Strony

środa, 15 lutego 2012

Moje kremy do twarzy







    Zauważyłam coraz większą ciekawość jeśli chodzi o moją naturalną pielęgnację twarzy... Chcecie zajrzeć do mojej łazienki, kosmetyczki i lodówki ;-), a więc dzisiaj uchylę rąbka tajemnicy na temat moich ulubionych kremów do twarzy.
     Cała istota doboru kremu tkwi przede wszystkim w: prostocie, małej ilości składników, jako takiego przeznaczenia dla typu skóry (wygląda to o 180 stopni inaczej niż przy wyborze typowych, drogeryjnych kremów), cenie i uniwersalności. Te wszystkie cechy mają tłuszcze/oleje/masła, dlatego w pierwszej kolejności to je wybieram w pielęgnacji cery, potem kieruję się ku produktom aptecznym, a na końcu odwiedzam drogerię. 
     Nie mam osobnego kremu na noc i na dzień, na zimę i na lato. Nie mam kremu z filtrami przeciwsłonecznymi (w rozumieniu sztucznych filtrów), nie mam kremu przeznaczonego dla typu mojej cery i jej wieku.... i jestem po wielu kosmetycznych szkoleniach ;-).
     Ulubione kremy to: 
   
Maść ochronna  z witaminą A




   O ile maści tej używam od hm.. dziesięciu lat o tyle kremem do twarzy stała się ona dopiero jakies 5 lat temu. Wśród wszystkich dostępnych maści ochronnych ta od Hasco-Leku ma najlepszy skład pod względem jakościowym i ilościowym.Ogromnym minusem jest niestety wazelina - ale ma ją każda maść z witaminą A, nawet ta typowo lecznicza. 
    Maść ma biały, lekko kremowy kolor, jest dość tłusta, ale w miarę dobrze się wchłania. Zapach lekko cytrynowy, cytrusowy. Maście innych producentów mają inne właściwości: są nieco bardziej twarde w nakładaniu, mają lekką konsystencję, i różnią się zapachem. Czasem można też spotkać w aptekach "krem ochronny z witaminą A" - jest to podobny produkt, ale jego skład mnie przeraża ;-).
     Maść ochronna Hasco-Leku kosztuje do 4 zł za 25 gram i jest dostępna w każdej aptece.

Skład:
  • Retinoli Palmitas - witamina A w postaci proretinolu, poprzez kontakt ze skórą ulega przekształceniom z wydzieleniem retinolu - podstawowej formy witaminy A. Działanie: ddmładza skórę, ujędrnia, rozjaśnia, regeneruje naskórek. Jeśli stosuje się ją systematycznie i nieco dłużej ujędrni skórę właściwą, wzmocni włókna kolagenowe i skóra stanie się bardziej sprężysta i jędrna.
  • wazelina biała - produkt otrzymywany w wyniku destylacji ropy naftowej. W skład wazeliny wchodzą oczyszczone i wybielone syntetyczne węglowodory parafinowe. Dzięki tej wysokiej czystości wazelina jest własnie wykorzystywana w różnego rodzaju lekach w postaci kremów i maści.  Przy okazji INCI wazeliny:  Vaselinum album,  Paraffinum molle album,  Petrolatum album,  Vaselinum molle album.
  • Palsgaard 0291-  skrót PGRD, emulgator o obniżonej zawartości tłuszczu (10-15%), w kosmetykach ułatwia ich rozprowadzenie, zmieszanie składników.
  • aromat cytrynowy, 
  • woda oczyszczona. 

  Krem brzoskwiniowy Alterra

 Getönte Tagescreme Pfirsich




   Alterra to marka głównie wegańska, mogąca się pochwalić bardzo dobrymi składami swoich kosmetyków oraz robiąca ogromny krok w stronę natury, jeśli chodzi o zawartość tubek, butelek itp. Trzeba jednak czytać opakowania, bo nie wszystkie produkty są wegańskie - tak też było z tym kremem.
zdjęcie można powiększyć ;-)
     Zachwyciłam sie słowami "brązujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu posiadając dodatkowo właściwości matujące"... krem nie jest "brązujący", a "tonujący". Czepiam się, ale niekoniecznie polskie tłumaczenie na opakowaniu jest odzwierciedleniem właściwości tego kremu...
     Krem nadaje skórze lekki brzoskwiniowy odcień, który znika w momencie umycia twarzy. Nie "opala" skóry jak czynią to tradycyjne brązujące kremy....Krem matuje nawet bardzo tłustą skórę, ma przyjemny naturalnie brzoskwiniowy zapach, jest idealny do każdego kolorytu twarz - kolor można stopniować poprzez ilość kosmetyku. Rozsmarowuje się dobrze, ale jednak w pewnym momencie staje się nieco tępy - poprzez właściwości matowienia...po prostu trzeba się nauczyć go nakładać.
     Dostępny jedynie w sieci drogreii Rossmann, za 8,99 zł za 50 ml, warto czekać również na ciekawe promocje ;-).

