Temat niewygodny dla niektórych Czytelników bloga, zapewne dla tego, że nie wiedzą jak zacząć słuchać swojego ciała? Jak właściwie odczytywać to czego naprawdę nasze ciało potrzebuje... mam nadzieję, że znadziecie w dzisiejszym poscie kilka wskazówek.
Zresztą żalów czy prenetsji do nikogo mieć nie można. Jeśli 20, 30 czy nawet więcej lat spożywamy to co jest tradycyjnie spożywane w naszej kulturze, to od czego się uzależniliśmy, to co jest tanie/drogie, szybkie w przyrządzeniu, słone, pikantne, kwaśne, przetworzone, z chemicznymi dodatkami to tak naprawdę ciężko każdemu z nas powiedzieć, że akurat brakuje nam żelaza, czy potasu. Wchodząc do sklepu mamy ochotę na: kawę ze śmietanką, pączka z budyniem, ciastko z kremem waniliowym, "sok" pomarańczowy. Jedzą, piją nasze oczy, ale ciało notuje kolejne braki witamin. Co więc jeść? Co pić?
Jakiś czas temu podałam Wam filmik V. Boutenko o słuchaniu włąsnego ciała. Dla przypomnienia jedynie fragmenty z całego ponad 2-godzinnego wykładu:
część 6:
część 7:
część 18:
A teraz niespodzianka. Tabela, którą opracowałam głównie na podstawie tej, autorstwa dr Colleena Hubera. Jeśli są jakieś pomyłki w tłumaczeniu, lub po prostu coś przekręciłam - proszę dajcie znać ;-). Klikając tabelkę otworzysz ją w nowej karcie - jest wtedy czytelna.
........................................
Źródło:
http://www.naturopathyworks.com/pages/cravings.php
Moim zdaniem każdy powinien jeść dużo warzyw i owoców, nie zapijać do jedzenia i nie objadać się przed snem. Ups bym zapomniał wspomnieć o obowiązkowym jedzeniu śniadań i aktywnym trybie życia!
OdpowiedzUsuńP.s. prowadzisz interesującego bloga :)
Tomku bardzo dobry komentarz, w tych paru słowach napisałeś wszystko to, co składa się na zdrowie! Dodam jeszcze: SEN. ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Twoje blogi oglądam, najciekawszy dla mnie jest ten o aniołach ;-)
Pozdrawiam