Strony

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Kolejny przepis


       Pamiętacie początek 2012 roku? Mam nadzieję, że trochę tego nazbieraliście i małych i dużych rzeczy. Dziękuję każdemu kto tu zagląda, kto napisał choć jeden, komentarz, jeden e-mail, zadał jedno pytanie, każdemu kto jest  - dziękuję, bo dzięki Tobie i Tobie ja też się uczę i rozwijam.

    Oby w 2013 roku było więcej dobra i miłości :-).... i choć tak naprawdę wszyscy wiemy, że:

źródło: www.facebook.com






piątek, 28 grudnia 2012

Cudowne awokado


Tumblr_memjjlbdi41qbih6so1_500_large
źrodło: prettygirlfood.com


      Jeden z najcudowniejszych owoców na świecie: awokado... najwspanialsze chyba dla każdego, kto jest na surowej diecie, i po cichu każdy z nas marzy o własnym drzewie, a niektórzy nawet o plantacji. Jedno drzewo awokado może mieć nawet 500 owoców na rok.
      Awokado często nazywane smaczliwką lub gruszką awokado rośnie głównie w krajach ciepłych. Dojrzewa od bagatela od 6 do 8 miesięcy.
      Awokado to super pokarm: pełen zdrowych i potrzebnych nam tłuszczy, witamin.
      Jest owocem odstresowującym i uspokajającym, działa na ciało jak balsam od Boga. I choć ta redukcja stresu odbywa się poprzez usprawnienie funkcji nadnerczy odpowiedzialnych za produkcję  hormonu stresu to pozytywnie działa już w momencie gdy trzymam je w dłoni. Cudowny owoc :-)





Co zawiera awokado?

  • 14 minerałów regulujących funkcje organizmu i stymulujących wzrost, a więc idealne dla osób i zdrowych i chorych, dobre dla dzieci,
  • prawie wszystkie rodzaje witamin plus te z grupy B,
  • magnez - biopierwiastek pomagający redukować objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, migren i niepokoju; reguluje wspominany wyżej poziom stresu -  coś dla zapracowanych,
  • kwas oleinowy - rodzaj jednonasyconego kwasu tłuszczowego, jego zadaniem jest obniżanie stężenia cholesterolu, ale jest tu jeden warunek: kwasem oleinowym zastępujemy kwasy nasycone w naszym pożywieniu,
  • kwas foliowy (witamina z grupy B)- jedno awokado dostarcza około 30% zapotrzebowania na ten kwas; potrzebny najbardziej osobom planującym dziecko (zarówno mężczyznom jak i kobietom), kobietom w ciąży - kwas foliowy zapobiega powstawaniu wad wrodzonych układu nerwowego u płodu; dorosłych chroni przed chorobami serca i nowotworami,
  • glutation - działa podobnie jak przeciwutleniacz: neutralizuje wolne rodniki, które uszkadzają komórki, czyli mamy owoc młodości,
  • błonnik - jedno awokado dostarcza 32% dziennego zapotrzebowania na błonnik, usuwa on nadmiar cholesterolu i zapobiega zaparciom, ogólnie dba o prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego,
  • beta - sitosterol - kolejny cudowny związek blokujący wchłanianie cholesterolu; łagodzi objawy przerostu gruczołu krokowego;  badania mają pokazać czy na pewno jest skuteczny w zapobieganiu nowotworom piersi,
  • zawiera dużą ilość żelaza i miedzi- a więc wspomaga regenerację czerwonych krwinek i zapobiega niedokrwistości niedoborowej.

autor: The White Flame
Ciekawostki o awokado

      Awokado wskazane jest dla osób chorujących na stłuszczenie wątroby i zaburzenia metabolizmu tłuszczów, gdyż zawarta w nim miedź powoduje unormowanie funkcji enzymatycznych wątroby i ustępowanie stłuszczenia. Idealne dla każdego, kto ma ogólnie problemy z wątrobą.

      Unikanie tego owocu "bo jest tłuste" jest nierozsądne... Jak się okazuje tłuszcze w awokado to jednonienasycone kwasy tłuszczowe - coś dobrego i bardzo cennego dla naszego ciała.

      Odwar sporządzony ze skórki pomaga w rozstrojach żołądkowo-jelitowych oraz działa odrobaczająco. W Gwatemali owoc, suszone liście, świeże liście, skóra, kora oraz nasiona awokado używane są w celach leczniczych przez tubylców.

      Jest jedynym z najlepiej trawionych przez układ trawienny pokarmów, zajmuje najwyższe miejsce na liście pokarmów szybkowychodzących [klik].

      Chroni zdrowie i funkcjonowanie macicy i szyjki macicy - awokado wyglądają jak te organy. Badania pokazują, że gdy kobieta spożywa jedno awokado w tygodniu, to równoważy hormony, zrzuca niechciane kilogramy, i zapobiega rakowi szyjki macicy. Dokładnie dziewięć miesięcy rośnie awokado, od kwiatu do dojrzałych owoców. W nim znajduje się ponad 14 000 składników o wartościach odżywczych.

Tumblr_ld7rv8czcc1qzr98mo1_500_large
źródło: fuckyeahfatspo.tumblr.com
      Olej zawarty w awokado ma właściwości regenerujące, wygładzające oraz opóźniające procesy starzenia. Dodatkowo składniki chemiczne zawarte w owocu pobudzają produkcję kolagenu, który działa przeciwzmarszczkowo. Idealnym jest używanie kosmetyków z zawartością oleju z zielono- żółtych owoców, lepsze jest stosowanie samego zimnotłoczonego oleju na całe ciało jak balsam, a na włosy jako odżywkę. Ale najlepszym rozwiązaniem - zgodnie z zasadą: nie nakładaj niczego na swoje ciało, czego nie możesz włożyć do ust i zjeść - jest nakładanie miąższu, ze świeżego owocu i wsmarowanie go w skórę: wchłania się idealnie, a ewentualne resztki można wytrzeć chusteczką.
     Zauważyliśmy, że świeże awokado nałożone na skórę nie tylko ją wygładza, ale wspomaga jej oczyszczanie wyciągając "na wierzch" różne zanieczyszczenia.

      Jak kupować? Najlepsza odmiana awokado to ta z ciemną, niemalże fioletową i lekko chropowatą skórką. Druga popularna i nieco mniejsza odmiana ma skórę gładką, w różnych odcieniach zieleni.