"Gwarantowane cechy produktu:

- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie".



Skład:


Aqua - woda, rozpuszczalnik
Alcohol - alkohol, odkaża i dezyfekuje skórę
Glycerin - gliceryna roślinna, jej zadaniem jest nawilżanie i łagodzenie
Talc - talk, substancja matująca
Elaeis Guineensis Oil* - olej palmowy, przyśpiesza regenerację, natłuszcza, uelastycznia, nawilża, wygładza, działa przeciwobrzękowo, odżywia, nawliża skórę, odżywia skórę suchą, popękaną. 
CI 77891 - dwutlenek tytanu, barwnik, filtr przeciwsłoneczny
Sesamum Indicum Seed Oil* - olej sezamowy, nawilża, zmiękcza, antyoksydant, ma właściwości rezgrzewające, działa przeciwstarzeniowo, poprawia krązenie i działa regulująco
Cetearyl Alcohol - alkohol cetearylowy, jest regulatorem lepkości, natłuszcza skórę
Gossypium Herbaceum Seed Oil - olej z nasion bawełny, działa przeciwzapalanie, nawilża i regeneruje, 
Magnesium Aluminium Silicate - krzemian magnezowo-aluminiowy,  substancja zagęszczająca
Prunus Persica Kernel Oil - olej z pestek brzoskwini, nawilża, poprawia koloryt skóry zmęczonej, wygładza skórę
Lysolecithin - lizolecytyna, emulgator
Olea Europaea Fruit Oil* - oliwa z oliwek, nawilża, regeneruje i wygładza
Tapioca Starch - skrobia tapiokowa, poprawia konsystencję kremu i ułatwia jego rozprowadzanie
Parfum** - kompozycja zapachowa na bazie naturalnych olejków
CI 77492 - barwnik
Simmondsia Chinensis Seed Oil* - olej jojoba, posiada właściwości regenerujące, zmniejsza skłonność do przetłuszczania, nawilża, zmiękscza, działa przeciwzapalnie i odżywczo
Xanthan Gum - guma ksantanowa, nadaje konsystnecję kosmetkowi i stabilizuje go
Sodium Citrate - regulator pH
Citric Acid - kwas cytrynowy, zmiękcza, konserwuje, reguluje pH
Limonene** - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków
Cera Alba - wosk pszczeli, wygładza, nawilża, sprawia, że krem dobrze się rozprowadza
CI 77491 - barwnik 
CI 77499 - barwnik
Tocopherol - witamina E, przeciwutleniacz, wzmacnia skórę, zapobiega starzeniu, przedłuża trwałość kosmetyku 
Linalool* - składnik zapachowy na bazie naturalnych olejków 
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, bardzo odżywczy, nawilża, regeneruje, wygładza, działa przeciwzapalnie, przeciwrodnikowo i normalizująco
Geraniol** - składnik zapachowy z naturalnych olejków 
Citrullus Lanatus Fruit Extract - ekstrakt z arbuza,, zmniejsza pory, regeneruje, przyspiesza gojenie, zawiera kwasy: omega-6, omega-3, omega-9, uelastycznia skórę.

* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
** z naturalnych olejków

Masła roślinne

    
     Zdecydowanie najbardziej preferowane przeze mnie kremy do twarzy to po prostu masła roślinne. Najaczęściej spotykane jako półprodukty kosmetyczne. Chociaż w kosmetykach drogeryjnych też można spotkać ich śladowe ilości, to jednak wolę wresję "czystą".
     Masełka są to po prostu oleje pochodzenia roślinnego. Swoją nazwę zawdzięczają formie jaką mają w temperaturze pokojowej: typowe masło, forma stała, miękka.

     Na zdjeciu pokazałam tylko dwa masła, w tym przypadku tylko organiczne: kakowe i shea. Sadzę, że nawet na początek przygody z naturalną pielęgnacją są one idealne pod wieloma względami.
Moja kolekcja maseł to: wspomniane już masło shea, masło kakaowe, masło mango, olej/tłuszcz palmowy i olej/tłuszcz kokosowy. Mam je w różnych ilościach, organiczne lub rafinowane.
     Muszę zaznaczyć, że kocham oleje roślinne ponieważ są mega uniwersalne: stosuję je prosto z opakowania na twarz jako krem, a czasami robię masełkowe kremy. Oprócz zastosowania jako krem masła dodaję do szejków, surowych potraw, potraw wegetariańskich.


