy, fluoryzowana woda, czy żywność genetycznie modyfikowana... wyliczać można w nieskończoność. Nawet człowiek starający się żyć ekologicznie, w sposób zgodny z naturą, albo po prostu zdrowo nie jest w stanie dostarczać z tym zdrowym pożywieniem wszystkich niezbędnych składników, które mogą poprawiać zdrowie. Koktajl z błonnikiem jest naturalnym suplementem, nie produkowanym w żadnej fabryce farmakologicznej, a więc jest całkowicie: bezpieczny, naturalny i zdrowy.


Składniki koktajlu i ich szczegółowy opis:

     "Poszczególne składniki koktajlu są tak dobrane, by mógł on uzupełnić wszystkie substancje, których w żywności współczesnego człowieka brakuje. Dlatego każdy z tych składników ma do spełnienia swoją specyficzną rolę".






      Błonnik, który spożywa się w koktajlu nie może być martwy, niestety pełni on wtedy rolę takiego upychacza, wypełniacza, i pomimo, że ułatwia wypróżnianie nic poza tym dobrego nie wnosi do naszego ciała. "Dlatego tak istotny składnik koktajlu błonnikowego musi być żywy, a więc aktywnie pełniący swoje funkcje ochronne względem zawartego w ziarnie zarodka rośliny. Takim żywym błonnikiem spełniającym stawiane przed nim wymogi są łupiny ziaren dyni, popularnie zwanych pestkami dyni".
     Pestki dyni mają łupinki, czyli ochraniacze nasionek ( wiecej, na temat roli "ochraniaczy" w nasionach o orzechach"), które w momencie gdy są jeszcze świeże mają "największe stężenie kukurbitacyny (morderca robaków w ludzkim organizmie) występuje w ziarnach świeżych, gdy łupina jest jeszcze miękka i nie chroni nasienia przed intruzami. Z tego względu świeże pestki dyni w medycynie ludowej stosowane są do usuwania z przewodu pokarmowego robaków, takich jak: tasiemiec uzbrojony i nieuzbrojony, tęgoryjec dwunastnicy, glista ludzka, owsiki, lamblie. Dla przeprowadzenia skutecznej kuracji trzeba jednorazowo zjeść, w zależności od wieku, 100 – 200 świeżych pestek dyni.
      Po wyschnięciu łupiny ilość kukurbitacyny w ziarnie zanika, ale zwiększa się ponownie w okresie wypuszczania kiełka, jednak już nie w takiej ilości, jak w ziarnach świeżych. Dlatego w celu usunięcia pasożytów przewodu pokarmowego przy pomocy skiełkowanych pestek dyni należy zwiększyć ilość zjedzonych pestek o 50% i kurację przeprowadzić przez 3 dni z rzędu.

     Poza kukurbitacyną, pestki dyni zawierają wiele innych korzystnych dla naszego organizmu substancji. Ze składników mineralnych trzeba wymienić przede wszystkim fosfor (1,14%), a także inne ważne minerały – żelazo, selen, magnez, cynk, miedź, mangan. Ponadto pestki dyni zawierają znaczące ilości witamin, głównie witaminę E oraz B1 i B2. Ze zdrowotnego punktu widzenia, niezwykle ważnym składnikiem pestek dyni jest olej (ok. 35 %) zawierający około 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych. Nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym składniku pestek dyni – lecytynie, której znaczenia dla funkcjonowania organizmu nie można przecenić, bowiem jest ona obecna w każdej komórce naszego ciała i bierze udział w większości procesów metabolicznych".


ŻYCIE W ŁUPINIE
    
      "Oprócz zawartych we wnętrzu ziarna substancji odżywczych, ważna jest także jego osłonka, czyli błonnik. Wbrew pozorom, nie jest to martwa skorupa, gdyż w żywym ziarnie pełni ona rolę kapsuły chroniącej delikatną zawartość przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Jak szkodliwe są te czynniki, możemy się przekonać obierając ziarno z łupiny i poddając próbie kiełkowania. I co się okazuje? Jak należało się spodziewać – obłupione ziarno nie wypuszcza kiełka. Tak szybko wpływ środowiska niszczy w nim życie.
      W ludzkim przewodzie pokarmowym błonnik pełni wiele ważnych funkcji – wchłania wodę i rozpuszczone w niej metale ciężkie, dzięki czemu ułatwia ich wydalenie, pomaga usunąć patologiczny śluz ze ściany jelita cienkiego, a wreszcie stanowi podłoże w hodowli bakterii acidofilnych zasiedlających środowisko jelita grubego".