      Dojrzałe awokado jest miękkie jak pomidor. Aby szybko dojrzało można je owinąć w szary papier lub gazetę i schować w ciemne miejsce, lub położyć obok bananów. Banany wytwarzają gazy, dzięki którym wszystkie owoce dojrzewają szybciej.... czyż banany nie są też cudowne? :-)
  
      Jak przechowywać? W temperaturze pokojowej. Po przekrojeniu ciemnieje, więc podawane do sałatek warto skropić cytryną. Jeśli jest obrane - włożyć do lodówki.

         Jak obierać i kroić? Jeśli jemy sam owoc: przekroić na pół, lekko docisnąć oba brzegi, a miąższ sam się wysunie ze skórki. Do sałatek: połowę awokado w skórce pokroić wzdłuż i wszerz, a potem delikatnie podważyć łyżką tuż przy skórce. Filmik instruktażowy od Agaty poniżej.
      Resztki miąższu zebrać ze skórki i wsmarować w dłonie :-).






......................................................................
Źrodła:

 1. "Jesteś tym, co jesz" G. McKeith
 2. "Zdrowie na talerzu"
 3. "Surowa dieta oczyszczająca. Sposób na zdrowy organizm" N. Rose
 4. http://pl.wikipedia.org/wiki/Smaczliwka
 5. http://pranarianin.blogspot.com/2012/08/avocado-uroso.html
 6. http://www.pranarian.info/2012/05/why-is-avocado-good-for-you.html?zx=c671988b8fc9759e
 7. http://cudownediety.blogspot.com/2010/08/czytaj-co-natura-nam-mowi-albo-raczej.html
 8. http://vegeabc.blogspot.com/2009/09/ciekawostki-nt-awokado-smaczliwki-abc.html
 9. http://cudownediety.blogspot.com/2012/09/kolorowo-owocowo-jakie-owoce-sa.html
10. http://www.youtube.com/watch?v=l4Y4CthhQYo

środa, 26 grudnia 2012

Napój "jajeczny" raw food - ajerkoniak :-)


      Jak się okazuje eggnog to nie tylko amerykańska tradycja kojarzona z zimą, świętami i nowym rokiem. Popularny u nas powiedzmy "odpowiednik" to nic innego jak ajerkoniak, w wielu rodzinach również tradycyjnie przygotowywany na Boże Narodzenie.
     Zauważyłam, że odpowiedników w witarianiźmie szukają i potrzebują głównie osoby na początku tej drogi oraz bardziej ci przeciwnicy zdrowego jedzenia, co myślą, że raw to tylko jabłka i pomarańcze :-), więc dziś:


 AJERKONIAK W WERSJI RAW

Raw Christmas Eggnog
autor: Michelle

 
 
Składniki:
 
  • szklanka mleka migdałowego [klik]
  • garść namoczonych orzechów nerkowca
  • kilka daktyli lub 2-3 łyżeczki syropu z agawy, lub miodu
  • 2 dojrzałe banany
  • ekstrakt z wanilii - około pół łyżeczki
  • przyprawy: gałka muszkatałowa, cynamon, zmielony goździk
  • odrobina soli morskiej
      Wszystkie składniki zblednować, lekko ogrzać - nie gotować!, posypać cynamonem.
 
 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Usłysz, co jesz - jak zadbać o słuch na diecie witariańskiej ?

Kochani, dziś niespodzianka ;-). Po raz kolejny trochę ciekawostek dla surojadków. Cały poniższy post jest wpisem gościnnym autorstwa Odcisków Palców (Klaudi). Przy okazji zachęcam bardzo mocno do odwiedzin jej bloga Moje odciski palców... – i rozkoszowania się opisami przygody jaką jest życie.


     
Tumblr_men5w87atk1qdrgo9o6_r1_500_large
źródło: arpeggia.tumblr.com
      W bardzo dużym skrócie: słyszenie to fizjologiczny proces, polegający na zamianie fali akustycznej na impulsy nerwowe, wywołujące w mózgu wrażenie słuchowe. Aby jednak do tego doszło potrzebny jest prawidłowo działający narząd słuchu  oraz sprawny mózg. Na co dzień raczej nie zastanawiamy, jak to się dzieje, że potrafimy słyszeć czyjś głos, różnicować natężenie otaczających nas dźwięków czy po prostu cieszyć się muzyką. Coraz więcej mówi się o tym, że obecnie jesteśmy ciągle narażeni na niesprzyjające warunki akustyczne - gwarne ulice, popularność „emptrójek” itd. Otaczający nas hałas szkodzi naszemu słuchowi. Uwrażliwia się ludzi, by unikali zbędnego przebywania w środowisku, gdzie tło akustyczne przekracza dopuszczalne normy  hałasu. Natomiast  mało uwagi przywiązuję się do dbałości o odpowiednie odżywienie naszego narządu słuchu i komórek słuchowych.      


    Badania prowadzone na 2111 ochotnikach w wieku od 49-99 lat wykazały, że spożywanie węglowodanów złożonych, witaminy C, witaminy E, ryboflawiny (wit. B2), magnezu oraz likopenu miało znaczący wpływ na większą amplitudę odpowiedzi TEOAE oraz niższe progi słyszenia. Natomiast do czynników wpływających negatywnie na wyżej wymienione rzeczy mają wysoki cholesterol, tłuszcz oraz przyjmowanie retinolu. Kolejne badania tylko potwierdzają szkodliwy wpływ tłuszczu na stan słuchu. Po wprowadzeniu diety niskotłuszczowej i leków obniżających cholesterol u 44 pacjentów z hiperlipidemią stwierdzono znaczący spadek częstości występowania szumów usznych oraz obniżenie progów słyszenia, zwłaszcza w zakresie wysokich częstotliwości. Częstość występowania hiperlipidemii u osób z uszkodzeniem słuchu spowodowanym hałasem jest wysoka. Dlatego obniżenie ilości lipidów we krwi, przyczynia się znacząco do poprawienia stanu słuchu.
       Jak wiemy w diecie witariańskiej prawie nie występują tłuszcze nasycone, sprzyjające rozwojowi hiperlipidemii. Nie znam obecnie swojego poziomu cholesterolu, ale rok temu, mimo niejedzenia już mięsa, był on niepokojąco wysoki. Mój błąd, że nie rozbiłam go na LDL i HDL. Aczkolwiek, z racji studiów, mam monitorowany słuch i wiem, że jestem w normie słuchowej.
      Wydaje się, że największe „zniszczenia” czynią wolne rodniki. Powodują one starzenie się organizmu, a co za tym idzie również komórek biorących udział w procesie słyszenia, które wraz z wiekiem ulegają uszkodzeniu. Jak wiemy, surowe warzywa i owoce są bogactwem składników odżywczych potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania całego naszego organizmu.