     Masło kakaowe jest masłem dość twardym nawet w temperaturze pokojowej. 
Jest jednak na to sposób: należy roztopić masło w kąpieli wodnej i dodać do niego nieco oleju np. migdałowego, lub masło o lżejszej strukturze np. tłuszcz kokosowy, warto równiez zakonserwować nasz krem 2-3 kroplami witaminy E (naturalny konserwant), dodac kilka kropli olejku eterycznego, jeśli nasze masło jest rafinowane,przelać do pojemnika i odstawić do zastygnięcia.





     Masło kakaowe ma bardzo miły zapach, coś na rodzaj mlecznej czekolady - ale tylko w przypadku masła organicznego. 
     Po przetopieniu go i dodaniu odrobiny karobu otrzymujemy....najzdrowszą czekoladę na świcie ;-). Masło kakaowe dostarcza  skórze cennych substancji odżywczych. Jest przyjazne skórze, nie powoduje alergii, idealne dla niemowląt i dzieci. łagodzi podrażnienia, niektórzy twierdzą, że lekko poprawia koloryt skóry, regeneruje,  wygładza, nawilża, zapobiega nadmiernej utracie wody. 





     Masło Shea (karite) otrzymuje się z nasion masłosza, chroni, wzmacnia, zmiękcza i natłuszcza skórę, działa ochronnie, zawiera alantoinę, działa przeciwzmarszczkowo, przyspiesza procesy gojenia - stosowane przy bliznach i rozstępach. Masło Shea jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. 





Oleje roślinne





    Tutaj sprawa przedstawia się nieco podobnie jak w masłach... używam wszystkich olejów jakie posiadam do pielęgnacji twarzy. Te wybrane na zdjęciu są jednymi z droższych, kupowanych przeze mnie w mniejszych ilościach i nieco "szlachetniejszych", olej z pestek malin? Widzieliście jak wyglądają pestki malin? ;-)... Nie będę w tym poście opisywać wszystkich olejów jakie posiadam oraz ich właściwości, ponieważ planuję na przestrzeni tego roku co jakiś czas opisywać wybrane oleje.







64 komentarze:

  1. jak dla mnie masc z witamina a jest zbyt tlusta aby stosowac na cala twarz,ale uzywam miejscowo-jest rowniez swietna na zajady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto
      Mam cerę mieszaną z tłustą strefą T, maść też jest dla mnie tłustawa, ale kilkanaście minut po jej posmarowaniu przykładam ręcznik lub chusteczkę i nadmiar tłuszczu osącza się...wolę tak niż pełno chemii w innych kremach..

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. masło kakaowe też mam dostałam od znajomego aptekarza- takie które używają jako składnik do sporządzania maści i kremów:) pachnie jak biała czekolada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura..

      Tak jak biała czekolada, w ogóle jak czekolada ;-), chociaż dla mnie od razu się kojarzy z kakao ;-)..

      Usuń
    2. ja uwielbiam wszystkie kosmetyki które pachną jak smakołyki :D:D

      Usuń
    3. Ja już widziała te cudne kosmetyki a'la owoce na blogu ;-), mnie męczy baaaardzo ostatnio znalezienie jakiegoś naturalnego składnika co go można dodać do kosmetyku o zapachu toffi, czekolady... z wanilią kombinuję, ale to jeszcze nie to ;-(

      Usuń
    4. krcze sama nie wiem ale mnie w sumie zaciekawiłaś. zapytam się znajomego może on zna jakieś naturalne co pachną jak słodkości. co prawda jest on farmaceutą, ale też tworzy jakieś maści, kremy więc może coś będzie wiedział:)

      Usuń
    5. Koniecznie daj mi znać co Twój znajomy wymyśli... znalazłam olejek eteryczny cynamonowy...ale wciąż chcę czegoś słodkiego ;-)

      Usuń
    6. o ile coś wymyśli :) zaraz do się z nim widzę więc na pewno dam znać :)

      Usuń
    7. no i nic nie wymyślił:P ale wiesz ja kiedyś używałam maski w której było użyte naturalne kakao... i pachniało jak czekolada:)

      Usuń
    8. Szkoda ;-(, ja pcham wszędzie gdzie się da masło kakaowe, karob i nawet balsamy kiedys robiłam do ust z czekolada mleczną ;-)

      Usuń
    9. będę o tym intensywnie myśleć:P moja szwagierka kupiła kiedyś nie wiem czy w almie czy piotr i paweł takie aromaty eko spożywcze. wanilia i czekolada:] może inne też były. ale nie wiem czy takie coś się nadaje?