     "Ze względu na niezwykłe właściwości zdrowotne, siemię lniane jest jednym z najpopularniejszych środków stosowanych w medycynie ludowej. O zadziwiających walorach zdrowotnych siemienia lnianego decydują jego składniki, a szczególnie:
  1. substancje śluzowe i oleiste, które działają osłonowo na ściany przewodu pokarmowego, a także nawilżają śluzówkę dróg oddechowych,
  2. ważny dla zdrowia nienasycony kwas tłuszczowy omega-3, który dzięki obecności w ziarnie sporych ilości witaminy E, zwanej witaminą młodości, nie utlenia się, co jest zasadniczą wadą oleju wytłoczonego z siemienia lnianego (a także wszystkich innych olejów roślinnych),
  3. cynk będący niezbędnym składnikiem około 200 enzymów organizmu ludzkiego,
  4. fitoestrogeny – roślinne naturalne hormony, które, między innymi, łagodzą objawy menopauzy, zapobiegają miażdżycy i osteoporozie, a także zmniejszają ryzyko nowotworów piersi, macicy i prostaty,
  5. flawonoidy – barwniki roślinne, które mają zdolność uszczelniania naczyń krwionośnych oraz wykazują działanie rozkurczowe, przeciwzapalne, przeciwutleniające i moczopędne,
  6. fitosterole będące odpowiednikiem ludzkich hormonów płciowych, dzięki czemu mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie gruczołu prostaty,
  7. lecytyna, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu jako całości,
  8. amigdalina, zwana witaminą B17, znana z niezwykłych właściwości antynowotworowych.
Trzeba sobie zdać sprawę, że wymienione pozytywne właściwości zdrowotne nasiona lnu posiadają tylko wówczas, gdy tli się w nich życie, natomiast po zmieleniu lub wytłoczeniu z nich oleju, wskutek wpływu środowiska, głównie tlenu i światła, moc siemienia lnianego gwałtownie spada. Dlatego siemię lniane oraz pozostałe nasiona należy mleć tuż przed wykonaniem koktajlu".






     "W ziarnie słonecznika znajduje się 40% tłuszczu – oleju słonecznikowego zawierającego 70% kwasu linolowego*, a więc więcej niż w oleju lnianym, od którego pochodzi nazwa (z łac. linum – len, oleum – olej), mimo że zawiera on „tylko” 60% kwasu linolowego.
      W skład pestek słonecznika wchodzą niemalże wszystkie aminokwasy; brakuje jedynie lizyny, by były idealnym źródłem białka. Są one jednym z najbogatszych naturalnych źródeł żelaza, którego zawierają dwa razy więcej od rodzynek, uznawanych za bardzo dobre źródło tego pierwiastka. Ponadto pestki słonecznika są bogatym źródłem innych minerałów – cynku, wapnia, fosforu, magnezu i potasu. Dostarczają też sporo witamin, szczególnie rozpuszczalnych w tłuszczach: A, D i E, a także witaminy B1, B2, B3, B5, B6.
Ważnym dla nas składnikiem pestek słonecznika są także jego zmielone łupiny. Są one błonnikiem, tak samo jak łupiny dyni, więc nawzajem świetnie się uzupełniają. Wespół działają niczym ostra gąbka ścierająca i wchłaniająca złuszczony nabłonek ze ścian jelit, zgęstniały patologiczny śluz obklejający ścianę jelita cienkiego, a także gumowate kamienie kałowe, tkwiące w ścianie jelita grubego niczym strupy. Czyli że połączone działanie błonników pestek dyni i słonecznika poprawia perystaltykę jelit, zwiększa powierzchnię wchłaniania oraz ułatwia regenerację nabłonka jelitowego".




      * "Kwas linolowy to jeden z nienasyconych kwasów tłuszczowych typu omega-6. Kwasu linolowego nie wytwarza ludzki organizm, więc musi być dostarczany z pożywieniem, a jego niedobór wywołuje charakterystyczne objawy niedoboru. Z tego względu kwas linolowy zaliczany jest do grupy niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), zwanych także witaminą F. Objawy niedoboru kwasu linolowego to: złuszczanie naskórka, pękanie warg i kącików ust, krwawienia z nosa, zapalenie dziąseł i języka, przewlekłe stany zapalne powiek i spojówek, wysięki naczyniowe oczu, wypadanie włosów, łamliwość i głębokie bruzdowanie płytek paznokciowych, rozwarstwianie płytek paznokciowych, plamki na płytkach paznokciowych, brak połysku paznokci, spowolniony wzrost paznokci i włosów, suchość lub łojotok skóry, łamliwość i rozdwajanie końcówek włosów, brak połysku włosów, łupież, złuszczanie przewodów słuchowych i małżowin usznych, zaburzenia wytwarzania plemników (zaburzenia spermatogenezy), nadżerki lub skłonność do nadżerek, bolesne miesiączkowanie, przedwczesne siwienie włosów".