Tumblr_mf0t65jc2d1r2ntmlo1_500_large
źródło: funeralformyfat.tumblr.com

      Przegląd najważniejszych składników pożądanych dla dobrego słyszenia: 
      Omega3 - wg badań ten składnik zapobiega zmianom miażdżycowym i sprawia, że nasze naczynia krwionośne są mocniejsze. Dzięki temu krew swobodnie przepływa po całym organizmie, dostarczając odpowiednich składników odżywczych. Również do ucha wewnętrznego, gdzie zlokalizowany jest właściwy receptor słuchu - narząd Cortiego.
        Główne źródło omega3 podawane przez specjalistów to ryby morskie. Wegetarianie/weganie/ witarianie mają alternatywne źródło kwasów omega3 w postaci świeżo zmielonego siemienia lnianego. Zwraca się uwagę, aby nie poddawać siemienia lnianego obróbce cieplnej, gdyż prowadzi to do rozpadu wiązania łańcuchów kwasu i utraty swojego bogactwa. Nie wiem, czy w sklepie można znaleźć surowe siemię lniane niepoddane prażeniu. Ja zaopatruje się w nasiona na targu, ale niestety też nie mam pewności, że nie były suszone w wysokiej temperaturze.
      Kwas foliowy (witamina B9) - antyoksydant walczący z wolnymi rodnikami w naszym ciele, zapobiegający tym samym uszkodzeniom komórek słuchowych. Jedzmy więc zielone warzywa liściaste, by być piękni, młodzi i jak najdłużej cieszący się doskonałym słuchem.          
      Magnez - jeden z pierwiastków, którego niedobór jest najczęściej diagnozowany w społeczeństwie. Skutki jego niedoboru to głównie uczucie zmęczenia, problemy ze snem , skurcze nóg. Rzadko albo prawie nigdy nie zwraca się uwagi na to, że jego deficyt przyczynia się do wystąpienia  ubytku słuchu spowodowanego hałasem. Dlatego nie żałujmy sobie orzechów włoskich czy pysznych bananów, tak gloryfikowanych przez Freelee. Dziewczyna wie, co mówi J
      Witamina C - podobnie jak kwas foliowy należy do składników o działaniu antyoksydacyjnym. Na diecie witariańskiej raczej nie ma problemu ze spełnieniem zapotrzebowania na tę witaminę.     
       Utarło się, że owoce cytrusowe są jej najlepszym źródłem. Postaram się z tym do końca nie zgodzić i wspomnieć o takich produktach jak natka z pietruszki czy czarne porzeczki, które z powodzeniem mogą stanąć w szranki ze swoimi egzotycznymi przyjaciółmi.               
      Witamina E - nazywana „witaminą młodości”, wykazuje silne działanie przeciwutleniające. Chroni nasze komórki słuchowe przed uszkodzeniem. Występuje przede wszystkim w produktach oleistych jak orzechy, migdały, sezam, ale również w zielonolistnych warzywach.         
               
      To tylko niektóre pierwiastki i związki odżywcze wspomagające nasz układ słuchowy. Wg mojej opinii surowe jedzenie niesie za sobą szereg pozytywnych skutków dla naszego zdrowia. Zgodnie z maksymą, że lepiej zapobiegać niż leczyć, oprócz profilaktycznej dbałości o własną dietę należałoby pamiętać o unikaniu nadmiernego hałasu, ograniczenia słuchania muzyki za pomocą słuchawek oraz o okresowych badaniach słuchu. Dzięki takim działaniom będziemy dłużej mogli cieszyć się doskonałą czułością słuchu, a śpiew ptaków będzie dla nas pięknym przeżyciem. Być może kiedyś uda mi się zająć szerzej nad wpływem diety witariańskiej na stan słuchu. Czas pokaże J


...........................................................
Źródła:

1. Spankovich C., Associations between diet and both high and low pure tone averages and transient evoked otoacoustic emissions in an older adult population-based study, Department of Hearing and Speech Sciences, Vanderbilt University, TN, USA 2011
2. Internet
J


 

środa, 12 grudnia 2012

Wyciskarka do soków jednoślimakowa - ogłoszenie



     Kochani... małe ogłoszenie dla tych co szukają od dłuższego czasu wyciskarki jednoślimakowej. Takie cudo ze zdjęcia można mieć za 269,00 zł w jednej ze znanych sieci sklepów. Więcej szczegółów w Basi tutaj. I szkoda, że sieć nie sponsoruje tego posta..ach.

niedziela, 9 grudnia 2012

Wydalanie: o kupie słów kilka (jak zrobić masaż wątroby?)


źródło: nicalbonic.blox.pl

     Już widzę oburzenie kilku osób mówiących mi, że pisanie o tym co wydalamy jest nieetyczne, acz zakrawa niemalże na temat tabu...  Chcę zauważyć, że z ubikacji korzysta każdy, kupowanie papieru toaletowego nie jest czynem zabronionym w biały dzień, a wydala każdy bez względu na status społeczny, wychowanie i poglądy.      
     Problem tkwi tak naprawdę niestety w tym jak i co wydalamy. A ponieważ nasze stolce niejednokrotnie to najbardziej widoczny i namacalny dowód tego, że nasz przewód pokarmowy nie działa prawidłowo warto czasem wziąć pod lupę naszą kupę.
      Kiedyś wspominałam nieco na temat lewatyw i kamieni kałowych. Złogi, które nosimy w sobie czasami nawet kilkadziesiąt lat to nieciekawe rzeczy, wyjdą z nas tylko za pomocą hydrokolonoterapii bądź lewatyw - ale to temat na osobny wpis.

      Poniżej kilka wartościowych informacji, grafiki pochodzą z bristolskiej skali uformowania stolca.


JEŚLI TWOJE STOLCE SĄ...


  • tłuste, które trudno spłukać:
Wygląd: stolec unosi się na powierzchni wody, nie można go spłukać  - świadczy to o zakłóceniu równowagi w wątrobie.