      Usuń
  3. Odkąd odkryłam masło shea, to się z nim nie rozstaję :) To to można jeść??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, tutaj i tutaj
      tutaj można kupić takie powiedzmy typowo spożywcze, które niczym się nie różni od tych organicznego masełka co okazałam na zdjęciu... tłuszcz kokosowy też jest typowym produktem spożywczym;-)

      Usuń
  4. Dobra kolekcja :) też nie wiedziałam, że masło kakaowe można jeść :O

    niestety u mnie masełka solo powodują problemy skórne... ale jak doprowadzę twarz do porządku to może się do nich przekonam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Italiana
      Cała tajemnica tkwi w tym, by nakładać na ciało tylko to co możemy włożyć do ust i zjeść ;-)

      Usuń
  5. wow niezla kolekcja. Ja uzywam praktycznie tylko olejków..tak mi poradzono w teksasie , podobno najlepiej sie wchlaniaja w nasza cere. Najbardziej polecany byl mi JOJOBA. Przytulam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu

      Ups... to nie jest cała kolekcja ;-)
      Oleje są w ogóle super, ale popatrz, że masło to tez olej, ale zastygnięty ze względu na temperaturę ;-)

      Usuń
    2. Aniu kochana, a jak to sie ma do tlustej cery? Po kokosowcu w momencie wyskakuja mi przerozne pryszcze a po maselkach to wagry i zaskorniki:( jak sobie z tym poradzic?

      Usuń
    3. Moniko
      Ja mam cerę mieszaną z tłustą strefą T, kokosowy jest rzeczywiście niedobry dla cery, tak samo jak oliwa z oliwek czy olej lniany, dlatego wcale się nie dziwię, że możesz mieć wysyp po tym oleju.
      Moniko, jest jeszcze jedna sprawa: poczytaj zakładkę o oleju kokosowym u mnie na blogu, ma on właściwości antybakteryjne i oczyszczające, więc jeśli powiedzmy po 32-3 tygodniach nakładania go na twarz nadal masz pryszcze, oznacza to, że kokos musisz odstawić, jeśli pryszcze są mniejsze, nic nie wyskakuje- po prostu miałaś zanieczyszczoną skórę twarzy...
      Ratunek: inny olej po prostu ;)
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    4. Kochana, a może zdradzisz mi trochę na temat pielęgnacji ciała z terenu gdzie mieszkasz? bo podejrzałam sobie Twój profil ;-)

      Usuń
    5. Tutaj bardzo popularna jest woda rozana - wlasciwie na wszystko;)uzywam jako tonika, skora jest nieco gladsza

      ja bronie sie przed klimatyzacja, ktora sprawia, ze peka mi skora wokol oczu przy pomocy naturalnego zelu z aloesu - jest niezastapiony!

      jesli o nawilzanie ciala chodzi, to kokosowca odstawilam, bo strasznie mi po nim pekala skora na lokciach, obecnie uzywam masla shea, ekologicznego i nieprzetworzonego, naturalnego, jedynie na noc, dodalam do niego kilka kropelek olejku lawendowego, to i zasypia sie lepiej:)

      Mam zamiar wyprobowac masla kakaowego wkrotce rowniez.

      Do mycia najbardziej sobie chwale mydelko Aleppo z pobliskiej Syrii. Takze do mycia wlosow-jednak jako, ze mam wlosy dosc grube i mocno krecone, mam niemaly problem z rozczesywaniem po myciu, wiec w dalszym ciagu uzywam zwyklych odzywek do wlosow [czasem mozna znalezc w bodyshopie bez parabenow,silikonow i sls],poniewaz, niestety, nie znalazlam jeszcze niczego, co mogloby mi ulatwic:)

      pozdrawiam cieplo

      Usuń
    6. a i jeszcze na koncowki i jako maseczka na wlosy! tutaj polecam kokosowca oraz olejek arganowy-niedawno go odkrylam i jest swietny! wlosy sa po nim blyszczace i takie...jedwabne;)

      kupuje rowniez jedynie nieprzetworzony i ekologiczny:)

      Usuń
    7. Moniko
      Cieszę się, że się odezwałaś ;-)
      Wodę różaną znam od momentu przeczytania książki Marsy Mehran "Woda różana i chleb na sodzie" ;-), więc mam ją i w kuchni - choć tu nadal się uczę jej używać i w łazience.
      Żel z aloesu? Kupujesz gotowy czy po prostu liście aloesu wyskrobujesz?

      Z odżywkami do włosów to nie Ty jedna masz problem. Ja staram się bez parabenów kupować i żeby było wegańsko, ale niestety w tym ostatnim temacie jest cienko. A nakładasz oleje na włosy? Aha i jeszcze jak będziesz w bodyshop rozejrzyj się za drewnianym grzebieniem do włosów, ciężko go dostać niby bo rozchodzi się jak ciepłe bułeczki, ale do włosów kręconych jest super bo i drewno i szeroko rozstawione zęby ma... no i nie próbuj nakładać oleju koksowego na kręcone włosy bo ich potem nie rozczeszesz..
      Oleju arganowego nie używałam jeszcze, narazie mam masę innych, ale zapisałam go sobie na listę zakupów ;-)

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    8. kokosowca jedynie przed myciem heh a potem tona odzywki:D

      veganskie maja odzywki w LUSH, tutaj:
      https://www.lush.co.uk/product/461/Veganese-Conditioner-500g


      ale z sls.

      maja tez odzywki w kostce jak mydlo-stanowczo nie polecam. i wszystko z sls. Grzebien widzialam, ale uzywam czegos z szerszymi zebami [niestety plastik], bo jak mnie szarpie tu i owdzie to chce sie ogolic na 0:D przewrazliwiona taka ;)

      obserwuje juz twojego bloga od dluzszego czasu, tylko ja taka obserwatorka jestem, malo rozmowna;)
      hugs:*

      Usuń
    9. Moniko
      Wiem o tych wegańskich odżywkach, mnie cena poraża i nawet wyobraź sobie, że w Polsce jak dotąd Lush nie ma swojego sklepu!!
      A odżywki w kostce nie miałam nigdy, za to z szamponów w kostce nie jestem zadowolona, przesuszyły mi głowę, pojawił się łupież, zapewne za dużo tych SLSów było w szamponie..na temat czesania włosów to też mogę Ci dużo opowiadać, a z dzieciństwa też mam kołtunowe wspomnienia ;-), teraz jak nakładaj oleje na włosy jest nieco lepiej..

      Moniko, miło mi, ze tu zaglądasz;-), widziałam Cię komentującą kilka razy u Ewci, wiec nie mów, że mało rozmowna jesteś;-)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    10. jak sie rozkrece to jakos idzie potem:D

      mialam to samo po odzywce w kostce jak ty po szamponach-lupiez lupiez i jeszcze raz lupiez. Plus strupki jakies mi sie na glowie porobily. A moze na allegro poszukaj? Moze akurat cos eko znajdziesz i vege:)

      Usuń
    11. Zmieniłaś sobie zdjęcie i już u Mracina się machnęłam;-), bo nie wiedziałam, ze Ty o Ty;-), dałam Ci w komentarzu u niego pod jednym z jego ostatnich postów kilka słów na temat tych wiadomości, jakie nas szokują!

      Wiesz patrzyła i w ogóle kupowałam kiedyś dużo rzeczy na allegro z Lush'a, ale jednak cenowo są dla mnie za drogie. Od czasu do czasu się skuszę na coś ;-)

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. gratulacje z posiadanego zestawu! super:))
    polecam dodać do niego jeszcze mleczko kokosowe, które w każdym sklepie mozna nabyć: dodawać do szejków, na włosy i na twarz- gdzie się da!!WSZĘDZIE CUDOWNIE DZIAŁA.
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byazi
      jak już pisała Ewci to tylko namiastka tego co mam ;-) jeśli chodzi o oleje...
      mleczko kokosowe też można nałożyć na siebie? w sumie pisałam o mleczku kokosowym
      ,ale do głowy by mi nie przyszło by dać to na ciało...

      Usuń
  7. hej dziękuję za ten post zwłaszcza za informacje o kremie Alterra:)
    oleje też bardzo lubię, zaciekawił mnie ten z pestek brzoskwini na tyle żeby go kupić.
    mam pytanie co do tych maseł, nigdy ich nie używałam, myślisz ze sprawdzilyby się jako odżywka do włosów nakladane w niewielkiej ilości?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lgirl

      Obiecałam, tylko, że nieco się przedłużyło...daj znać jeśli się zdecydowałaś na ten krem!
      Olej z pestek brzoskwini jest bardzo fajny: ma neutralny zapach, nie jest ciężki, nie brudzi ubrania i ładnie się wchłania, szczerze CI go polecam na początek.
      Masła i w ogóle wszystkie oleje są super do olejowania włosów, masło po prostu wydłubuję z pojemnika i baardzo powoli ogrzewam w rondelku i jak już jest płynne spokojnie nakładam na włosy, jak każdy olej. Nadadzą się na pewno na końcówki, a nałożone masło na całość to już radzę zmyć..