.....................................................
Źródła:

1. http://wolnemedia.net/zdrowie/koktajl-blonnikowy/
2. "Niezbędnik zdrowia"  J. Słonecki
3. strona Abi -http://abi.tla.pl/costosuje/276-koktajl-z-bonnika


poniedziałek, 18 października 2010

Mikstura oczyszczająca p. Józefa Słoneckiego


Co to jest? Dla kogo mikstura jest przeznaczona? I jak przygotować się do jej picia?

      Mikstura oczyszczająca Słoneckiego to nie lek. Jej zadanie polega nie na leczeniu chorób, ale na: zapobieganiu i usuwaniu chorób, które nas organizm już oblegają. Głównym celem jest oczyszczenie jelit ze złogów i wyleczenie nadżerek układu pokarmowego. Czym są nadżerki? Za J. Słoneckim: "Nadżerki to mikroskopijne, czyli niewidoczne gołym okiem,  mikrourazy (wyrwy) nabłonka jelitowego. Ilość tych wyrw może dochodzić do tysięcy".
       Miksturę mogą pić również dzieci (Abi podaje ją całej swojej rodzinie, w tym również dzieciom), wtedy dawkę zmniejsza się odpowiednio (w zależności od wagi ciała): ¼ do 20 kg; ½ do 40 kg i ¾ do 60 kg.
     Miksturę mogą również pić kobiety w ciąży, czy karmiące piersią. Słonecki podkreśla jednak "by po szóstym miesiącu ciąży oraz w okresie karmienia piersią nie należy rozpoczynać stosowania mikstury oczyszczającej, ze względu na możliwość wystąpienia silnych reakcji organizmu".
      Picie mikstury oczyszczającej nie powinno się stosować z innymi formami oczyszczania ciała, odpada nawet picie na czczo wody z cytryną.



         Skąd dowiedzieć się czy mamy nadżerki?

          Nieszczelność jelit najłatwiej sprawdzić tzw. testem buraczkowym. Słonecki radzi by wypić jednorazowo 50 ml świeżego, wyciśniętego soku z czerwonych buraczków, po około 2-3 godzinach po posiłku. Po 4 godzinach sprawdzamy kolor moczu. Jeśli jest zabarwiony na czerwono (oznacza to pozytywny wynik) świadczy o wielu maleńkich dziurkach w nabłonku jelitowym. Słonecki tłumaczy tym samym, że skoro sok z buraka przenika przez "sito" w jelitach, do naszego ciała w podobny sposób przenikają różnego rodzaju toksyny.


 

Jakie są składniki mikstury oczyszczającej i jakie jest ich zadanie?

         Najprościej mówiąc:  10 ml oleju + 10 ml alocitu + 10 ml soku z cytryny. Każdy ze składników ma odpowiednie działanie na nasz organizm. Słonecki bardzo dokładnie opisuje je swojej książeczce. Ja podam je zacytowane, ale w nieco skróconej formie (wersja pełna tu). Składniki odmierzyć najlepiej strzykawką do kubka, nie mieszać i przykryć talerzykiem i odstawić na noc, np. obok łóżka. Rano po przebudzeniu wypić i nie jeść lub nie pić innych płynów przez 30 minut do godziny. 





     Główne zadanie oleju to blokowanie wchłaniania. "Olej dobrze łączy się ze śluzem wyściełającym błonę śluzową, dzięki czemu na około pół godziny blokuje wchłanianie pozostałych składników Mikstury oczyszczającej, już w początkowym odcinku przewodu pokarmowego. Tym sposobem umożliwia im dotarcie aż do jelita grubego. Dzięki temu, że nie łączy się z wodą, olej nie pokrywa wodnistych nadżerek, lecz odsłania je na gojące działanie alocitu."