Rozwiązanie: dodawaj zmielone w młynku do kawy siemię lniane do zup, sałatek, posyp nim kanapki, zrób gomasio z siemieniem lnianym [przepis] i dodawaj go do każdej potrawy, pij herbatę z szałwii (1 szklanka 3 razy na dzień), spożywaj 1 łyżeczkę spiruliny każdego dnia, zrób lewatywę. Zrób masaż wątroby*. 
  • cuchnące:
Wygląd: nie ma tu znaczenia, ale nieprzyjemny zapach oznacza złe trawienie i zaleganie jedzenia w jelicie grubym. Czyli ciało ma za dużo toksyn, żołądek natomiast jest nadmiernie zakwaszony. 
Rozwiązanie: przyjmuj enzymy trawienne, chlorofil, 100 mg koenzymu Q10, pij sok wyciskany z: marchewki, selera naciowego i np. ogórka.
  • brudzące:
Wygląd: stolec ślizga się po muszli klozetowej i przykleja do niej, z powodu zbyt dużej ilości śluzu i nadmiaru wilgoci w organizmie.
Rozwiązanie: zmniejsz ilość spożywanego alkoholu i produktów mlecznych, jedz codziennie algi morskie.
  • w formie bobków:
Wygląd: jeśli stolec przypomina królicze bobki - jest to oznaka przeciążenia wątroby. Grudki mogą być pojedyncze, zbite, twarde. czasem trudne do wydalenia.Stolce tego typu zalegają w jelitach bardzo długo.
Rozwiązanie: spożywaj chlorofil przed każdym posiłkiem lub ostropest plamisty, rano na czczo pij ciepłą wodę z cytryną.



  • w formie cienkich strzępów:
Wygląd: cienkie strzępki, kłaczki świadczą o zanieczyszczeniu okrężnicy.
Rozwiązanie: idealnym rozwiązanie jest zrobienie lewatywy lub płukanie okrężnicy.

  • jasne:
Wygląd: stolec ma kolor jasnobeżowy kub żółtawy oznacza problemy z trawieniem tłustej żywności.
Rozwiązanie: jedz więcej pestek dyni, avokado, nasiona słonecznika, wdorosty - uzupełnisz dietę w produkty z NNKT i spalisz tłuszcze.
  • z kawałkami niestrawionej żywności:
Wygląd: jeśli w stolcu są skórki kukurydzy - wszystko jest w porządku, ponieważ nie ulega ona strawieniu. Jeśli są inne kawałki jedzenia jest na to prosty sposób.
Rozwiązanie: gryź bardzo dokładnie jedzenie zanim je połkniesz.

  • rzadkie i masz ciągłe rozwolnienia:
Wygląd: stolce są rzadkie, nieuformowane - nie są to przypadki pojedynczego rozwolnienia, ale stany stałe, trwające dość długo. Dodatkowo zobacz swój język, jeśli wokół brzegów masz odciski zębów prawdopodobnie twoja trzustka jest wyczerpna.
Rozwiązanie: jedz żywność bogatą w chlorofil - wszystko co jest zielone, używaj świeżego imbiru. Dodawaj do potraw: czosnek, cynamon i gałkę muszkatałową.


źródło: nicalbonic.blox.pl



* Masaż wątroby 


      Masaż wątroby to tak naprawdę jedna z ważniejszych rzeczy, którą powinniśmy robić podczas oczyszczania ciała. Tym bardziej taki masaż jest wskazany jeśli robi się oczyszczanie po raz pierwszy w życiu, gdy występuje tzw. kryzys ozdrowieńczy. Wątroba to najważniejszy katalizator w organizmie, jeśli oczyszczasz ciało ten organ wykonuje tysiąc razy cięższą pracę niż robi to na co dzień, niektóre toksyny mogą ponownie tu wrócić dlatego masaż ułatwi odtrucie. Jeśli stolce są tłuste to po masażu wątrobie będzie łatwiej przetworzyć toksyny z pokarmu.
       Moja uwaga jeszcze co do takiego masażu: na początku wydaje się to dość niekomfortowe, ale jeśli wykonuje się masaż systematycznie, delikatnie i z miłością do własnego ciała wtedy mamy uczucia z kategorii tych przyjemnych.


Jak zrobić masaż wątroby  - instrukcja krok po kroku?
  1. Masaż rób rano lub wieczorem przez około 5 minut.
  2. Połóż się na plecach
  3. Znajdź swoją wątrobę: umieść dłoń po prawej stronie na brzuchu pod najniższym żebrem.
  4. Przesuwaj palcami wokół wątroby zgodnie ze wskazówkami zegara.
  5. Masaż wykonuj powoli i delikatnie czubkami/opuszkami palców.




..................
Źródła:
  1. notatki własne
  2. "Jesteś tym, co jesz." G. McKeith
  3. "Czy można żyć 150 lat?" M. Tombak
  4. http://nicalbonic.blox.pl/2009/04/KUPA-MAC-czyli-GOWNIANA-KSIAZKA.html
  5. Bristolska skala uformowania stolca

niedziela, 2 grudnia 2012

Moczenie nasion i orzechów

     Post Dlaczego warto moczyć orzechy i nasionka? [klik] był w 2011 roku najpopularnijeszym postem na blogu. Dziś trochę danych na temat długości moczenia nasion i orzechów. Dla lepszej czytelności ryzunku lepiej otworzyć go sobie w nowym oknie :-)

      Jeśli zaznaczyłam w kiełkowaniu, że dane nasionko "nie kiełkuje" oznacza to, że wystarczy moczyć je w podanym czasie i potem spożyć, nie czekając do wypuszczenia korzonków.





czwartek, 29 listopada 2012

Płatki/waciki z bawełny organicznej

      Pamiętacie wpis na temat bawełny? Jeśli nie, zapraszam: Niebezpiecznie podpaski - czego nie mówią nam producenci podpasek i tamponów?, a w ramach uzupełnienia wiedzy (o tym jak firma Monsanto macza palce w produkcji bawełny) do obejrzenia filmu.
      Płatki wygrałam już dawno temu w konkursie i ponieważ chętnie dzielę się tym co zdrowe, naturalne i ekologiczne zgodziłam się napisać kilka słów na ich temat.

      Generalnie nie używam już tak wielu kosmetyków jak kilka porządnych lat temu, ale nadal noszę do pracy makijaż i płatków kosmetycznych używam tylko do tego celu. Makijaż zmywam mieszanką olejów, OCM, olejkiem myjącym - w zależności od tego jakie składniki mam. Mieszankę OCM albo stosuję ze ściereczką z mikrofibry, albo nasączam nią płatki kosmetyczne. Nie robię zapasów co do specyfików do demakijażu,  i nie posiadam 10 buteleczek specyfików na raz...


