Dlaczego warto poznać listę potraw szybko wychodzących i wprowadzić ją w życie?:
- poznanie potraw sprawi, że będziesz świadomie robił zakupy i przyrządzał zdrowe dania,
- zaoszczędzisz pieniądze na leki czy suplementy diety związane z ochroną wątroby, problemami z wypróżenianiami, zaparciami, zgagą czy nieświeżym oddechem,
- Twoje ciało poradzi sobie z toksynami bardziej efektywnie,
- odmłodzisz wewnętrzne narządy,
- będziesz wiedział na czym tak naprawdę musisz się skupić dbajac o swoje zdrowie,
- produkty bardziej przetworzone (gotowane, gotowe dania, półprodukty, produkty napakowane chemią) obciążają Twoje ciało, a więc dowiesz się czym je zastąpić,
- Twoja nadwaga powodowana jest głównie przez złe odżywianie, dlatego dowiesz się, które ze spożywanych produktów są zaliczane do "śmieci", a pamiętaj, że śmieci = nadwaga,
- ułatwisz sobie życie: poprzez dbanie o siebie teraz, w przyszłosci unikniesz problemów zdrowotnych,
- wyeleminujesz częściowo lub na stałe problemy z układem trawiennym,
- dostarczysz naturalnych witamin, makro- i mikroelementów, minerałów potrzebnych dla Twojego ciała,
- odstawisz produkty typu: "bez cukru", "bez tłuszczu" mając świadomość jak bardzo są sztuczne i ciężkowstawne,
- niewielka zmiana nawyków żywieniowych jest łatwiejsza niż niejedna drakońska dieta.
Hierarchia potraw szybko wychodzących
(1= najlepsze, 11= najgorsze)
- surowe owoce i warzywa (jabłka, winogrona, melony, banany, awokado, sałaty, ogórki, marchewka, jarmuż, pomidory itd., miód, stewia)
- delikatnie gotowane na parze warzywa o niskiej zawartości skrobii (wszystkie warzywa oprócz białych ziemniaków, dyni), syrop klonowy, syrop z agawy. Zauważ, że kukurydza i warzywa strączkowe są bogate w skrobię, w przeciwieństwie do innych jarzyn.
- surowe orzechy, pestki, kiełki
- nerafinowane oleje roślinne tłoczone na zimno (zwłaszcza oliwa z oliwek, olej lniany czy konopny)
- gotowane warzywa skrobiowe (słodkie ziemniaki, dynia)
- surowy, niepasteryzowany nabiał (zwłaszcza kozi i owczy)
- pełne zboża (ryż brązowy, proso, pełna pszenica, gryka itd.)
- pasteryzowany nabiał i mięso (najlepiej ograniczone do organicznych/ekologicznych/lub z własnego chowu ryb oraz mięsa czerwonego i produktów drobiowych)
- wszelkie produkty z mąki z ziaren łuskanych - mąki rafinowanej/oczyszczonej (biały chleb, biały ryż, biały makaron, białe ciasta, mączna tortilla), cukier - biały, brązowy, syrop kukurydziany
- gotowane tłuszcze zwierzęce/ utwardzone oleje (smalec, gotowane oleje itd.), popularne miesa, drób, produkty sojowe
- związki chemiczne: sztuczne barwniki, słodziki, dodatki wzmacniające smk, konserwanty, przeciwutleniacze itd.
...............................
Źródła:
1. "Surowa dieta oczyszczająca. Sposób na zdrowy organizm" N. Rose
2. źródło zdjęcia nieznane.
Noooo! To je to :)
OdpowiedzUsuńAneczko,zachodzę w głowę, szperam w necie-dotrzeć do wieści nie zdołałam,
OdpowiedzUsuńpytam więc Ciebie, lepiej zapyt.Ciebie niż po omacku szukać,
moczysz warzywa w wodzie z solą, by wypłukać chemię?
jeśli tak, to rzeknij proszę, jakie proporcje stosujesz :)
a może jakiś inny sposób masz?
serdeczności i uśmiechów wiele, hmm... bez liku ślę:)
marta
ps. jeśli zasypałam Cię mailami (jedną wersją powieloną) to przepraszam. słałam, słałam i nie wiedziałam, niepewna w komentarzu zapytanie umieściłam
Marto jeśli chodzi o to moczenie w wodzie z solą.. Mam nieco inna metodę: płuczę warzywa/owoce w wodzie s sodą oczyszczoną. Proporcje.. "na oko", powiedzmy na 1 litr 1łyżka sody. Nie potrafię Ci odpowiedzieć co jest skuteczniejsze: płukanie w wodzie s solą czy sodą oczyszczoną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam równie serdecznie
PS. Meila nie dostałam (dietycud@wp.pl).
u Pitchforda w "odzywianiu dla zdrowia" wyczytałam, że zaleca on płukanie sałaty w cloroxie, czyli wybielaczu, ale tylko i wyłacznie w tym!!! żadnym innym w celu unicestwienia pestycydów i trujących chemikaliów, bardzo to kontrowersyjna metoda, ale skoro taki dietetyczny guru jak Pitchford to zaleca, to coś w tym musi byc :)
OdpowiedzUsuńhttp://books.google.pl/books?id=YD-H5tBVNbMC&pg=PA572&lpg=PA572&dq=pitchford+clorox&source=bl&ots=l_n-vPTsw9&sig=6LMX9TfKHP4naG9SN-A_SrJz38o&hl=pl&ei=TAToTeXFFsLtOdnvicAJ&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=1&ved=0CBsQ6AEwAA#v=onepage&q&f=false ............. tutaj znalazłam stronę tej książki w oryginale gdzie mozna poczytac o tej metodzie, o której pisałam wcześniej
OdpowiedzUsuńAnonimie dziękuję za informację, pozwolę sobie "ukatywnić" link do
OdpowiedzUsuńpłukania sałaty w cloroxie .
Dość kontrowersyjne to, ale cóż ;-)
Pozdrawiam ciepło
W tej chwili jem do pozycji 5 + częściowo 7 (bezglutenowe), czyli nie jest źle :-)
OdpowiedzUsuńedysqa bardzo się cieszę, że tak dobrze Ci idzie!! Mi wciąż zdarzają się potknięcia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja jem do pozycji 5 + 7 +10, chociaż nie jestem na typowej diecie wegańskiej - nie odrzuciłam np. miodu, który jak się okazuje taki zły nie jest skoro znalazł się w pierwszej grupie :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie o te produkty sojowe - czemu są one aż tak daleko? czy chodzi tutaj np o tofu?