Strony

piątek, 3 lutego 2012

Wege "smalec ze skwarkami" (smarowidło na kanapki)

      Smalec? Sama nazwa jakoś mnie odpycha, a sposób jego wykonywania i ten okropny zapach przetapiania, od dziecka jakoś zniechęcał mnie do jedzenia czegokolwiek co nazywa się mięsem. "Wegetariański smalec" jadłam dawno temu u znajomych, nie wiedziałam w sumie do końca co to, samo wykonanie pamiętam nieco przez mgłę, więc jeśli ktoś z Was sporządza takie smarowidło - bo jednak wolę tą nazwę ;-) -  proszę o ewentualny komentarz co do składu, czy sposobu przygotowania.


Wegański smalec ze skwarkami (smarowidło na kanapki)







1 kostka wegańskiej margaryny (może być ta robiona własnoręcznie, a dla nie-wegan: masło ghee)
około 200 gram tłuszczu kokosowego lub palmowego
kilka łyżek oliwy z oliwek
2 -3 duże cebule
1 szklanka granulatu sojowego 
1 małe, kwaśne jabłko
2 ząbki czosnku
majeranek, estragon, cząber
pieprz
2-3 łyżeczki gomasio





      Cebulkę, posiekać i podsmażyć. Jabłko zetrzeć na tarce i lekko podsmażyć na tym samym tłuszczu co cebulkę. Granulat zalać wrzątkiem, odcedzić, zmieszać z przyprawami, cebulką. Tłuszcze twarde roztopić lekko podgrzewając, dodać oliwę i zalać przygotowaną wcześniej masę do słoiczków, lub salaterek. Odstawić do zastygnięcia.


Zalana tłuszczami kostka sojowa..... kostkę stanowczo odradzam, lepszy jest
granulat. Wolę gęstsze i "treściwe" smarowidło, dlatego całość bardziej można nazwać
"skwarkami, niż"smalcem" ;-)


6 komentarzy:

  1. oj ja kiedys uwielbialam smalec jadlam normalnie co drugi dzien zwlaszcza za dzieciaka. ajajaj jak teraz o tym pomysle to nawet weganski mnie nie kusi...aleprzepis jak zwykle rewelacyjny:)))

    buziaki aniu, zaraz bede pisala do ciebie emaila:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu
      ja znów za smalcem nie przepadłam, a najgorszy był ten okropny zapach jego topienia...blee

      Przepis wyszedł super, ale koniecznie granulat sojowy dać trzeba. Ja miałam kostkę i poimo, że ją kroiłam nie wyszło tak fajnie..

      Ściskam i już czekam niecierpliwie;-)

      Usuń
  2. Gorszy jest zapach gotowanych "flaczków: :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie smalec, ale flaki też robią swoje...

      Usuń
  3. Świetny przepis! :) Czosnek, cebulka, mniam.

    Twój blog jest bardzo inspirujący, Aniu... dużo tu ostatnio czytam i wiele już się nauczyłam dzięki Tobie. Dziękuję :* Powoli, powoli nastawiam się na zmianę nawyków żywieniowych. Przecież w drodze do idealnej cery tak naprawdę najważniejsza jest dieta, a nie kosmetyki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Italiana

      To samo z inspiracją mogę powiedzieć o Twoim powrocie do natury ;-)..

      A kosmetyki naturalne, to też jeden z wielu kroków do zmiany sposobu odżywiania także nie umniejszaj i tej części;-)
      Trzymam kciuki za zmiany

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń