Dzisiaj troszkę recenzji naprawdę niesamowitego mydełka Labogravier , które dostałam od Bianki [klik] i sklepu Biolander [klik] w prezencie za udział w konkursie. Obiecana recenzja po ponad dwóch tygodniach testowania na różne sposoby ma dość dużo "ochów" i "achów"... zdjęcia zrobione były tu po otwarciu paczuszki, dziś mydło ma ledwie zaokrąglone rogi..;-)
Opis mydełka arganowego z Biolander:
"Olej Arganowy Bio jest bardzo rzadkim olejem, który jest tradycyjnie wyrabiany przez kobiety Berberyjskie w południowo-zachodniej części Maroka.Olej Arganowy jest bardzo nawilżający, pomaga skutecznie walczyć z wysuszeniem i naturalnym starzeniem się skóry.
Zalecane do regularnego mycia rąk i ciała w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się bakterii na skórze".
Mydełko nie zawiera parabenów, silikonów, bez alkoholu, barwników, bez syntetycznych perfum, bez EDTA.
Olejki eteryczne 100% bio wyprodukowane zgodnie z COSMEBIO, gdzie proces produkcji kontrolowany jest przez Biuro Certifykacyjne 92046 PARIS-LA DEFENSE".
Dane techniczne:
- waga: 150 g,
- cena: 28 zł - jeśli użyjemy kodu promocyjnej wchodząc na stronę sklepu z wspaniałego bloga Bianki mydełko kupimy taniej (szczegóły u Bianki - w prawym, górnym rogu ;-)
- producent: LABORATOIRE GRAVIER,
- gdzie kupić? [klik].
Pierwsze moje wrażenie: nigdy bym nie kupiła mydełka za taką cenę. Po dłuższym zastanowieniu się, przypomniałam sobie ile kosztuje olejek arganowy, jak opisano na stronie - jest on jednym z rzadszych, a co za tym idzie najdroższych olejów, jakie ja kiedykolwiek miałam okazję użyć. Za 15 ml olejku ekologicznego płace najczęściej 9,80 zł, organicznego 9,50 zł. Zatem 150 gram mydła z olejkiem z upraw bio za 28 zł wcale nie jest dużym wydatkiem.
Małym minusem może być opakowanie: tekturowe, prze które zapach intensywnie przenika.
Zapach: ani trochę nie przypomina czystego oleju arganowego. Mydełko ma piękny świeży zapach: coś jak mieszanka cytrusów, rozmarynu i mięty. Bardzo delikatnie wyczuwalny jest typowy zapach mydła.
Jak mydło sprawuje się w praniu, tzn. myciu?
Mam porównanie z dość dużą ilością mydeł ręcznie robionych, naturalnych, bio, eko itp. i śmiało mogę w powiedzieć, że jest ono z wyższej półki. Przez te dwa tygodnie zużyła się naprawdę niewielka ilość. Mydło wytwarza dość dużo piany, nie ściąga skóry i podczas mycia "czuć", że jest z dodatkiem oleju - jeśli można użyć słowa "kremowe" ;-).
Biolander zaleca używać mydełka arganowego do mycia rąk i ciała. Ja oczywiście tradycyjnie posunęłam się nieco dalej i umyłam twarz (jeśli ktoś myje twarz mydełkami oczywiście wie, że na pianę trzeba uważać - zaznaczam dla tych, co właśnie pukają się w czoło) - skóra nie była ściągnięta, sucha. Mydełka użyłam rano, więc nie miałam okazji testować jak zachowuje się przy zmywaniu makijażu, ale nie będę go używać do tego celu. Mycie włosów poszło równie sprawnie i ku mojemu zaskoczeniu skóra głowy się nie przesuszyła za bardzo, jak zawsze przy myciu głowy mydłem włosy spłukałam woda z dodatkiem octu - przy okazji tego testu zrobiłam dwie mieszanki z octu winnego i o nich też za jakiś czas. Mydełko zmyło bardzo dobrze ciężki olej lniany, który wcześniej nałożyłam na włosy.
Mydełko bardzo dobrze schnie, nie rozłazi się w palcach, nie pęka - ja to czasami bywa z naturalnymi mydełkami, przechowywanymi w dobrych warunkach. Jest twarde i dość zbite w konsystencji, nie wiem jak z krojeniem nożem - bo tego nie próbowałam.
Dlaczego warto mieć mydełko arganowe?:
Olejek arganowy ma wiele wspaniałych właściwości, i dlatego sądzę, że warto wykorzystać mydło również w ramach: odkażania, specyfiku do ujędrniania i wygładzania ciała. W oleju aragnowy jest duże stężenie witaminy E, a ta zapobiega nowotworom i jest naturalnych antyoksydantem.
Olej przeciwdziała starzeniu się skóry, wspomaga odnowę komórek, regeneruje ją przy zmianach różnego rodzaju (głównie przy trądziku). Po opalaniu łagodzi podrażenienia i zaczerwienienia, świetnie sprawia się w pielęgnacji skóry wrażliwej.
Analiza INCI:
Sodium Palmate* - tłuszcz palmowy, ma właściwości pelęgnacyjne, zapobiega chorobom skóry, działa łagodząco i przeciwzapalnie
Sodium Palm Kernelate* - olej z serc palmowych
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Parfum - kompozycja zapachowa na bazie naturalnych olejków
Argania Spinosa Oil* - ekologiczny olej arganowy
Glycerin* - gliceryna roślinna, jej zadaniem jest nawilżanie i łagodzenie
Citric Acid - kwas cytrynowy, zmiękcza, konserwuje, reguluje pH
Sodium Chloride - chlorek sodu, jeden z podstawowych składników mydeł
Sodium Hydroxide - wodorotlenek sodu, jeden z podstawowych składników mydeł
Citral** - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków
Citronellol** - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków
Geraniol** - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków: geranium, róża i cytryna.
Limonene**- składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków
Linalol** - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków: wmandarynka, mięta, róża, neroli, mandarynka, cytryna, limonka, lawenda, cyprys, grejpfrut, cynamon, rumianek, palmarossa i ylang ylang
* Składniki z rolnictwa ekologicznego.
** Naturalna substancja występująca w olejkach eterycznych.
99,04% ogółu składników są pochodzenia naturalnego.
84,47% wszystkich składników pochodzi z rolnictwa Biologicznego.
Nie testowane na zwierzętach.
Opakowanie wyprodukowane w Prowansji, przystosowane do recyklingu.
Skład mydełka zasługuje na pochwałę. Wysokie miejsce naturalnych perfum ma zapewne oddziwerciedlenie w tym świetnych cytrusowo-rozmarynowych zapachu. Nie ma co kręcić nosem, że to dodatek , bo czysty olej arganowy jakoś super cudnie nie pachnie. Mydełko nie ma w składzie parabenów, silikonów, jest bez dodatku alkoholu, nie ma barwników, jest bez EDTA.
....................
Źródło:
http://biolander.com/produkty/producent/produkt/Labogravier/mydlo-arganowe-bio-150gr/
Gdybym nie miała tyle mydełek w domu to pewnie by się może skusiła, chociaż trochę drogie jest ;)
OdpowiedzUsuńCena mnie też niechcęca, a mydełka cóż... witaj w klubie ;-)
UsuńMi właśnie dziś przyszło z Biolandera czarne mydło :) a tu takie pokusy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej arganowy,wybaczam mu nawet to że śmierdzi kozą, bo to najlepszy specyfik do twarzy jaki kiedykolwiek stosowałam :)
Anika
UsuńTo czarne mydło też mnie ciekawi... chyba najlepiej określiłaś słowami "zapach" oleju arganowego hi hi, zapewniam Cię, że mydełko pachnie cudnie i ani grama tam kóz ;-). Miałaś kiedyś zminotłoczony olej lniany lub rzepakowy? One też konkretnie pachną.
Pozdrawiam
Miałam,miałam ;) chociaż w/g mnie oleje to pestka,najgorszy problem mam z algami :)
UsuńDziękuję bardzo Aniu ! Cieszę się, że dobrze Tobie służy!
OdpowiedzUsuńBianko
UsuńTo ja Ci dziękuję ;-)
Mydełka to moja słabość ;)Być może się w przyszłości skuszę...
OdpowiedzUsuńTo jest nas trochę z taką samą słabością ;-)
Usuńkiedyś miałam szampon z olejem agranowym i był świetny :) mydełka jeszcze nie :D
OdpowiedzUsuńSzampon?? na pewno był dobry. Pozdrawiam
Usuńsi szampon o taki http://estyl.pl/wlosy/wedlug-producenta/amargan/amargan-cleanser-szampon-oczyszczajacy-z-olejkiem-arganowym-300ml.html
UsuńAaaale cena! ;-)
Usuńwiem właśnie i mimo że był fajny ze względu na cene szukam czegoś innego cały czas :)
UsuńJa myję mydełkami do włosów i szamponami z Alterry, czasem dla zasady szamponem z SLSem, zeby jednka mocne oczyszczanie było.;-)
UsuńPrzekonałaś mnie:) Kiedyś miałam mydło z olejem argonowym,ale nie to. Dawno nie zamawiałam z Biolandera,a mam ochotę na kilka produktów. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiły własnie inne mydła z olejkiem, może uda mi się trafić na tańsze, a jeśli nie to może w końcu zrobię mydło kiedyś sama.
UsuńPozdrawiam
Bardzo mi się nie podoba tłumaczenie tych pojęć z INCI. Tłuszcz palmowy jest najtańszym tłuszczem na świecie, używa się go masowo do podrabiania oliwy z oliwek i innych olejów. Nie sądzę, żeby był aż taki zdrowotny. Chyba że chodzi o sól sodową kwasu palmitynowego, ale ten tłuszcz jest jednym z najpospolitszych tłuszczy spotykanych u roślin i zwierząt, więc też nie przesadzałbym z cudownymi właściwościmi.
OdpowiedzUsuńA ten palm kernelate to po prostu olej z serc palmowych, nie ma nic wspólnego z nasionami.
Gregor
UsuńTłumaczenie na podstawie notatek ze studiów chemicznych/internetu i słownika. To całe Sodium Palm Kernelate - sprawiło mi duże problemy - bo chodziło o zawartość środka orzechów palmy, jąder - a te są w orzechach, więc nasionkach. Dziękuję za spostrzeżenie.
A co do tłuszczu palmowego, jakiś czas temu poruszyłam też problem tłuszczu kokosowego: Dlaczego tłuszcz kokosowy jest szkodliwy i należy ograniczyć jego spożycie?
- jeśli chodzi o tłuszcz palmowy jest podobnie. Myślę, że produkowany masowo nie jest najlepszym rozwiązaniem dla nas. Ale znów jeśli chodzi o ludność np. Oceani co robi sobie te tłuszcze ręcznie, sytuacja zmienia się diametralnie na plus.
Pozdrawiam
dziekuje Aniu:) buziaki
OdpowiedzUsuń;-), ja czekam na tłumaczenie ksiązki teraz mocno!!buziaki i życzę powodzenia i cierpliwości
UsuńWszystko wskazuje, że to mydełko jest dla mnie, a ja o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu.
Masło Shea, które poznałam dzięki Tobie,
teraz jest moim ulubionym kremem na twarz,
zwłaszcza, że u mnie już lato, słońce praży,
prawie upał.