       Płatki kosmetyczne DOUCE NATURE D-MAKE-UP BIO to 60 sztuk wacików, całkiem dobrej jakości: są dość grube, zbite ale i miękkie - dzięki czemu się nie rozwarstwiają. Żaden płatek nie strzępi się i nie rozrywa, kawałki bawełny nie uciekają podczas użytkowania. Płatek trzeba naprawdę dość mocno poszarpać by się rozerwał. Dzięki grubości nie trzeba zużywać kilku sztuk, kosmetyk (u mnie olej) wchłania się w płatek dobrze nawet w większej ilości.

      
      Bawełna wykorzystana do produkcji płatków jest ekologiczna,  nie jest wybielana chlorem ale nadtlenkiem wodoru. Jak ekologiczna produkcja to mamy pewność, że bawełna jest bez pestycydów, a podobno około 11-15% nawozów sztucznych produkowanych na świecie jest właśnie przeznaczonych na uprawy bawełny... (weźmy takie ubrania z takiej bawełny: pestycydy, potem chemia do wybielania, barwienia, ludzie "produkują" to w ubraniach ochronnych i maseczkach, a my nosimy na gołym ciele). Bawełna do produkcji tych ekologicznych płatków pochodzi z Afryki, z Fair Trade - wspieramy, więc też sprawiedliwy handel :-)


      Opakowanie: oczywiście biodegradowalne, zrobione ze skrobi kukurydzanej bez GMO!, na kompost idealne. Czuć nawet w dotyku, że opakowanie nie jest plastikiem. 
       Zero szkodliwego plastiku zarówno w opakowaniu jak i w samych płatkach, 100% ekologii :-). Oczywiście certyfikat Ecocert również jest. 



      Cena jest ogromnym plusem: 6,89 zł za 60 szt, i przypominam, że płatki są bio. 

       Można je kupić na biolander.com dokładnie tutaj, do wyboru są dwie wersje: ta o której właśnie tu napisałam i płatki owalne, 40 szt za 7,80 zł. A jeśli wpiszecie kod rabatowy od Sandry (ad-2032) lub wejdziecie na sklep przez jej blog Natura i uroda otrzymacie 5% rabatu.



poniedziałek, 26 listopada 2012

Olejek do mycia twarzy - przepis.



      Pierwszy olejek myjący zakupiłam na Biochemii Urody. Z dwóch dostępnych wersji wybrałam olejek o zapachu pomarańczy. Olejek stosowałam dość długo, dwa razy dziennie. Muszę zaznaczyć, że zmywa ciężki makijaż charakteryzatorski - i jest to jak dotąd najlepszy specyfik do zmywania takiego makijażu. Demakijaż oczu nawet tych wrażliwych przebiega bez łez, szczypania i podrażnień.      Zużyłam kilka buteleczek, ale po jakimś czasie zaczęłam eksperymentować i sama robiłam olejki do mycia twarzy.

      Na BU kupujemy gotowy zestaw: wszystko odmierzone w odpowiednich proporcjach, butelkę, etykietę. Wszystko co musimy zrobić to połączyć składniki. A przed każdym użyciem wstrząsnąć butelką. Olejek to jeden z najprostszych kosmetyków naturalnych, które mogą zastąpić drogeryjne: żele/pianki do mycia twarzy, mleczka i płyny do demakijażu, toniki.

Kilka słów z Biochemii Urody na temat właściwości olejków myjących:

  •  W przeciwieństwie do tradycyjnych środków myjących, zawierających często silne detergenty (substancje myjące), olejek działa łagodnie i nie wysusza skóry, jednocześnie bardzo skutecznie zmywa wszelkie zanieczyszczenia skóry - tłuszcz, makijaż oraz nawet grube warstwy wodoodpornych produktów z filtrami UV. 
  •  Olejkiem można zmywać okolice oczu, jest on łagodny i nie powoduje szczypania, a dodatkowo zmywa makijaż, także wodoodporny tusz do rzęs. 
  • Wbrew pozorom olejek nie pozostawia wrażenia tłustości na skórze ani nie działa w żaden sposób komedogennie (nie zatyka porów), natomiast zmywa się kompletnie po spłukaniu wodą.
  • Olejek daje dobry poślizg, dzięki czemu w trakcie mycia skóra nie jest naciągana.
  • W odróżnieniu od tradycyjnych żeli myjących olejek nie pieni się, co jest również oznaką jego łagodności. Po zmieszaniu olejku z wodą tworzy się mleczno-biała emulsja micelarna, która naśladuje pienienie się i wiąże cząsteczki brudu i makijażu. Wszelkie zanieczyszczenia związane przez micele, są następnie spłukiwane wraz z wodą, pozostawiając skórę czystą i nawilżoną, bez poczucia ściągnięcia i wysuszenia.


      Olejek do mycia twarzy można wykonać samemu. Po warunkiem, że chcemy mieć piękną i zdrową cerę, pozbyć się problemów ze skórą, dobrać idealny kosmetyk do sowich potrzeb i mieć coś o bezpiecznym składzie. 

Do wykonania takiego olejku w wersji tańszej potrzeba:
  • olej bazowy,
  • Glyceryl Cocoate,
  • olejek eteryczny.
A w wersji bogatszej dodać można:
  • inny olej zimnotłoczony,
  • witaminy.

     Po pewnym czasie wchodzimy w tajemnice kręcenia samodzielnie bardziej zaawansowanych receptur na olejki i podrasowane wersje olejku (choćby dwu-, a nawet trzyfazowe)do mycia twarzy mogą mieć jeszcze w składzie:
  • fazę wodną,
  • drobinki świecąco- migoczące,
  • sok z aloesu,
  • lecytynę płynną, 
  • PEG 7,
  • maceraty ziołowe, kwiatowe,
  • itp.

      Proporcje: na około 200 ml olejku daję zazwyczaj 200 ml oleju (oleju bazowego, czasami z dodatkiem innych), 40-80 ml Glycerylu Cocoate i w zależności od firmy około 10-30 kropli olejku eterycznego. 
      Im więcej dodam emulgatora tym olejek będzie miał bardziej ścierająco - myjącą właściwość. Zawsze warto zrobić na początek olejek z mniejsza ilością emulgatora i w razie potrzeby dodać go jeszcze trochę. 


      W olejku z BU olejem bazowym jest zimnotłoczony olej słonecznikowy. Uważam, że nie jest konieczne stosowanie olejów zimnotłoczonych, wiadomo: są lepsze, bogatsze w składniki odżywcze. Ale jeśli zużywa się dużo olejku do mycia to ekonomicznie jest wybrać inne oleje. Najczęściej używałam: oleju ze słodkich migdałów lub oleju z pestek winogron (z Biedronki). Dodatkowe, wzbogacające oleje to: olej rycynowy [klik], olej z pestek malin, oliwkę Hipp czy olejki z Alterry.