Do sporządzania mikstury oczyszczającej można używać jednego z trzech olejów:

1. Olej z oliwek (oliwę) - stosuje się  w pierwszym 3-miesięcznym etapie. Polecana jest dla osób mających problemy z żołądkiem i/lub dwunastnicą, mających nadkwaśność czy kamicę żółciową. Autor mówi również, że osoby nie mające wymienionych schorzeń mogą pominąć ten etap.

2. Olej z kukurydzy w drugim 3-miesięcznym etapie stosują osoby, które skończyły bądź pominęły etap pierwszy i cierpią na choroby trzustki i/lub wątroby, i/lub mają podwyższony cholesterol. Osoby, które tych schorzeń nie mają – pomijają ten etap.

3. Olej z pestek winogron jest dla tych, którzy zakończyli bądź pominęli poprzednie dwa etapy i nie mają objawów nieprawidłowego funkcjonowania górnych odcinków przewodu pokarmowego.

     Słonecki podkreśla, że czas 3 miesięcy jest orientacyjny. Każdy z nas powinien dobrać go sobie indywidualnie, do potrzeb naszych i tylko i wyłącznie naszego organizmu.





      Alocit jest to wodny roztwór wody i soku z aloesu lub ekstraktu z pestek grejpfruta w stosunku 1:1. Alocit ma za zadanie goić nadżerki, zapobiega też dalszemu dziurawieniu się naszego przewodu pokarmowego. Alocit można wykonać z soku z aloesu lub pestek grejpfruta. Na początku kuracji, przez pół roku należy pić alocit z soku aloesa, a potem zmienić na alocit z pestek grejpfruta. Następnie  należy co trzy miesiące zmieniać rodzaj środka gojącego (na ekstrakt z grejpfruta i odwrotnie). Należy tak robić ponieważ nasz organizm przyzwyczaja się do każdego z tych soków i najnormalniej w świecie przestaje działać.

Sposoby przygotowania alocitu:

     "Alocit z soku z aloesu wykonujemy w ten sposób, że sok z aloesu rozcieńczamy wodą w stosunku 1:1, czyli do półlitrowej butelki z ciemnego szkła wlewamy ¼ litra soku z aloesu i ¼ litra wody. Wodę wcześniej należy przegotować i schłodzić do temperatury pokojowej.

     Alocit z soku z pestek grejpfruta wykonujemy w ten sposób, że półlitrową butelkę z ciemnego szkła napełniamy wodą i dodajemy 35 kropli Citroseptu. Wodę wcześniej należy przegotować i schłodzić do temperatury pokojowej".



     Cytryna (jak zapewne wiedzą Ci, którzy piją rano wodę z cytryną;-) ma zadanie rozpuszczać złogi. Czym są złogi? Jest to "patologiczny śluzu obklejający ściany jelita cienkiego, kamienie kałowe w jelicie grubym, a także złogi zalegające w przewodach żółciowych oraz trzustkowych". Zdjęcia złogów dla osób o mocnych nerwach są tutaj i http://www.drnatura.com/picture_gallery.html.

      Osoby uczulone na owoce cytrusowe, na początku kuracji w ogóle nie powinny dodawać soku z cytryny do Mikstury oczyszczającej. Dopiero po trzech miesiącach można dodawać jedną kroplę i jeśli ta ilość nie wywoła reakcji uczuleniowej, po tygodniu dodać po dwie krople, i tak dalej – aż do pełnej dawki soku z cytryny.




.........................................................................................................
Źródła:
1. strona Abi - http://abivien.pl/home
2. książeczka: "Niezbędnik zdrowia" Józef Słonecki 
3. w wersji elektronicznej wszystko o miksturze: http://www.bioslone.pl/index.php?q=oczyszczanie/mikstura


czwartek, 14 października 2010

balsam dla duszy część 3

Kochana rodzinko, goście, przyjaciele i znajomi dbamy wciąż o nasze ciała, ale pamiętajmy też o tym, że "w zdrowym ciele zdrowy duch". Nie bez powodu Ewcia wspomina o rozmowach z ciałem i Krysia mówi o zaglądaniu do swojego serca. Pamiętajmy, że my to dusza, ciało, osobowość, serce, nasze myśli, wyobraźnia. Dbajmy o każdy element życia.... W ramach dopełnienia tego, co pisały dziewczyny dodaję pewne opowiadanie, które gdzieś kiedyś otrzymałam, a że Ania hoduje takowe rzeczy to przyszedł czas na kolejny balsam dla duszy. Opowiadanie dedykuję Wam, ale również mojej najlepszej Przyjaciółce-M.

