Szukaj na tym blogu

Translate

sobota, 17 marca 2012

TAG: Moja wishlista. Muszę TO mieć!






Zasady:
  1.  Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
  2. Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów. Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.
  3. Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.
  4. Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.
  5.  Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.
Ten TAG dostałam od Jofki - za co bardzo dziękuję.
      Co prawda takie zabawy na moim i podobnych mojemu blogach wyglądają nieco inaczej niż na typowych kosmetycznych pisadłach, ale co tam ;-). Zaspokoję ciekawość!
     O samym TAGu: nikt nie powiedział, że "muszę mieć", życie nie będzie gorsze jeśli nie będę miała poniższych rzeczy ;-). Większości nie kupię z różnych względów, do innych bardzo się ślinię i odkładam na nie złotówki do świnki. A gdyby ktoś zrobił mi prezent - wcale, ale to wcale bym się nie obraziła ;-)

Moja wishlista:

Numer 5: Bronzer w odcieniu Waikiki marki Lily Lolo

źródło: google

      Mineralne kosmetyki są od jakiegoś czasu jedynymi jakie staram się mieć w swojej kosmetyczce. Nie dość, że nietestowane na zwierzętach, w ogromnej ilości odcieni i formuł, z najbardziej prostym składem na świecie to jeszcze bardzo, bardzo zdrowe. Kosmetyki Lily Lolo znam, mam i chcę mieć. W przypadku akurat tego bronzera mam niestety duuuuże opory, dlaczego? 8 gram za 69,90 zł?! Ciut dużo, za dużo. A odcień piękny..
Numer 4: pędzel do pudru marki Maestro 190 rozmiar 20

źródło: www.ladymakeup.pl

      Ten największy pędzel przydałby mi się. Nie mam niczego do nakładania pudru z okrągłą skuwką, a Maestro mi się ubzdurał i koniec. Lubię ich pędzelki. Może kiedyś... ;-)


Numer 3: mydełka z Lawendowej Farmy

źródło: www.lawendowafarma.pl

      Tak naprawdę to chciałabym mieć nie tylko wszystkie mydełka od Pani Ewy, ale każdy produkt z jej sklepiku. Kto raz miał okazję użyć mydła robionego ręcznie metodą na zimno, bez żadnych dziwacznych dodatków, barwników, które bardzo często są dodawane do takich mydeł - wie skąd takie "widzi mi się". Od czasu do czasu pozwalam sobie na skromne zakupy, część "chciejstw" próbuję robić sama (np. nalewki octowe), ale to jednak nie to ;-).

Numer 2: zawartość sklepu Zrób Sobie Krem
źródło: siempre-la-belleza.blogspot.com

     Robię kosmetyki ręcznie... czy trzeba tłumaczyć dlaczego prawie każdy produkt jest mi potrzebny z ZSK? ;-) Oleje i olejki, masła, ekstrakty, hydrolaty, wyciągi, kwasy i wszystkie inne półprodukty...ach...i dopisuję jeszcze do tego punktu: olejki marki Alterra, dla mnie niedostępne, bo drogeria je sprzedająca jest het daleko ;-(. Potrzebuję każdej wersji, ale najlepiej pomarańczy i brzozy.

źródło:  niecierpek.blogspot.com

Numer 1: Woda toaletowa Puma Woman tzw. "szara"

źródło: google

    Jedyny zapach, który od wielu, wielu lat nadal mi się podoba. Nuty zapachowe mogę wypisać niemal na pamięć: nuta głowy: czerwony grejpfrut, zielona herbata, kwiat jabłoni; nuta serca: biały fiołek, jaśmin, konwalia, frezja i nuta bazy: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, mech dębu.
     Problem niestety jest w dostępności... ktokolwiek widział...za cenę "normalną"...ktokolwiek wie i zna odpowiednik proszony o kontakt!! Zapach niestety został wycofany przez firmę, a jest jednym z jej pierwszych, pojedyncze ostatnie sztuki osiągają kosmiczne ceny.
      Niesamowicie świeży, frezja zamknięta w buteleczce...wyczuję na odległość ;-).

Do zabawy zapraszam:

  • Italianę,
  • Basię,
  • Naturę i piękno,
  • Ksenię,
  • Dusię,
  • Hair Care,
  • i każdą chętną osobę ;-).



28 komentarzy:

  1. Spodziewałam się Waikiki :)
    Też chcę go mieć, ale jak pisałyśmy na Wizażu -lepiej byłoby mniej, a w cenie róży za 39,90 :/

    Właśnie byłam bardzo ciekawa Twojej wishlisty ze względu na to, że mogę podpatrzeć, co teraz jest "must have" naturalnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jofka

      Czekam na jąkąs dobrą promocję, ale póki co nieśpieszno mi do kupna, choć to jeden z naładniejszych bronzerów jakie miałam kiedykolwiek. Wiesz ten Star Dust akurat ani trochę mnie nie zachwycił, maziałam, paciałam i nic. Nie podoba mi się i za delikatny jest.