      Dziękuję, że się odezwałaś ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. kupiłam ten krem alterry:) i zamówiłam mydełko Tuli, co prawda nie węglowe, ale mam nadzieję, że będzie mi służyć i trochę poprawi moją cerę po tych wszystkich kosmetykach napakowanych chemią, ktore kiedyś stosowałam.
      pozdrawiam

      Usuń
    3. Daj znać jak trochę potestujesz, czy krem Ci odpowiada. Ja na początku go nie polubiłam i miałam dwa podejścia. Mydełkiem też się pochwal jakie wybrałaś ;-)

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    4. krem sprawdza się dobrze. tzn mam na początku wrażenie, że mógłby być trochę jaśniejszy, ale jak wychodzę z domu już po jakimś czasie od nałożenia wszystko jest ok, twarz się nie odróżnia od reszty ciała, a sprawdzałam w świetle dziennym. wygląda to fajnie i naturalnie.
      mydełko Tuli kupiłam takie dla alergików, do używania do twarzy, ale niestety nie sprawdziło się:( niesamowicie mnie po nim wysypało, a miałam wtedy cerę w całkiem dobrym stanie, doprowadzałam ją do porządku przez 3 tygodnie. i powróciłam do mycia twarzy mydłem Alterry. a Tuli używam obecnie do ciała, i tu sprawdza się nieźle, tworzy taką miłą pianę, dobrze myje i nie wysusza mojej skóry. i jak myję nim ciało, nic nie wyskakuje. moja twarz jakaś bardzo wrażliwa zrobiła się ostatnimi czasy i muszę przyznać, że była w najlepszym stanie jak używałam tylko mydła Alterry i oleju zamiast kremu, i jak odpuściłam make up.
      pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Lgirl

      Cieszę się bardzo, że się odezwałaś i piszesz o wrażeniach ;-).
      Krem niestety ma minus bo brudzi ubrania, uważaj na to...
      Myjesz twarz mydełkami? Kochana ja w najbliższych dwóch tygodniach planuję dwa, trzy wpisy na team super specyfików do mycia twarzy, czekaj cierpliwie na nie, może Cię zainteresują.

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  8. Mówiąc szczerze, nie jestem przekonana do olejów w czystej postaci (jeśli chodzi o pielęgnację twarzy), ale maść ochronną z witaminą A kupię z pewnością ;) Zacznę od stosowania jej na noc, bo nie lubię "się świecić".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu
      Olejów przede wszystkim trzeba się nauczyć używać, wybrać te swoje ulubione i najlepsze do twarzy i przejść efekt oczyszczania skóry! Jeśli nie masz ochoty nakładać olejów na twarz spróbuj zrobić demakijaż olejem: wylać odrobinę na dłonie i wmasować w twarz, w pomalowane oczy a potem delikatnie zetrzeć wacikiem i umyć twarz ;-)
      A maść jest świetna dla mnie... nie wiem czy się sprawdzi u Ciebie, ale na mrozy super.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Właśnie - trzeb się nauczyć ich używać. Zawsze używałam kosmetyków, które były jak najmniej tłuste ("lekkie" w moim przekonaniu). Bardzo chętnie spróbuję. Jakiego oleju mam użyć do demakijażu? Czy później nałożyć jakiś krem, czy dać skórze odpocząć?

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Aniu
      Ze skórą jest tak, ze jak chemię używamy to ona jeszcze bardziej się przetłuszcza by się chronić, a jak już przejdzie się na 100% natury to wtedy nagle zmienia się całe nasze oblicze ;-)..Ja żałuję, że zaczynałam swoja przygodę z naturą w czasach gdy nie było Internetu..
      Ja swój demakijaż robiłam oleje z awocado, ale śmierdzi i jet drogi. Popatrz co masz w kuchni: oliwa z oliwek, olej winogronowy z Biedronki, oliwka Hipp z Rossmana - w łazience i to nałóż na twarz, jak zmyjesz wacikiem to zostaw skórę na chwilę by sobie odpoczęła i jak Ci będzie sucho to daj krem. Ja w najbliższym czasie zabieram się za pisanie posta o oczyszczaniu twarzy olejami, więc czekaj cierpliwie ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Super, dziękuję i będę czekać :)

      Usuń
  9. kochana, mleczko kokosowe na twarz! jak najbardziej i jak najczęściej :)))
    od dawna stosuję na sobie i znajomych- bardzo dobrze służy. raz w tyg na włosy jako sładnik maseczki-też genialne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar zrobić podejście nr 2 d pewnego przepisu od Mad Tea Party, więc pewnie mleczko nałożę i na siebie ;-)
      Ja olejuję włosy 2-3 razy w tygodniu i np. olej kokosowy źle na moje loczki działa...zobaczę i dam Ci znać..