Życie jest jak podróż pociągiem...


Życie nie jest niczym innym jak podróżą pociągiem:  składającą się z wsiadania i wysiadania, naszpikowanym wypadkami, przyjemnymi niespodziankami oraz głębokimi smutkami.

Rodząc się, wsiadamy do pociągu i znajdujemy tam osoby, z którymi myślimy być zawsze podczas naszej podróży:  naszych rodziców.

Niestety, prawda jest inna.  Oni wysiadają na jakiejś stacji pozbawiając nas swojej czułości, przyjaźni i niezastąpionego towarzystwa. Jednak to nie przeszkadza, by wsiadły inne osoby, które staną się dla nas bardzo szczególne.
Przybywają nasi bracia, przyjaciele i cudowne miłości. Wśród osób, które jadą tym pociągiem,  będą takie, które robią sobie zwykłą przejażdżkę,  takie, które wywołują w podróży tylko smutek... oraz takie, które krążąc po pociągu będą zawsze gotowe do pomocy potrzebującym.
Wielu wysiadając pozostawi ciągłą tęsknotę... inni przejdą tak niezauważenie, że nie zdamy sobie sprawy, że zwolnili miejsce. Ciekawe jest, że niektórzy pasażerowie, którzy są przez nas najbardziej ukochani, zajmą miejsca w wagonach najbardziej oddalonych od naszego. Dlatego będziemy musieli przebyć drogę oddzielnie, bez nich. Oczywiście, nic nam nie przeszkadza, by w trakcie podróży porozglądać się - choć z trudnością - po naszym wagonie i dotrzeć do nich... Ale niestety, nie będziemy już mogli usiąść przy ich boku, ponieważ miejsce to będzie już zajęte przez inną osobę.

Nieważne; ta podróż właśnie tak wygląda:  pełna wyzwań, marzeń, fantazji, oczekiwań i pożegnań...  Ale nigdy powrotów.
A zatem, odbądźmy naszą podróż w możliwie najlepszy sposób. Próbujmy zawierać znajomości z każdym pasażerem szukając w każdym z nich ich najlepszych cech. Pamiętajmy, że zawsze w jakiejś chwili w podróży oni mogą bełkotać i prawdopodobnie będziemy musieli ich zrozumieć... Ponieważ nam również wiele razy będzie plątać się język  i będzie ktoś, kto nas zrozumie. Wielka tajemnica na końcu polega na tym,  że nigdy nie będziemy wiedzieć na jakiej stacji wysiadamy,  ani gdzie wysiądą nasi towarzysze, ani nawet ten, który zajmuje miejsce przy naszym boku.

Zastanawiam się, czy kiedy wysiądę z pociągu, poczuję nostalgię... Wierzę, że tak. Oddzielić się od niektórych przyjaciół, z którymi odbywałem podróż będzie bolesne. Pozwolić, by moje dzieci pozostały same, będzie bardzo smutne. Ale chwytam się nadziei, że kiedyś przybędę na stację główną i zobaczę jak przybywają z bagażem, którego nie posiadali przy wsiadaniu. Uszczęśliwi mnie myśl, że współpracowałem przy tym,  by ich bagaż rósł i stawał się bardziej wartościowy.

Mój przyjacielu, sprawmy, by nasz pobyt w tym pociągu był spokojny i wart starań. Róbmy tak, by gdy nadejdzie chwila wysiadania, na naszym pustym miejscu pozostała tęsknota i miłe wspomnienia dla tych, co kontynuują podróż. Tobie, gdyż jesteś częścią mojego pociągu, życzę...
Szczęśliwej podróży!

piwo prawdziwie bezalkoholowe

Witajcie

    Tak mi się tęskniło za sokami, że teraz każdy dzień w nie obfituje. A, że lubię nowości, kombinuję czasem w poszukiwaniu nowych smaków to przyszedł czas na piwo bezalkoholowe. 
     Marcin na swoim blogu proponował kiedyś piwo imbirowe, a że jabłka lubię, imbir od jakiegoś czasu kupuję już w korzeniu, a nie w torebkach zostało mi tylko zakupienie wody mineralnej gazowanej. Opory miałam, bo od kilku lat nie piję napojów z bąbelkami, nie smakują mi one i wzdęcia też powodują, a no i benzoesan sodu mają, woda to jednak woda, skusić się trzeba.

PIWO IMBIROWE

Przepis w oryginale oczywiście u Marcina.