      "Must have"? ;-) oleje zawsze będą u mnie must have;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Moim zdaniem też kosmetyki LL są drogie, mogłyby być trochę tańsze.
    Ja bardzo lubiałam puma jamaica, strasznie podobał mi się ten zapach był taki świeży i słodki i wgl, teraz w sklepach widzę tylko jamaica 2 ale to już nie to samo:/ nie wiem po co go zmieniali jak był taki ładny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksenia

      Podkład jeszcze przeboleję, ale ten bronzer to masakra jakaś, róż nawet jest tańszy!
      Jamaica? Pamietam zapach ;-), ale jednak "szara" to szara... szkoda, że takie klasyki wycofali..

      Usuń
  3. Czesc Aniu:)

    Dlugo mnie u Ciebie nie bylo, no ale tak sie zadzialalo. Ciesze sie ze znowu bede z Toba i z Wami , bo jak tu nie zagladnac do innych i wlosy mnie staja na glowie, o wielu rzeczach nie mam zielonego pojecia.
    Nadrabiam braki, nie ja nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnac , jak dla mnie za duzooo hahahaa. Chyba sie starzeje :P
    Musze znowu sobie powypisywac aby nie zapomniec, i gdzie to wszystko kupowac ??
    Pozdrawiam Was dziewczynki :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu

      No właśnie się zastanawiałam gdzie się podziałaś! ;-) Braki? Kochana ja też mam duże braki w wiedzy i wierz, że też zadarzają mi się dni kiedy jest tego po prostu za dużo na moją głowę..
      A zakupy?
      Powiedz co konkretnie to dam Ci namiary.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Opakowanie różu z Lily Lolo jest całkiem spore,te 8 g na pewno wystarczy mi na dłużej,ale chętnie zapłaciłabym z nie mniej..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekocentryczka

      Ja mam podkład Lily Lolo i jest on jednym z najlepszych minerałów dla mojej skóry jakie miałam, i tutaj nie mam za bardzo "ale" co do ceny, ale żeby bronzer kosztował tyle samo? Róże LL mają po 3 gramy ;-), chyba chodziło Ci o inny produkt, ale dodam, że i róże są wydajne, zalezy jeszcze od wykończenia, ale wystarczą chyba do końca życia.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Co do masła to napisałam w komentarzu daaaaawno temu, ale innej blogerce o nicku Ania :( Pomyliłam się:( Przepraszam :)
    Masło jest gęste i bezzapachowe :) w temperaturze pokojowej trzeba rozetrzeć w dłoni, żeby zmieniło konsystencję, ale i tak jest gęstsza od kremu :)
    Dziękuję za TAG :)
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HairCare

      Ja żyłam w przeswiadczeniu, że Twoje zakupy gdzieś bładzą ;-), cóż dziekuję za odpowiedź. Ten mój nick bloggerowy mam czasami ochotę rozbudować, bo "Ani" trochę jest ;-)
      Na masło się już skuszę.

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. dziękuję kochana jutro wykonuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam i dziekuję...
      Figs... też na niego mam ochotę i akurat tą samą wersję co pokazałaś.

      Usuń
  7. Też bym chciała mieć kilka kosmetyków z Lily Lolo i zbieram się aby złożyć zamówienie na ZSK.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję się pod zawartością ZSK! :)
    Nie wiem skąd Lily Lolo ma takie ceny, trochę z kosmosu. Aczkolwiek fakt, że 8 g jak na bronzer to baardzo dużo :)

    Dziękuję i odpowiem oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  9. Olejki z alterry tez by mi się przydały ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. @PureMorning

    Mam nadzieję, że pokażesz u siebie zamówienie z ZSK? ;-)
    Jeśli masz ochotę zapraszam do zabawy z tym TAGiem!!


    @Italiana

    ZSK - jest nas dużo hi hi.... Ten bronzer - już pisałam dziewczynom wyżej w komentarzach moje bóle i żale na jego temat...szkoda bardzo tej ceny..


    @Kaprysek

    One mają naprawdę dobre skłasy i czasem są promocje, więc to fajna sprawa. I zapraszam do zabawy z TAGiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. "zawartość sklepu Zrób Sobie Krem" też bym chciała :)W Alterrę zostałam już zaopatrzona po same pachy :)
    Ania ja w tygodniu będę w pobliżu Rossmmana,jeżeli chcesz mogę Ci kupić tą brzozę i pomarańczę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anika

      Dziękuję za propozycję, a jak zobaczyłam Twoje - mężowe zakupy Alterrowe to padłam hi hi...
      Mieszkamy na drugim końcu Polski, więc chyba nie za bardzo opłaca się nam taki biznes ;-(