      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Aniu, nawet nie jestem w stanie wyrazić słowami, jak bardzo jestem Ci wdzięczna za wszystkie informacje jakie u Ciebie można zanaleźć.
    Great job!!!

    Dzięki za to, że podzieliłas się swoimi kosmetykami.
    Skorzystam napewno z wielu.
    Ciekawa jestem, czy uda mi się nabyć kremy brązujące.
    Zaraz w weekend ruszam do polskiej apteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu
      Dziękuję Ci bardzo za takie miłe słowa ;-)

      Krem brązujący? Olejek marchewkowy świetnie zastąpi niejeden krem ;-). Daj znać czy udało Ci się coś kupić!
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  11. Aneczko, gdzie kupujesz jojobę i malinę?
    o fju fju malina jest na pewno cudna! kusiszzz ;)
    ja nieustająco caluśka otulam się kokosowym surowym i sezamowym. arganowy czasem na twarz robi hop :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Udało mi się kupić olejek jojoba, olejek avocado i masło shea.
    Zadowolona.
    Dzięki Aniu,
    za wszystkie piękne posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu
      kupiłaś same wspaniałe rzeczy!! Używaj ich regulranie to będą efekty!!
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  13. A ja nie rozumiem, co z tą maścią. Ma przecież wazelinę w sobie, a wszędzie trąbią,że wazelina be, bo zapycha,bo nie da się jej zmyć wodą itp. Więc czy mógłby ktoś mi wyjaśnić, jak DOKŁADNIE należy postępować z tą maścią? Tzn.czy nakładać na "gołą" skórę,na dzień czy na noc, jak potem zmywać? Czy nie zmywać?? Będę wdzięczna, bo właśnie ją sobie kupiłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie

      Już Ci wyjaśniam: wazelina to po prostu pochodna ropy naftowej. Przemysł kosmetyczny, nawet baardzo znana korporacja produkująca oliwki dla dzieci ma w nich Paraffinum Liquidum na pierwszym miejscu, czyli smarujemy dziecko czymś co niekoniecznie jest zdrowe...

      Ja już tą maść odstawiam powoli. Stosowałam na samą twarz, na pięty, skórę łokci.

      A o parafinie...
      "Półpłynna mieszani
      na węglowodorów, znana również pod nazwą galarety naftowej lub ciekłej parafiny, mająca zdolność inhibitowania naturalnego procesu eliminacji toksyn przez organizm. Może również wywoływać uczulenie na światło oraz pozbawiać skórę jej naturalnych olejów, co prowadzi do jej wysuszania i pękania, a także przedwczesnego starzenia, trądziku i innych dolegliwości".


      " Olej mineralny jest surowcem naturalnym, ale, w przeciwieństwie do wszystkich innych substancji naturalnych nie działa korzystnie na skórę. Dla skóry pozostaje on ciałem obcym. Organizm nie potrafi go rozłożyć na przyswajalne czynniki ani wydalić. Jeśli połknie się parafinę, na przykład ze szminki, to odkłada się ona w wątrobie, nerkach czy węzłach chłonnych. Dla organizmu ludzkiego parafina to chemiczne śmieci, które tylko szkodzą. Parafina tworzy na skórze nieprzepuszczalną dla gazów (również dla tlenu i powietrza) i wody warstwę. Skóra pod tą warstwą czuje się miękkka i gładka. Ale co tak naprawdę dzieje się pod tą warstwą? Oddychanie skóry jest zablokowane, chłodzenie powierzchni skóry przez wydzielanie potu jest uniemożliwione. Skóra jest rozgrzana i wydziela coraz więcej potu. Wszystkie wydzieliny skóry zostają pod warstwą parafiny. skóra puchnie i dusi się, niektórzy mówią, że znikają zmarszczki ;-). Warstwa parafinowa jest trudna do zmycia, takie normalne mycie zmywa ją tylko częściowo. Wówczas powstają dziury w warstwie i cała wilgotność skóry ulatnia się. Pozostaje sucha odwodniona tkanka. Stosowanie kremu z parafiną przez dłuższy czas powoduje przesuszenie i szybsze starzenie się skóry, ale zobaczyć można to dopiero po zaprzestaniu używania kosmetyków z parafiną i dokładnym zmyciu warstwy parafiny. Przedtem "uduszona" skóra jest wciąż napięta i spuchnięta. Parafina jest komedogenna. Warstwa parafinowa skutecznie zapycha pory, sebum nie może się wydostać i tworzą się zaskórniki i pryszcze.
      Należy jednak dodać, że wazelina czy olej parafinowy stanowią barierę ochronną, która ma za zadanie chronić skórę przed niekorzystnym wpływem otoczenia, zwłaszcza w przypadku chorób skórnych (np. łuszczyca) lub w ekstremalnych warunkach.

