Szukaj na tym blogu

Translate

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

pastewne banany

      Krysia na swoim blogu pisała całkiem niedawno na temat bananów: przyjemnie żółtych, cudownie smakujących i krzyczących do nas: "kup mnie!" owocach ;-). Banany kocham i nie wiem czy chcę z nich zrezygnować - mając wiedzę, którą posiadam, i którą dziś poniżej możecie poczytać i obejrzeć....

Na początek proponuję przygotować pyszny szejk bananowy wg przepisu Sokomaniaka.

zdjęcie autorstwa Sokomaniaka

       Post piszę w ramach małego uzupełnienia do wspominanej już Krysiowej bananery - plantacji bananów, gdzie odsyłam w celu obejrzenia filmu znanego podróżnika. Dowiemy się z niego m. in. o tym:
  • skąd się biorą banany,
  • czym są pastewne banany,
  • poznamy ich odmiany, 
  • zobaczymy jak są przygotowywane do
  • jak kupować dobre banany,
  • itp. ;-).
Zdjęcie: Dinesh Valke
Słów kilka o pastewnych bananach i naszych sklepach...

      "Unia Europejska podpisała porozumienie z głównymi producentami bananów Ameryki Południowej, na import pastewnego gatunku banana, który będzie mógł być sprowadzany z obniżoną stawką celną.
    Banany gatunku Musa, które obejmuje porozumienie, składają się głównie ze skrobi. Mieszkańcy Ekwadoru, Brazylii, Gwatemali czy Peru karmią nimi świnie i inne zwierzęta.
    „Na plantacjach bananów, które są przeznaczone na transport do Europy, mówi się, że te banany jedzą tylko Europejczycy i świnie” – podaje portal forsal.pl.
     Podpisanie porozumienia oznacza w praktyce, że ceny bananów w sklepach mogą się obniżyć, lecz oznacza również, że przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej będzie konsumował najniższej jakości owoce. Tą „jakość” regulują ustawy unijne, dopuszczające w najniższym zakresie stawki celnej właśnie banany Musa o długości 20-24 cm".


Opracowanie: Bibula Information Service
Na podstawie: Forsal.pl
Źródło informacji o pastewnych bananach w UE: Wolne Media.


.....................................................
Źródła:
1. http://flyashighaseagles.blogspot.com/2011/01/bananera-plantacja-bananow.html
2. http://www.tvp.pl/styl-zycia/podroze/boso-przez-swiat/wideo/bananera
3. http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/bedziemy-jedli-tylko-banany-pastewne-i-dla-swin/
4.  http://www.sokomaniak.pl/2011/01/koktajl-szejk-bananowy.html?showComment=1296583790885#c7996934363839871593

5 komentarzy:

  1. Banany też uwielbiam, ale bywa, że kupię tzw. niejadalne, chociaż ładnie wyglądają. Niedobre, miksuję je wtedy z czymś dobrym, wtedy się tego aż tak nie czuje.
    Do sklepu z tzw, zdrową żywnością mam trochę za daleko, a najbliższy spożywczy nie zawsze ma organic. Gdy trafią się takie niedobre jem ich dużo mniej.
    Co to się porobiło z naszym najlepszym naturalnym jedzonkiem.... człowiek to zawsze lubi coś poprawić, nawet po Matce Naturze (popartaczyć).

    Dzięki Aniu, że mnie tutaj tak miło wspomniałaś.... podrzucę Ci za to bananki organic ... prosto z drzewa, hodowane w słońcu.


    Zdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie Aniu i Twojej Rodziny życzę!
    Także dla wszystkich, którzy odwiedzają Ciebie tutaj i czytają Twoje cudne posty!

    OdpowiedzUsuń
  2. @Krysiu - zdarzy się i mi czasami, ze banany normalnie nie mają smaku, trochę miąższu, ale do banana niestety ma to daleko, ale tak jaku Ciebie te mniej dobre owoce wędrują do szejka.

    @Ewciu...też je kocham, ale myslę, że Ty tam masz raczej lepszej jakości banany niż my w Polsce.

    Pozdrawiam Was obie bardzo ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko bosko kochano! I to UE nam takie góffno serwuje :/

    OdpowiedzUsuń
  4. A Zet zapewniam Cię, że to nie jedyne gówno, są jeszcze gorsze...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...