W świecie roślin miesiąc maj to szczególny okres. Zielarze wyruszają na łąki i do lasu w celu zaopatrzenia się na następny rok w różne rośliny. Choć w tym roku wiosna nieco opóźniła się w naszej strefie klimatycznej - spokojnie możemy wyruszać na ziołowe zbiory. Oprócz pokrzywy [klik] warto zaopatrzyć się w maju w mniszek lekarski popularnie zwany mleczem. Dlaczego?
Poniżej wiele istotnych informacji dla każdego, kto chce zacząć swoją przygodę z ziołami.
Jak już wspomniałam mniszek lekarski nazywany jest bardzo często mleczem. Fachowa nazwa to po prostu: mniszek pospolity, a pozostałe, przyjęte w naszej kulturze to: dmuchawiec, męska stałość, brodawnik mleczowaty, mlecznica, mlecz lekarski. W wiekach znanych nam głównie ze starych ksiąg mniszek nazywany był świńskim mleczem lub pąpawą.
źródło: wikipedia |
Podstawowe informacje:
- rośnie dziko w całym klimacie umiarkowanym,
- podobnie jak pokrzywa lubi miejsca takie jak: łąki, miedze, ogródki, pola, trawniki, wysypiska, miejsca zapomniane, ugory,
- nazwa mlecz pochodzi od gęstego, lepkiego i białego soku mlecznego, który wycieka po zerwaniu liści, lub kwiatu, pod wpływem kontaktu z tlenem ciemnieje i zostawia ciemne, ciężkie do zmycia i wybawienia plamy,
- mniszek rozmnaża się poprzez owoc: tzw. dmuchawiec, albo z korzeni poprzez odrosty - co niejednokrotnie przyczynia się do traktowania się go jako ciężki do usunięcia chwast.
Zbiór - kilka informacji dla zielarzy i zielarek:
- lecznicze właściwości ma cała roślina: korzenie, kwiat, liście,
- mniszek najlepiej zbierać z miejsc gdzie nie jest tępiony, np. łąki: ma wtedy grubsze korzenie, większe liście,
- korzenie: najlepiej wykopać je długim nożem, łopatą, szpadlem- delikatnie by nie połamać korzeni, najlepszy okres do zbioru korzeni to: późna jesień lub wczesna wiosna, i tutaj jak podaje wiele źródeł wczesna wiosna to miesiąc marzec, czyli na samym początku wegetacji; korzenie oczyszcza się, myje i suszy w temperaturze ok. 30 stopni. Dodam od siebie, że bardzo ważne jest tu rozkładanie korzeni jedną warstwą, ponieważ mogą szybko zgnić, jeśli nie zapewni im się dobrej wentylacji,
- kwiaty: okresy zbioru to początek kwitnienia, jeszcze lekko zwinięte, lub w pełni rozwinięte kwiaty, można zbierać albo z szypułką - najlepiej, gdy się nie rozwinęły, a te w pełni otwarte: można zrywać bez szypułek,
- liście: do sałatki wiosennej [przepis] zbieramy codziennie świeże liście, młode, kilkucentymetrowe, im bardziej młody liść jest żółty - tym ma w sobie mniej goryczy,
- znane są odmiany mniszka specjalnie uprawiane na sałatkę - wtedy liście są specjalnie "wybielane" aby pozbawić je goryczki, tak samo jak postępuje się z cykorią.
Odrobina chemii...
Mniszek lekarski zawiera w liściach: gorycze, garbniki, kwasy organiczne (kwas foliowy), sole mineralne (kobalt, mangan, wapń, fosfor, magnes, sód, bor, glin i dużo związków miedzi, cynku oraz żelaza, potasu i molibdenu), kauczuk, witaminę A i c, w niewielkich ilościach olejek eteryczny. W korzeniach znajdziemy związki cukrowe (inulinę), a kwiaty to miejsce kumulacji flawonoidów i karotenoidów.
Magia, znachorstwo i ciekawostki:
Przede wszystkim popatrzcie na prostotę dawnej medycyny. Nie podawano nawet ziół w zbyt dużych mieszankach, leczenie opierało się na bardzo prostych nalewkach, wywarach, potrawach, które mógł przygotować każdy. Sięgając do natury wybierano to co proste - a nie zawsze wynikało to z biedoty. To co zawsze powtarzam, że proste rozwiązania, zgodne z prawami natury są najlepsze powinno zachęcić do sięgania po wiedzę z przed wieków :-)
Jeśli popatrzy się na kolor kwiatów: żółty można analogicznie odnieść się do żółci w naszym ciele!
Mniszek ma wiele ciekawych właściwości, które pomagają w dolegliwościach związanych z wątrobą.