Ja nieco zmieniłam proporcje:

1,5 kg jabłek
ok. 5 cm obranego imbiru
woda mineralna gazowana do uzupełnienia soku
po odrobinie soli morskiej do każdego kufla





Efekty:


     Sok z imbiru i jabłek nalałam do kufli, lekko osoliłam i uzupełniłam wodą. Pianka jak z prawdziwym piwie, a nawet większa;-), w smaku: cóż, jak piwo imbirowe, kolor: niezbyt przypomina złoty trunek, ale to zapewne wina sokowirówki i szybkiego utleniania soku jabłkowego, niemniej kolor nie przeszkadza w smakowaniu. Na upartego muszę zaznaczyć, że każdy sok jak chwilkę postoi od dołu naczynia staje się klarowny, więc myślę, że jednak kolor piwny był. Ach i pytanie mam do posiadaczy wyciskarek: czy Wam też sok się tak oddziela przy dnie od tego gęstszego? czy macie piankę po wyciśnięciu soku z warzyw, owoców?

niedziela, 10 października 2010

mleko migdałowe

    Po ostatnim dyskusyjnym (i dobrze, że są dyskusje, problemy, wątpliwości!, każdy z nas się jakoś uczy, rozumie, ma swoje przekonania i doświadczenia i cieszę się, że taki  odzew był;-) poście nadszedł czas na pokazanie jakiegoś substytutu krowiego mleka. Wybór padł na mleko migdałowe, podkreślam, że zrobiłam i piłam je pierwszy raz;-)





KROK PO KROKU

     1 szklankę migdałów namoczyć. Ile czasu? Najlepiej na noc, u mnie wyszło jakieś 8 godzin.
Orzechy napęcznieją (mi z 1 szklanki suchych migdałów wyszło ok. 1,3 szklanki), a skórka - inhibitor enzymów, czasem: odejdzie od orzecha, czasem też napęcznieje w formie balonika, lub tylko zmięknie.

migdały przed i po moczeniu


                Skórkę dobrze jest obrać, ponieważ jeśli ją zostawimy - mleko będzie miało gorzkawy smak. Przy obieraniu warto też sprawdzić smak takich moczonych migdałów -  są słodsze od tych wyjętych z torebki, miękkie i w ogóle sto razy lepsze ;-). 

     Potem zblendować dodając wody. Pytanie padnie jakie proporcje... otóż czytałam, że takie mleka robić można na różne sposoby (ilości orzechów i wody), ale zaczęłam od całej ilości orzechów i szklanki wody, potem podczas blendowania dodałam jeszcze pół szklanki wody. Sprawdzałam jaki smak jest najodpowiedniejszy dla mnie.


     Następnie mleko przecedziłam przez gazę, a resztki migdałów zachowałam do szejków.




Mleko migdałowe w smaku "zalatuje" surowizną ;-), nie tak jak surowe mleko sojowe własnego wyrobu, ale taki delikatny posmak był. Jest lekko słodkawe, baaaaaaaaardzo białe i w sumie smaczne. Myślę, że kolejny raz dodam laskę wanilii dla poprawienia smaku i zastanowię  nad odrobiną soli morskiej.







.......................................................
Aktualizacja:

   

źródło: weganie.blogspot.com
      Zapraszam również na blog: Weganie, amatorski blog kulinarny, gdzie wykonanie mleka mamy przedstawione krok po kroku : domowe mleko migdałowe.



piątek, 8 października 2010

Czy mleko jest zdrowe? z serii: Pij mleko będziesz kaleką!

      Mleko biały płyn, pierwszy pokarm jaki przyjmujemy od naszych mam, pełen wartości odżywczch, witamin i tego co najlepsze. Potem nadchodzi czas na to mleko w proszku, jako uzupełnienie/zastąpienie pokarmu matki. Gdy podrośniemy pijemy mleko prosto od krowy, lub prosto ze sklepu (pasteryzowane lub UHT) i napędzani reklamami ze znanymi, wielkimi, osobistościami promującymi picie mleka, namawiani przez lekarzy różnych specjalizacji, wielkimi, kolorowymi plakatamiw szkołach, darmowymi śniadaniami (tj. kubeczkiem jogurtu, kartonikiem mleka) znów w szkole lub przedszkolach intensywnie pijemy owy biały i "cudotwórczy" płyn i co najgorsze podajemy dzieciom. Dodajemy mleko do kawy, wypieków, spożywamy na śniadanie, robimy z nim szejki, lody - i nie wyobrażamy sobie życia bez mleka...
     Ale powoli...za Encyklopedią czytamy, iż "Mleko jest to wydzielina gruczołu mlekowego uzyskana od samic ssaków w okresie laktacji. Według Międzynarodowej Federacji Mleczarskiej mleko jest to produkt całego, nieprzerwanego doju, od zdrowej, dobrze żywionej krowy mlecznej, otrzymany w sposób prawidłowy, bez domieszek siary".


