Oprócz wszystkich cudownych cech opisanych w poprzednim poście mniszek lekarski dodatkowo posiada właściwości: żółciopędne i żółciotwórcze, moczopędne, przeciwrobaczne, wspomagające zwiększenie soków żołądkowych, a więc i polepszające trawienie. Mniszek obniża poziom cukru i cholesterolu we krwi.
Trzeba jednak pamiętać, że mniszek zażywany w nadmiernych ilościach zwiększa liczbę białych krwinek.
Działanie kwiatów: mają podobne działanie co korzenie, ale mają bardziej moczopędne i przeciwzapalne. Kwiaty czasem są stosowane przy marskości wątroby, po przebytej żółtaczce. Zatem nie bez powodu Natura podpowiada nam jak wykorzystać żółte kwiaty mniszka :-)
Jako samodzielnie przygotowane lekarstwo mniszek można stosować:
- jako środek pobudzający apetyt, odchudzający: należy przygotować odwar: 1 łyżka korzenia i 2 szklanki wody. Całość gotować 15 minut, pić po 1 szklance dwa razy dziennie,
- inny specyfik na pobudzenie apetytu i trawienia to napar pity rano i wieczorem po 1 szklance: 1 łyżeczka korzenia mniszka, krwawnika i mięty pieprzowej,
- jako lek na hemoroidy: napar z suchych liści lub kwiatów mniszka, 3 razy dziennie w ilości: kieliszka do wódki,
- choroby skóry: znalazłam informacje, które mówią o używaniu nalewki alkoholowej (3-4 razy dziennie po 5 kropli) lub odwaru z rozdrobnionych korzeni, liści - 3 razy dziennie po ok. 30-50 ml,
- w leczeniu wyprysków: okłady lub kąpiele z dodatkiem odwaru,
- po ugryzieniu owadów można miejsce posmarować białym sokiem z mlecza,
- przy egzemie: odwar z 20 g korzenia łopianu i 2 szklanek wody, należy pić 3 razy na dzień po pół szklanki,
- odwar z korzeni mniszka można stosować także przy uszkodzeniach wątroby antybiotykami, czy niedokwaśności.
PRZEPISY
Najbardziej znane (nieopisane wyżej czy w poprzednim poście) lekarstwa, a nawet dania domowej roboty na bazie mniszka to:
- sok z mniszka lekarskiego w wersji raw food - przepis u Marcina, oczywiście i kwiaty i liście można wykorzystać do szejków, czy innych raw potraw,
- miód z mniszka lekarskiego z cukrem trzcinowym,
- miodek/syrop, przepis u Kuby,
- kwiaty z bułką tartą wg przepisu z trochę innej cukierni można znaleźć tutaj,
- młode pączki kwiatów marynowane w occie jak ogórki mogą z powodzenie zastąpić kapary,
- zbierane odpowiednia porą korzenie rozcina się wzdłuż, suszy, rumieni 15 min na ogniu by były słodkie i chrupkie, można je dodać do herbaty, a zmielone używać jako kawę,
- z korzeni, liści i kwiatów można przygotować coś na kształt purre,
- gotowane korzenie są polecane dla cukrzyków.
autor: Alicja |
U Alicji [klik] można podejrzeć trzy różne wersje syropu z mniszka: na zdjęciu od lewej: z fruktozą, cukrem trzcinowym i ksylitolem.
SOK/NALEWKA na alkoholu
5 szklanek soku z całego ziela mniszka zalać 1/4 litra spirytusu, wymieszać, odstawić na tydzień. Przecedzić i zlać do butelek. Pić 2 razy dziennie, pół łyżeczki rozcieńczonej w pół szklanki wody.
MLEKO Z MNISZKA
1 łyżeczkę zmielonego korzenia mniszka zalać szklanką mleka sojowego, podgrzewać ok. 10 minut, ostudzić i dosłodzić syropem z agawy.
ANGIELSKIE WINO Z MLECZA
2,5 litra płatków z kwiatów mlecza, 5- 6 szklanek cukru, łyżka drobno usiekanego świeżego imbiru, pół szklanki rodzynek, sok i otarta skórka z 1 cytryny i 1 pomarańczy, 4 l przegotowanej wody, drożdże winne
Płatki mniszka zalać litrem wrzątku, nakryć gazą lub ściereczką i odstawić na 2-3 dni w ciepłym miejscu. Zagotować pozostałe 3 l wody z cukrem, wymieszać z sokiem i skórką z cytryny i pomarańczy i przecedzoną wodą z płatków mniszka, dodać pozostałe składniki. Wlać do butli, znów przykryć gazą i zostawić w ciepłym miejscu na 2 dni, a następnie zakorkować z rurką do fermentacji. Po skończonej fermentacji zlać, przecedzić, rozlać do butelek, zakorkować; powinno leżakować co najmniej 5 miesięcy.
Jeśli chcemy wykorzystać liście mlecza to trzeba je zbierać głównie młode, te najgrubsze i najniższe, od ziemi- pozostawić. Przed użyciem liście przykryć folią, naczyniem, papierem - dzięki temu wybieleją i stracą gorycz.
Sposób niemiecki: liście namoczyć przez pół godziny w słonej wodzie, a Rosjanie radzą zagotować w dwa razy zmienianej wodzie z dodatkiem octu.
.........................................
Źródła:
1. D. Tyszyńska - Kownacka, T. Starek " Zioła w polskim domu."
2. I. Gumowska "Ziółka i my."
3. własne notatki
4. http://www.survival.strefa.pl/r/index_rja_wi_mniszek.htm
często dodaję liście mniszka do szejków, ale teraz może spróbuję dać kwiat...? Choć przyznam, że mam pewne opory :-)
OdpowiedzUsuńBalbina
UsuńMi cały kwiat nie pasuje za bardzo, dodaję tylko żółte płatki.
Ciekawe spojrzenie na mniszka. Nigdy nie jadłam i aż się dziwie, że tyle przepisów jest na niego w sieci :)
OdpowiedzUsuńRobinka
UsuńTo zaledwie mały ułamek przepisów, można naprawdę wykorzystywać całą roślinę nie tylko w celach leczniczych :-)
Bardzo mi się podoba Twój blog. Mnóstwo ważnych informacji :)Dodaję do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńMary
UsuńDziękuję za miłe słowa.
u mnie mniszek już przekwita, dzoś widziałam same dmuchawce :(
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować sposób na pozbycie się goryczki z liści, bo bardzo ich nie lubię i jadam same kwiaty. nawet nie wiedziałam można tego gorzkiego smaku się pozbyć :)
Kasia
UsuńWidziałam u Ciebie też super przepisy!! Z goryczką jeszcze możesz wypróbować, kwiatów nie ma, ale liście jeszcze długo nam posłużą:-)
JUż jako małe dziecko zbierałam młode listki na sałatkę a kwiaty na miód, mamie. No proszę mniszek robi furorę!
OdpowiedzUsuń