- w starożytności mniszek był mało znaną rośliną, wspomina o niej kilku lekarzy, ale widocznie nie znano jeszcze jej wszystkich właściwości leczniczych,
- od XIII wieku mlecz staje się rośliną sławną, sok z mlecza polecano na: puchlinę wodną, bielmo na oczach, problemy z wątrobą, powszechnie stosowano na ukąszenia skorpiona,
- Słowianie również leczyli palmy wątrobowe mniszkiem i usuwali nim piegi,
- wiek XVI to kolejne odkrycia: mlecz stosuje się jako powszechny lek przy niemalże każdej chorobie: gorączka, choroby zakaźne, schorzeniach żołądkowych i wątrobowych,
- biegunki i czerwonkę leczoną specjalną, ale prostą potrawą: soczewica gotowaną z całym zielem,
- na zatrzymania moczu sporządzano nalewkę z korzenia mniszka i wina lub octu,
- lek na wątrobę to najczęściej mniszek przygotowany z koprem włoskim,
- maj był miesiącem nieco magicznym, ponieważ głównie wtedy zbierano całe zioło, z którego robiono nalewki na wódce lub winie,
- liście przykładano na rany cięte lub kłute,
- z kwiatów przyrządza się do dziś syrop przeciwkaszlowy,
- korzenie i kwiaty mniszka stosowany przy postepującej marskości wątroby i zatruciach toksynami,
- mniszek stosowano w medycynie ludowej przy złej przemianie materii i w chorobach skórnych.
c.d.n.
.........................................
Źródła:
1. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."
Źródła:
1. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."
2. I. Gumowska "Ziółka i my."
3. własne notatki
Ja właśnie dzisiaj robiłam już drugi rzut syropu tak zwanego u nas miodku z mleczy;) 400-500 kwiatów ( bez łodygi) 2 cytryny, 1 kg cukru, 1 L wody;) Kwiaty należy wysypać do płytkiego pudełeczka lub na gazetę tak aby robaczki z nich wyszły;) następnie sparzyć je gorącą wodą. Wsypać do garnka, zalać 1 L wody, wsypać 1 kg cukru. Gotować ok. 40 min, mieszając aby cukier sie nie przypalił. Wyjąć kwiaty, wywar jeszcze trochę pogotować, dodać sok z cytryny. Przecedzić przez sitko. Wlać wrzące do słoiczków, postawić do góry nogami, aby wieczka "przywarły" zakonserwowały się naturalnie - szczelnie. Zawiera mnóstwo witamin. Powinno się chyba od 1 do 2 łyżek dziennie spożywać, nie więcej. Bardzo ciekawy post! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBasia
UsuńRóżnie się ten specyfik nazywa, dzięki za podanie przepisu :-)
U nas też syrop z mlecza to podstawa :)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńnie wiedziałam, że można go stosowac w tylu przypadkach, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie :-)
UsuńJa uwielbiam wracać do domu rodzinnego... zawsze rano jak wstaję, to mam zestaw ziół do kanapek czy sałatki prosto z ogrodu: mniszek, pokrzywa, szczypior, koper itd... uwielbiam tą prostotę i ten smak :)
OdpowiedzUsuńA teraz na wiosnę warto robić sałatkę wzmacniającą!
Usuńa w ogóle, to bierzesz udział w tym konkursie z mojanowafigura.pl/blogerki? będą notki? chętnie się dowiem znowu czegoś ciekawego ;)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńu mnie się wczoraj robił syrop :]
OdpowiedzUsuńJak to stosować na piegi lub trądzik? Przykładać liście, sok czy kwiat do twarzy?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, to stara informacja - bo są zapiski, że robili tak Słowianie...nie pomogę :-)
UsuńTak się akurat składa, że w zeszły weekend robiłem w domu miodek mniszkowy - wyszedł przepyszny.
OdpowiedzUsuńhttp://curioza.blogspot.com/2013/05/miodek-mniszkowy.html
Miodek podlinkowany, w cz. 2 :-)
UsuńJak tak dalej będzie postępował ten wegetarianizm i inne ziółka to niedługo moje ulubione krówki i świnki nie będą miały co jeść, bo im wszystko wyjecie... Piotr.
OdpowiedzUsuńPiotr
UsuńHa ha :-). to mogę jeszcze dodać dla Ciebie, że mniszek jest jednym z najbardziej wartościowych dodatków do paszy. Też można ten biały sok wcierać w rany u zwierząt i od czasu do czasu dodawać suszone korzenie do karmy.
Mniszek lekarski ma wiele właściwości, warto o nich poczytać na stronie http://mniszeklekarski.pl/
OdpowiedzUsuń