Dla kogo jest tak naprawdę przeznaczone mleko?


    Proponuję zwrócić uwagę na słowa w definicji: nieprzerwany dój - wyjaśniam tutaj również myślenie wielu osób: "skoro krowy mają mleko cały czas, to jest to normlane". Otóż nie jest naturalne, wszelkie ssaki mleko mają TYLKO wtedy gdy wydały na świat młode i mleko to jest przeznaczone dla np. cieląt. Człowiek zadomowił (czepmy się już tylko krów) krowy i poprzez udomowienie zmusił do produkcji mleka 365 dni w roku. Mleko krowy jest przeznaczone tylko dla cieląt, które piją ten pokarm żeby żyć, zdobyć substancje odżywcze, i po to by mieć mocne kopytka i rogi.  Cielak, gdy podrośnie, przestaje pić mleko. Nie jest mu ono więcej potrzebne do dalszego rozwoju. Mając zęby zaczyna jeść inny pokarm, przeznaczony dla dorosłych krów.
    "Udowodniono, że mleko krowie, to pokarm niekompletny dla dorosłego osobnika. Cielęta po osiągnięciu dojrzałości, które nadal takie mleko otrzymują zapadają na anemię. Mleko jest tak złożone, że pokrywa zapotrzebowanie na niezbędne składniki pokarmowe, niemowląt lub młodych osobników np. cieląt. Ale nijak ma się do potrzeb dorosłych. Owszem może być pokarmem awaryjnym, lecz nie regularnym."
     Filmik (krótki) o tym, że mleko jest tylko dla cieląt można obejrzeć tu, a poczytac tu: http://www.eioba.pl/a123386/mleko_bia_e_k_amstwa

Czym się różni (kupowane) mleko UHT od pasteryzowanego?


    Mleko pasteryzowane ogrzewa się w temp. 75 st. przez 15 sekund, a UHT 135 st. przez 2 sekundy. Tym samym wg "naukowców" niszczone sa wszelkie drobnoustroje, które są chorobotwórcze, i przedłuża się termin ważności takiego mleka do 5 miesiecy! Teraz wołam o uruchomienie szarych komórek: jaki pokarm podgrzany tak energicznie w tak wysokiej temeperaturze ma jakiekolwiek zdrowotne właściwości? Jak witaminy wytrzymują tak wysoką temeperaturę? I jak coś, bo mlekiem tego nie chcę nazywać, co przykładowo stoi pół roku i się nie psuje, nie zsiada, nie powstaje z tego żaden ser, kefir może być zdrowe dla naszego ciała? Dodam, że przechowwane przez te pół roku w opakowaniu gdzie wewnątrz jest nic innego jak aluminium...a ono też jest szkodliwe. Więcej technicznych informacji na temat różnic między mlekiem UHT i pasteryzowanym jest tu.


Media i korporacje po raz kolejny...


    W "Angorze" (artykuł z października 2003 roku) pani Anna Szulc poruszyła temat mleka...oryginał do przeczytania tu.  Lekarze nie informują pacjentów jaka jest prawda na temat spożywania mleka. Nabierają wody w usta, albo po prosty są niedouczeni. Niezależni naukowcy próbują wypowiadać się na temat niewłaściwości picia mleka, ale ich głosy są wyciszane. Ta sama pani pisze na temat Instytutów naukowej reklamy, o pseudonaukowej reklamie,o rekomendacjach znanych publicznych instytucji, takich jak łódzkie CZMP-u, Instytutu Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka czy Instytutu Żywności i Żywienia-  z serii: naga prawda o..

Wiecej na temat kłamstwa w reklamach "Pij mleko będziesz wielki": http://otworz-oczy.org/index.php/pij-mleko-bedziesz-kaleka/ i http://www.focus.pl/dodane/publikacje/pokaz/publikacje/czy-wiesz-co-jesz-mleko-i-jego-przetwory/nc/1/


Czy mleko jest zdrowe dla dzieci i dorosłych?


    Na początek film: "Mleko ukryta trucizna". Po tym zapraszam do lektury tego artykułu, gdzie mamy fragment, dość obszerny, ale pokazujacy dokładny skład mleka, z opisaniem właściwości owych składników, oraz oddziaływania na ciało człowieka, fragment pochodzi z: “Mleko cichy morderca” i autor: N.K. Sharma. Z artykułu dowiemy się również jakie są różnice między mlekiem krowim, a mlekiem matki i taką np. ciekawostkę: "Podając mleko krowie dzieciom, narażamy je na zaburzenie procesu wzrostu i nierównowagę w funkcjonowaniu gruczołów". Można tu również przeczytać prawdę na temat głośno "zdrowego" wpływu wapnia pochodzącego z mleka  na organizm człowieka.
Dalej kolejny film: "Uwaga na nabiał".


W jeden z książek przeczytamy:
     "Spożywanie mleka krowiego sprzyja nieprawidłowej pracy śledziony, w wyniku czego następuje widoczny nadmiar produkcji śluzu. Składniki mleka krowiego, częściowo tylko strawione (wskutek zaniku w organizmie enzymów trawiących po ok. 4-ym roku życia), wędrują wraz z krwią zostawiając w naczyniach wieńcowych wspomniany już śluz oblepiający wnętrze serca, oskrzela i płuca blokując prawidłową ich pracę. Może to skutkować w efekcie mukowiscydozą. Białko mleka krowiego jest dla żołądka dziecka (i osób dorosłych również) bardzo ciężko strawne ze względu na znaczną zawartość kazeiny i nieorganicznego wapnia.Po dostaniu się do żołądka mleko ścina się pod wpływem kwasów żołądkowych, tworząc substancję przypominającą twaróg – gąbczastą kazeinę. Proces trawienia jakiegokolwiek innego składnika pokarmowego nie rozpocznie się dopóty, dopóki najpierw ten „twaróg” nie zostanie strawiony. A oblepia on dokładnie inne cząstki pokarmu znajdujące się w żołądku. Tracony jest czas i olbrzymie ilości energii na strawienie tej całej mieszanki. . Spożywanie mleka blokuje więc pracę żołądka, a w efekcie również jelit" (artykuł),  oraz u M. Tombaka w "Drodze do zdrowia": "W naszym organizmie niestrawiona kazeina „klei” kamienie w nerkach, powoduje powstawanie guzów w nogach, deformację palców rąk, a inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu.”

Co w zamian - subsytuty krowiego mleka?

    Tutaj już wkraczamy na ścieżkę wegetarianizmu. Składamy hołd naturze, roślinom. Albo idziemy do sklepu i tam za nieco większe pięniądze zaopatrzamy się w mleko sojowe czy ryżowe, lub jakieś inne. Ale uwaga, w jednym super-hiper-duper marketów z czerwonego owada w kropeczki można dostac mleko sojowe za niecałe 4 zł za litr, mleko jest niestety UHT. Zamiast dylematów kupować czy nie, anlepiej rozpocząć produkcję w swoim domu. W zależności od tego co mamy pod ręką możemy wykorzystać soję, migdały, sezam, nasiona słonecznika, ryż brązowy, orzechy włoskie czy orzechy nerkowca. (Szczegółowe przepisy można znaleźć jak zawsze w Internecie, a jeśli ktoś jest ciekawy jakie mleka robiłam osobiście to pytajcie, zachecam też do odwiedzenia blogów z naszej e-rodzinki, ponieważ tam kilka osób pokazywało jak zrobić zdrowe mleko).



 
Dodatkowa lektura to:

1. Niesamowity film Food inc - http://www.youtube.com/watch?v=EyQ4b7fkR1w&feature=related .
2. Wiem co jem, czyli poczytajmy skład mleka ze sklepu: http://wiem-jem.pl/catalog,Nabial-Jajka,Mleko,9,5 .
3. Media, reklama, koncerny i to, dlaczego im tak naprawdę zależy na naszym zdrowiu: http://www.bioter.pl/prasa/dr-rath.htm
4. Zakazana reklama jogurtów: http://styl-zycia.ekologia.pl/zdrowa-zywnosc/Reklama-jogurtow-zakazana,11202.html
5. Ciekawostki na temat mleka i jego przetworów: http://wolnemedia.net/zdrowie/mleko-nasz-%e2%80%9ewybawca%e2%80%9d-i-inne-ciekawostki/
6.   http://www.youtube.com/watch?v=ttQLNryp3JQ&feature=related - uwaga na nabiał
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...