      Usuń
  12. dziękuję ślicznie kochana! Postaram się napisac jak znajde czas i miejsce w notce:P:) Też chcialabym jeszcze kilka rzeczy z ZSK:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Heh, zakupiłam właśnie Twoją wymarzoną brzozę i pomarańczę. Muszę przyznać że u mnie efekt detox się udał;p Głowa po stosowaniu jego bolała mnie niemiłosierni;p Ale to pewnie zbieżność w czasie, choć sama koncepcja detoksu nie wydaje się zła, bo ból pojawił się dopiero gdzieś po 5-6 dniach od pierwszego zastosowania. Ale jestem oczarowana kosmetykami Rossmanna, a alterra to mój numer 1;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj na ten bronzer to i ja się napaliłam. Całe szczęście zamówiłam próbkę- niestety dla mnie okazał się zbyt pomarańczowy. O dziwo brązowy cień który zamówiłam okazał się kiepskim cieniem, ale całkiem przyzwoitym bronzerem (odcień idealny), a zamówiona próbka różu sprawdza się jako cień rozświetlający kąciki:-) Dziwna ta firma, a ceny jak dla mnie wysokie, ale jeszcze mnie kusi żeby spróbować 2 pozostałych bronzerów i rozświetlacza.
    Olejki Alterry miałam chyba wszystkie, niestety zapachy nie przypadły mi do gustu:-(
    Z mydełkami dopiero zacznę przygodę- zamówienie poszło, postawiłam na inną firmę.
    A w zsk, to nigdy nie mogę trafić, żeby akurat było wszystko czego chcę spróbować więc czaję się i czaję;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Dusiu

    Widziałam u Ciebie odżywkę do paznokci -robię niemalże identyczną, ale bardziej bogatszą w składniki, być może wspomnę u siebie o tym. Czekam cierpliwie na wpis z TAGiem.
    A ZSK? o tak chcemy dużo i jeszcze więcej ;-)



    @Sifhaya
    Wiem jak on ślicznie pachnie, ale z tego co mi wiadomo niestety jest to edycja limitowana.



    @Anonimie
    Powiedz mi jaki detoks robiłaś tym olejkiem??!!

    OdpowiedzUsuń
  16. @tatiana

    A jaki odcień cienia masz i różu? Ja miałam jeden brązowy cień, ale po nałożeniu na oczy, moje powieki wyglądały jakby mi je ktoś podbił i niestety musiałam się go pozbyć.

    Mi zapach olejków Alterry nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się do zimnotłoczonych olejów z np. lnu, avocado, rzepaku i Alterrowe mnie nie "ruszają", a zakupy w ZSK - czaić się nie ma co, tylko wziąć co najpotrzebniejsze.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu mój cień- bronzer to soft brown. Na oczach niestety nie wygląda dobrze, trudno go ładnie rozetrzeć i chyba zwyczajnie mi nie pasuje. Całe szczęście pasuje mi jako bronzer, choć w porównaniu do waikiki jest słabiej napigmentowany- to może być plus i minus, dla mnie to plus, bo nie muszę tak uważać przy nakładaniu:-)
    A róż- cień to doll face- ostrzegam ma drobinki, jednak w kącikach i na powiekach bardzo mi się podoba.Po roztarciu nie jest ani trochę różowy, daje bardzo subtelny efekt mimo tych drobinek. Z róży mam jeszcze próbeczki flushed i candy girl- każdy róż ma inną konsystencję i nieprzewidywalny efekt- dla mnie to za dużo niespodzianek;-)

    A jeśli chodzi o zapachy, to ja zwyczajnie nie przepadam za tymi cytrusowymi, Alterra na mój nos jest zbyt cytrusowa. Do ciała używam oleju takiego jaki akurat mam w kuchni, choć do kuchni kupuję z myślą o ciałku;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź...
      Dla mnie ten Soft Brown jako bronzer ciut za jasny byłby jednak i ja potrzebuję dość ciepłych i mocnych odcieni dla mojej bladej twarzy.
      Doll Face - mam go zapisanego do wypróbowania właśnie ;-), być może nawet jako rozświetlacz. Flushed dla mnie jest za ciemny, tragedia normalnie. Posiadam Clementine i próbeczkę Och La La- i te dwa są super.

      Pozdrawiam

      Usuń
  18. A ja się z mydełkami z LF nie polubiłam, podobnie jak z mydełkami Tuli. No, ale dziewczyny mówiły, że wybrałam chyba najgorsze mydełka, które w ogóle mało komu pasują.
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa i Alterra z brzozą na moje włosy działała niemal okropnie. :( Za to sam olej z jojoba działa na razie (nie zapeszając) całkiem, całkiem.

      Usuń
    2. Justyna

      LF Ci nie pasuje? a to czemu?

      Mydełka naturalne trezba się nauczyć używać!!!! ;-) Ja sama wracam do mycia włosó mydłem i standardowo około miesiąca to potrwa zanim znów i głowa się przywyczai i ja znów do porządnego spłukiwania.

      Pozdrawiam

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...