      Podpbnie do parafiny zachowują się inne substancje ropopochodne".


      Kochana... decyzję pozostawiam tak naprawdę Tobie ;-), a osobiście nieco zła jestem, że taka dobra maść ma wazelinę. Pozdrawiam

      Usuń
  14. Hej, ja mam takie pytanie bo zakupiłam krem brzoskwiniowy Alterra, a potem przeczytałam jedną z Twoich notek o paskach na zgrzewach i z ciekawości sprawdziłam na tym kremie i okazało się, że jest czarny, czyli najgorszy z możliwych. Jak to możliwe żeby był jednocześnie zdrowy i zrobiony z najgorszych chemicznych składników?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie

      Tak krem ma czarny pasek, ae jak już ustaliliśmy z dużą ilością stałych Czytelników, teoria paskowa niestety się nie sprawdza w praktyce, więc dajemy sobie spoój z paskami i jak piszesz: po dlupę brać nalezy i skład i firmę.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  15. świetny blog, moja lista zakupów niebezpiecznie się wydłużyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. violka42

      Dziękuję :-)

      Z zakupami nie szalej, zrób listę i 10 razy przemyśl co chcesz naprawdę mieć, a co może poczekać...albo pisz na e-miala do mnie, doradzę Ci jeszcze.

      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Witam
    świetny blog
    moze mi pani podsunąc jakis pomysł co na zmarszczki pod oczy ?jakieś olejki może?
    i czym lłusta cere smarować?
    tez bym chciała troszke naturalnych kosmetyków sprubowac ale kompletnie si e nie znam
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używam pod oczy zamiast typowego kremu, oleju kokosowego i maści z witaminą A. nie wiem czy to działa na zmarszczki,ale skóra jest dobrze nawilżona. wiem za to, że na zmarszczki szczególnie polecane są olej arganowy i (chyba) olej różany, a także olej z pestek granatu.

      aga

      Usuń
    2. do tłustej cery również dobre są oleje (choć może się to wydawać dziwne). np. olej jojoba ma działanie regulujące - jeśli nasza cera jest zbyt sucha, nawilża, a jeśli zbyt tłusta - zmniejsza przetłuszczanie. mam swoją własną teorię na ten temat, bo przez kilka lat myślałam, że sama mam cerę tłustą i używałam kremów matujących w wyniku czego skóra produkowała jeszcze więcej sebum. od kiedy zaczęłam ją solidnie nawilżać i porzuciłam produkty do cery tłustej, unormowała się i już nie przetłuszcza, w zimą mam nawet problem z przesuszeniem.

      aga

      Usuń
    3. Anonimie

      Tak naprawdę Aga już odpowiedziała na Twoje pytanie :-)
      Od siebie dodam, że na delikatną skórę pod oczami dobry będzie olejek arganowy, oliwa z oliwek - tylko pod oczy. Olej z pestek brzoskwini czy olej ze słodkich migdałów dobre będą na całą twarz.

      Usuń
  17. również używam maści z witaminą A (dokładnie ta sama co na zdjęciu)- na mojej skórze spisuje się dobrze i mi nie szkodzi jak wiele kremów kupionych w drogerii, a jest bardzo tania i łatwo dostępna. w zimie jest moim niezbędnikiem,moja cera o tej porze roku jest strasznie wysuszona. nakładam ją na twarz głównie na noc, rano za to olej kokosowy i na to podkład mineralny. makijaż zmywam zwykle olejem kokosowym albo kremem do mycia Alterra. mam też puder brązujący który wykonałam z pudru bambusowego, cynamonu i kakao.
    póki co nie wyobrażam sobie zrezygnować ze wszystkich kosmetyków, których używam.

    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga

      Ciekawy pomysł z cynamonem i kakao :-)

      Usuń
  18. polecam artykuł o kosmetykach: http://badania.net/czego-twoja-kobieta-nie-wie-o-kosmetykach/ i wiele innych ciekawych artykułów na tej stronie

    aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna recenzja, widać że podchodzisz profesjonalnie do kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń