Strony

piątek, 13 sierpnia 2010

dzień 6: Gołąbki inaczej

Dziesiejszy surowy obiad to GOŁĄBKI INACZEJ.

Składniki:
Ogórek, sałata lub kapusta

Nadzienie:
Moczony słonecznik (około ¾ szklanki)
Kilka plastrów suszonych pomidorów moczonych oczywiście
Pół awokado
Sól morska i inne Wasze ulubione przyprawy
Sok z cytryny, oliwa
Cebulka, ząbek czosnku


Składniki na nadzienie zmiksować lub zblendować dziękując, że Wasz sprzęt wykonuje tak ciężką pracę i mieli składniki na piękną masę (u mnie niestety o gładkości masy można podyskutować).

Rozsmarować na liściach kapusty, sałaty kłaść kawałki ogórka, zwijać i z wdzięcznością zjadać. Smacznego

Szaleję z nowymi postami, oby tego entuzjamu nigdy mi nie zabrakło!! Dziś samopoczucie psychiczne na 10, fizycznie nie narzekam. Zakomunikować muszę, iż po wypiciu zielonego soku, około 2 szklanek coś sie w moim brzuch zadziało, miałam pododbnie 1, 2 i 3 dnia: wrażenienie jak przy zbyt szybko połkniętym, żle pogryzionym jedzeniu: ból w jelitach i ich próby w przesunięciu pokarmu do żołądka, czyżby teraz ból był spowodowany odrywaniem kamieni kałowych? Mam głęboką nadzieję, że tak;-). Poza tym czuję zmęczenie, ale to chyba przez upalną pogodę.
Pozostał mi jeszcze 1 dzień, i w planie na sobotę, w okolicach kolacji wypiję pierwszą ciepłą herbatę...i potem zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie

6 komentarzy:

  1. Gołąbki, fajna potrawa,
    dzięki Ania. Nie robiłam nigdy gołąbków na surowo, może podobne potrawy, ale nie nazywałam gołąbki. Warto wiedzieć.

    Miłego, zdrowego weekendu Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Gołąbki :) Aniu GRATULUJĘ bloga, naprawdę przypadł mi do gustu, świetnie czyta się Twoje ciepłe słowa... Będę stałym bywalcem i komentarza też czasami zostawię. Czuję, że będzie ciekawie :/

    Dziękuję...

    Miłego i Słonecznego dnia życzę :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, dziękuję Wam za wspaniałe komentarze!!
    Krysiu nazwa to tak mi do głowy przyszła,bo przypomniałam sobie o gołąbkach zwiając tą surowiznę w liście, no bo czyż my na dietach, zdrowym odżywianiu się nie możemy mieć swoich gołąbków?;-)...wyobraź sobie rozmowę z miłośnikiem gołąbków, który Ci mówi: ojej, to co Ty w ogóle jesz? ja bym tak nie mógł bez gołąbków!...a tu proszę mamy i takie cuda. Życzę inspiracji w nazywaniu potraw, a nazywasz je i tak bardzo twórczo, szczególnie soki;-).

    Sylwek dziekuję Ci bardzo, na razie to powijaki są, ale mam nadzieję, z biegiem czasu się rozkręcę i będę pisać więcej ciekawostek. I prosze trzymać kciuki za mnie w takim wypadku hi hi. Zapraszam do czytania i komentowania i dzielenia się opiniami, przemyśleniami, pytaniami i swoją wiedzą. Za słońce dziękuję pięknie, bo nie ukrywam nadmiar aż dziś miałam hi hi.

    Pozdrawiam serdecznie, gotujcie, smażcie, pieczcie i jedźcie z radoscią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi smaku na ,,normalne" gołąbki:)
    Wiadomo z soja, a nie z mięsem!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mracinie... to ja proszę o przepis, bo jeszcze nigdy nie jadłam prawdziwych gołąbków bez mięsa...hmm, wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłam - pyszne i syte! :-)

    OdpowiedzUsuń