      Glyceryl Cocoate - emulgator, pochodna tłuszczu kokosowego
- bez niego ani rusz. Ten emulgator ma za zadanie stworzyć "pianę", połączyć fazę olejową naszego olejku z wodą. Dzięki temu olejek nabiera mlecznego koloru, bardzo delikatnie się pieni i rozpuszcza zabrudzenia, sebum, kosmetyki. Zamawiając olejek na BU glyceryl c. dostajemy w zestawie, ale jeśli chcemy go zrobić samodzielnie, to emulgator musimy zakupić niestety tylko przez Internet.

      Olejek eteryczny to dodatek, który nie tylko niweluje nie dla wszystkich przyjemnych zapach oleju. Jeśli znamy właściwości ziół, z których robione są olejki możemy idealnie dobrać składnik do potrzeb cery. Olejek z drzewa herbacianego czy eukaliptusowy idealnie pasuje do cer z wypryskami, szałwiowy działa łagodząco, pomarańczowy ożywia skórę i działa przeciwzmarszczkowo itd. Dodatkowo olejek eteryczny działa jak konserwant: dzięki niemu nasz olejek myjący może stać około pół roku bez psucia się. 



      Opakowanie olejku myjącego z BU woła o pomstę. Niestety wiele osób narzeka, że olejek wycieka, butelka jest nieszczelna. Swoje olejki robię w butelce z recyklingu (po tradycyjnym drogeryjnym kosmetyku) z innym zamknięciem - na foto obok. Szczytem marzeń jest znalezienie butelki z ciemnego szkła z podobną nakrętką :-)





      Olejek myjący w gotowym zestawie z Biochemii Urody można kupić tutaj, A Glyceryl Cocoate na Mazidłach tutaj

      Jeśli macie pytania to proszę o nie w komentarzach. Dla mnie wiele rzeczy jest oczywistych i prawdopodobnie o kilka sprawach nie wspomniałam, więc pytajcie :-)

piątek, 23 listopada 2012

Dieta oczyszczająca dr Dąbrowskiej, a co dalej?


      Wiele osób mnie pyta czym tak naprawdę jest zdrowe żywienie? Co poleca dr Dąbrowska po oczyszczaniu? Jakie pokarmy zaleca, a jakie nie. Choć dla mnie pod pojęciem zdrowego odżywiania jest dieta surowa, dla niektórych odstawienie mięsa, cukru czy produktów przetworzonych będzie dużą zmianą ku uzdrowienia ciała. Wszystkie poniższe informacje pochodzą z książeczek Dąbrowskiej.


Zasady zdrowego żywienia wg dr E. Dąbrowskiej

  • zdrowa dieta polega na wprowadzeniu wyłącznie czterech grup pokarmów roślinnych: warzyw, owoców, nasion zbóż i roślin strączkowych. Według opinii ekspertów produkty pochodzenia zwierzęcego (mięso, ryby, nabiał) nie są niezbędnym pokarmem. Mogą być one uważane jako dodatek, a nie podstawa żywienia,
  • szereg badań dowiodło, że pokarmy roślinne zapewniają dowóz wszystkich składników pokarmowych. Słynna szkoła żywienia dr Bircher-Bennera również nie zaleca mięsa. Natomiast mleko (i to zwłaszcza zsiadłe) traktuje jedynie jako dodatek do diety. Dieta ta bazuje również na zbożach, surowych warzywach i owocach,
  • makrobiotyka jest sposobem odżywiania, opartym na zgodzie z prawami Natury. Jej podstawowym składnikiem jest pełne ziarno, z dodatkiem warzyw, roślin strączkowych i owoców. Produkty zwierzęce stanowią jedynie znikomy procent. Makrobiotyka zaleca odpowiednie łączenie pokarmów np. zbóż z warzywami, ryb z sałatami, drobiu z owocami,
  • rośliny są nie tylko źródłem witamin, mikroelementów, białek, węglowodanów, ale także zawierają substancje chemiczne o dużej aktywności biologicznej, mogące nie tylko zapobiegać chorobom, ale także je leczyć. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują naturalne przeciwutleniacze (polifenole, pigmenty, witamina A, C, E) i duża grupa związków, posiadających właściwości przeciwnowotworowe (siarka w cebuli i czosnku, fityniany w zbożach i soi, ligniny w siemieniu lnianym, indole i izotiocyjanidy w marchwi i selerze, kwas elagonowy w grapefruicie i wiele innych). Szczególnie wysoki poziom związków przeciwnowotworowych zawierają ziarna soi (fityniany, inhibitory proteaz, fitosterole, saponiny, izoflawonoidy).


źródło nieznane
      Planując przepisy zdrowego żywienia należy zatem uwzględnić zasadę, według której podstawą zdrowego żywienia powinny być pokarmy roślinne w stanie naturalnym tzn. jak najmniej przetworzonym. Natomiast bogato białkowe pokarmy pochodzenia zwierzęcego takie jak: mleko zsiadłe, kefir, jogurt, twaróg, ryby mogą być jedynie dodatkiem do diety.


W zdrowym żywieniu zaleca się spożywać:

  •  produkty pochodzenia roślinnego, jako podstawę żywienia:

a) wyroby wyłącznie z pełnego ziarna (mąka razowa, chleb razowy, płatki zbożowe, ziarno skiełkowane, grube kasze, pszenica gotowana, makarony razowe, ryż brązowy);
b) warzywa i owoce, które powinny stanowić połowę ilości przyjmowanych codziennie pokarmów.
(Surowe owoce sezonowe spożywać około 20 minut przed posiłkiem. Szczególnie
godnym polecenia jest codzienne spożywanie roślin zielonych, np. pietruszki, selera naciowego, brokułów, jarmużu, kapusty, brukselki, rzeżuchy, ziół itp., a także warzyw kiszonych i roślin bakteriobójczych, jak chrzan i czosnek);
c) niewielka ilość roślin strączkowych, z uwzględnieniem produktów z fermentowanej soi
(np. sos sojowy) jako źródła witaminy B12;
d) niewielka ilość:
- nasion oleistych (pestki dyni, słonecznika, orzechów),
- oleju tłoczonego na zimno np. z oliwek, kukurydzy, słonecznika,
- oleju z nasion wiesiołka (Oeparol 1-2 kapsułki/dzień).

  • produkty pochodzenia zwierzęcego, jako dodatek do pokarmów roślinnych:

a) niewielka ilość masła, najlepiej zmieszanego z olejem tłoczonym na zimno,
b) niewielka ilość mleka, zwłaszcza fermentowanego (zsiadłe, kefir, jogurt, twarożek jako samodzielny pokarm lub w połączeniu z warzywami,
c) ryba gotowana lub duszona (1-2 razy w tygodniu), najlepiej w połączeniu z jarzynami i
chrzanem,
d) białko jaja jako dodatek do wyrobów z mąki lub roślin strączkowych.


      Należy ograniczyć smażenie, zastępując je duszeniem lub pieczeniem. Do smażenia zaleca się używać specjalnych patelni do dietetycznego smażenia w niewielkiej ilości oleju (najlepiej z oliwek lub rzepaku). Obecność kominka w środku patelni i szczelnej przykrywki stwarza warunki zbliżone do pieczenia w piekarniku.

źródło nieznane
       Pokarmy należy dokładnie żuć, co nie tylko ułatwia trawienie (w ślinie zawarty jest enzym trawiący skrobię), ale także przyspiesza gojenie wrzodów żołądka (czynnik EGF, ułatwiający gojenie wrzodów trawiennych). Pokarmy przerobione przemysłowo takie, jak: cukier, biała mąka, biała sól, oleje rafinowane, margaryny - zostały wykluczone z diety.



W zdrowym żywieniu także nie zaleca się:

- pokarmów wywołujących uzależnienie,
- o wysokiej zawartości tłuszczu, soli, substancji chemicznych,
- a także połączeń skrobi z białkiem.

      Zatem nie należy spożywać: słodyczy, czekolady, dżemów, ciasta z białej mąki, białego chleba, mięsa, kiełbas, mocnej herbaty, kawy, piwa, alkoholu, napojów gazowanych, słonych przekąsek (orzeszki ziemne), sztucznie barwionych galaretek i napojów, pizzy czy białego makaronu z: serem, jabłkami, mięsem lub rybą, ani żywności w proszku (mleko, śmietanka, zupy), sera żółtego, frytek itp.


PROPOZYCJE ZDROWEGO ŻYWIENIA


Dzień 1

Śniadanie: surówka z marchwi z chrzanem; muesli z płatków owsianych, kiełków pszenicy, pestek słonecznika, rodzynek z jogurtem; kanapki z chleba razowego z masłem, pomidorem, szczypiorkiem, pastą orzechową; herbata miętowa.
źródło nieznane
Obiad: zupa kalafiorowa; kasza gryczana z sosem pieczarkowym, kotlet sojowy mielony; kapusta kiszona ze szczypiorkiem i z olejem; sałata z sosem winegrett; herbata z hibiskusa.
Kolacja: naleśniki z mąki razowej z kapustą i grzybami; jabłko pieczone; ciastko z mąki razowej; herbata owocowa.

Dzień 2

Śniadanie: kasza jaglana z jabłkiem i rodzynkami; chleb razowy z pasztetem sojowym, ogórkiem kiszonym, pestkami dyni; herbata miętowa.
Obiad: zupa ogórkowa; zapiekanka z kaszy jęczmiennej i fasoli z sosem pomidorowym; surówka wielowarzywna; burak z chrzanem; sok z marchwi.
Kolacja: bigos jarski; kanapki z chleba razowego z pomidorem, rzodkiewką, szczypiorkiem; herbata owocowa.

Dzień 3

Śniadanie: muesli z orzechami, utartym jabłkiem i jogurtem; chleb razowy z pastą z soczewicy, kiełkami rzodkiewki, sałata; herbata.
Obiad: barszcz ukraiński z fasolą; pęczak z gulaszem sojowym; kalafior gotowany, polany olejem; surówka z ogórka kiszonego z cebulą i czosnkiem; sok z marchwi.
Kolacja: pomidor nadziewany warzywami i zapiekany; chleb razowy z masłem i kiełkami słonecznika; herbata.

Konkurs sklepu EkoKobieta







Zasady konkursu od EkoKobiety:

1. Aby wziąć udział w konkursie należy polubić naszą stronę na FB (www.facebook.com/ekokobieta) oraz udostępnić nasze konkursowe zdjęcie (czyli zdjęcie z tego posta). Zdjęcie należy udostępnić bezpośrednio z naszej strony FB, tylko takie udostępnienie uznajemy za wzięcie udziału w konkursie. 

2. Konkurs trwa do 30.11.2012.

3. Zwyciężczyni lub zwycięzca zostanie wylosowana/y 1.12.2012 spośród wszystkich, którzy udostępnią wyżej wymienione zdjęcie w dniach 15-30.11.2012.

4. Nagrodą dla zwyciężczyni/ zwycięzcy jest kubeczek menstruacyjny Mooncup.

Celem konkursu jest świętowanie naszych urodzin oraz propagowanie zalet kubeczka menstruacyjnego Mooncup. Udostępniając zdjęcie wspomagacie nas w propagowaniu eko-menstruacji :)




piątek, 16 listopada 2012

Trylogia o związku Człowieka z Ziemią

     
     



      Trzy filmy, dwóch reżyserów, każdy kręcony kilka lat w różnych miejscach świata. Pozornie niby nie związane ze sobą jednak dla mnie tworzą spójną całość. Kocham każdy z tych filmów z osobna, choć kino dokumentalne i filmy przyrodnicze to zazwyczaj ostatnie po jakie sięgam. Te trzy mogę oglądać w nieskończoność, bo zachwyca mnie wszystko: muzyka, zdjęcia, przyroda, ludzie... Baraka, Home - S.O.S. Ziemia! i Samsara nie zanudzą mnie nigdy, choć znam je już niemalże na pamięć.


      Motyw przewodni to relacja Człowiek - Ziemia i Ziemia- Człowiek. Bez pompatycznych słów i obrazków jakie towarzyszą zazwyczaj filmom o zanieczyszczeniu środowiska, ratowaniu natury. Baraka i Samsara - są dosłownie: bez słów :-).  Cała trylogia bez przerysowania, słodzenia ale i bez wulgarności, bez pokazwania zła w najczystszej postaci. Trzy wielkie podróże dookoła świata, przez różne kultury, religie, miejsca na naszej planecie. Przyroda w najczystszej, dziewiczej formie kontra świat cywilizowany. Człowiek żyjący w zgodzie z Naturą i mieszkaniec wielkomiejskich aglomeracji. Bogactwo i bieda, postęp techniki i niemalże pierwotna praca ludzkich rąk. Świat i jednostka, Ziemia i życie.




Baraka


      Film bez ani jednego słowa. Muzyka i obraz, a Ty widzu sam dopowiedz sobie resztę. Kino dosyć wymagające, ponieważ dostajemy obraz i trochę muzyki, nic się nie sugeruje i nie narzuca - samemu trzeba myśleć i wysunąć wnioski.

     Słowo baraka wywodzi się ze starożytnego języka Sufi i oznacza: błogosławieństwo, oddech proces rozwijającego się życia.Autor to Ron Fricke - facet ma na koncie już kilkanaście filmów o podobnym stylu: wielkie i cudowne obrazy, niesamowity styl i zmuszanie oglądającego do refleksji. Ciężko nacieszyć oko tym filmem i chętnie do niego się powraca. Baraka to dokument o człowieku i przyrodzie, wzajemnych oddziaływaniach. Film realizowany w bagatela: 24 krajach przez 14 miesięcy. Świat pokazany jest ze wszystkich czterech stron świata. Pokazuje i radość i smutek. Miejsca charakterystyczne dla naszej planety, ludzi o różnych poglądach i różnie żyjących. Baraka to jakby wielkie streszczenie Ziemi i różnorodności wśród ludzi ją zamieszkujących. W filmie nawet mały akcent z Polski, może niekoniecznie napawający dumą -  piece krematoryjne z Auschwitz. Dużo zdjęć ludzi modlących się, miejsc kultu religijnego, i w ogóle wszystkiego co można nazwać religią czy wierzeniem. Podobała mi się koncepcja rozpoczynająca i kończąca Barakę: od porannej modlitwy, aż do wieczornej. Wszystko pomiędzy to tak naprawdę życie codzienne w rożnych miejscach na planecie.

      Był to drugi po "Home..." obejrzany przeze mnie film, i choć nie płakałam ze wzruszenia - buzia otwierała mi się ze zdziwienia i zachwytu.  Baraka  miał premierę we wrześniu 1992 r. na świecie, a do Polski trafił dopiero w czerwcu 2005 r. - wstyd normalnie :-).



 Oficjalny trailer filmu Baraka: 






Home - S. O. S. Ziemia


      Pierwszy film z tych trzech mistrzowskich jaki widziałam. I chyba jak dotąd jednak najlepszy. Tutaj już oprócz obrazu mamy i słowo: lektor niczym przewodnik opowiada nam ciekawe rzeczy na temat miejsc, które "zwiedzamy". Dużo ciekawostek, danych, czy statystych na temat i ludzi i planety Ziemi. 

      Film powstał z współpracy Luca Bessona i fotografa Yanna Arthusa-Bertranda. Koncepcja banalnie prosta: zaczynamy od historii powstania Ziemi, oglądamy zdjęcia naszej planety pokazujące jej początki, historię do momentu aż wkroczy człowiek. Podróż przez wszystkie kontynenty pokazuje relację człowiek - Ziemia: jej zagospoadrowanie, wykorzystywanie zasobów. Od afrykańskich wiosek, pracy własnymi dłońmi na roli, po wielkomiejskie algomeracje i w pełni zautomatyzowane społeczenstwo.  Cały czas masa ciekawostek. Piękno obrazu w pewnym momencie nieco zostaje zachwiane i widzimy stosunek Ziemia- człowiek: zniszczenie Planety - i tu zaznaczam, że to nie żaden oklepany dokument wojujących ekologów - samodestrukcja człowieka, konsumpcjonizm. Na wszystkich kontynentach zobaczymy efekty nadmiernego i niekoniecznie świadomego niszczenia naszego Domu, przy okazji nieco ciekawostek na temat dalszego eksploatowania Ziemi. Ale żeby dokument nie kończył się byle jak na koniec zaserwowano dużo dawkę optymizmu: rewelacyjne zdjęcia rozwiązań ekologicznych, świadomej konsumpcji, zwrócenia uwagi ku temu co naprawdę się liczy. 

      Fenomen Home - S. O. S. Ziemia to w sumie premiera. Miała miejsce w Światowy Dzień Ochrony Środowiska: 5 czerwca 2009 roku. Premiera filmu odbyła się równocześnie w: kinie, telewizji, na DVD i w Internecie. W aż 85 krajach świata. Do obejrzenia w Internecie za darmo i przede wszystkim legalnie. Film nie jest  nie jest objęty prawami autorskimi! 



 Oficjalny trailer filmu Home - S. O. S. Ziemia: 







Samsara
     Drugi film reżysera Baraki, również ta sama koncepcja: najpiękniejsze miejsca w 25 krajach na świecie, bez słów z rewelacyjną muzyką  Lisy Gerrard i Dead Can Dance. 
      Tym razem pan Fricke poświęcił aż 5 lat na nakręcenie dokumentu. Jeśli porównać Barakę i Samsarę to rewelacyjnie widać zmiany, postęp cywilizacji zarówno w tym negatywnym i pozytywnym wymiarze. Tradycyjnie tytuł to nie jakieś tam słowo,  samsara wywodzi się z sankrytu i oznacza: nieustanny przepływ, powtarzający się cykl narodzin, życia, śmierci i odrodzenia. Jeśli w Barace więcej duchowości i religijności to Samsara całkiem odchodzi o tej koncepcji. Obrazy są logicznie ułożone: ot zorganizowany i poukładany świat, w którym żyje człowiek z różnych perspektyw. W logikę układają się obrazy: dużo ludzi - dużo zwierząt - dużo piękna, prostota przyrody - skromność michów -  proste życie plemion, roboty żywe jak człowiek - perfekcja modelek - produkcja pięknych manekinów do sex shopów. Mamy pokazany cały świat, jego ogromną różnorodność, i skrajności, ale w sposób dający do myślenia. 

      Na szacunek zasługuje to, że facet nakręcił po bagatela 20 latach drugi, podobny film równie dobry jak pierwszy. Podobno materiału na film było więcej, ale reżyser wybrał tylko te najlepsze zdjęcia - a szkoda, bo jak dla mnie 90 minut takiego dokumentu to stanowczo za mało.

      Tradycyjnie nieco "odstajemy" z premierą: na świecie miała miejsce we wrześniu 2011 r., w Polsce w październiku 2012 - świeża bułeczka :-).

Oficjalny trailer filmu Samsara: 






      Ziemia nie należy do człowieka, człowiek należy do Ziemi. Cokolwiek przydarzy się Ziemi, przydarzy się człowiekowi. Człowiek nie utkał pajęczyny życia - jest on niteczką w tej pajęczynie. Jeżeli niszczy więc pajęczynę, niszczy samego siebie...