Szukaj na tym blogu

Translate

poniedziałek, 17 stycznia 2011

gomasio i smalec sezamowy - na zdrowie

      Na razie dajemy spokój czosnkowi ;-), mam jeszcze w zanadrzu kilka pomysłów, ale muszą one dojrzeć.
Laktoowo pokazywała u siebie przepis na gomasio, a że mi zalega czarny sezam....więc również uczynię tą cudną przyprawę.

Czarny sezam 

     Od białego różni się tym samym co biała i razowa mąka, lub biały ryż od brązowego - biały sezam, czytaj: tradycyjnie dostępny jest rafinowany. Nie posiada tak wielu dobrych właściwości co czarny.
W smaku jest hm....słodkawy i nieco mocniejszy i bardziej wyrazisty niż biały. Przed podaniem najlepiej zmielić go w młynku by wartościowe składniki odżywcze były bardziej przyswajalne.

     Makrobiotyka zaleca spożywanie czarnego sezamu dość często ponieważ reguluje on pracę przewodu pokarmowego. Stosuje się go w ramach kuracji wzmacniającej, lub profilaktycznie w ramach odkwaszania organizmu.



GOMASIO

sól gruboziarnista (najlepiej morska lub himalajska)
sezam (najlepiej czarny)

Proporcje:


Sezam i sól gruboziarnista w stosunku od 8:1 do 16:1. Na zimę polecana jest ta pierwsza proporcja.
Sezam należy uprażyć - na suchej patelni, średnim ogniu i przykrytej patelni, ponieważ ziarenka lubią strzelać.


Po ostudzeniu sezam należy utrzeć w moździerzu, ewentualnie w młynku, dodać sól i ponownie utrzeć/zmielić.
Przechowywać należy w zakręconym słoiku w lodówce, do około miesiąca (najlepiej zrobić mniejszą porcję na początek, żeby gomasio się nie zepsuło).
Dodawać do wszystkiego co jemy ;-).


Ponieważ sezam zazwyczaj stosuję z innymi ziarnami jako pasztet, albo smalec na kanapki, a przygotowanie wygląda identycznie, wiec za jednym razem proponuję spróbować też tego:



Smalec sezamowy

Sezam należy uprażyć - na suchej patelni, średnim ogniu i
przykrytej patelni, ponieważ ziarenka lubią strzelać.
Po ostudzeniu sezam należy utrzeć w moździerzu,
ewentualnie w młynku,
dodać sól do smaku i ponownie utrzeć/zmielić na gładką masę.

Dodać: siemię lniane, ostropest plamisty, orzechy, cebulkę, czosnek, 
zielone przyprawy i odrobinę miłości.




...............................................................
Źródła:
1. http://laktoowo.blogspot.com/2011/01/gomasio.html
2. S. Olko "Makrobiotyka w polskiej kuchni".


4 komentarze:

  1. Nigdy nie słyszałem o czarnym sezamie ani takiego nie widziałem. Myślałem, że taki biały to jest zawsze.

    Człowiek uczy się całe życie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest czarny i jest też biały lecz nieoczyszczony. Te dwie odmiany są chyba najbardziej wartościowe. Niestety w sklepie zobaczymy jedynie zwyczajny biały oczyszczony egzemplarz. Nie tak skuteczny, ale oczywiście wart zachodu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Laktoowo - jest też biały nieoczyszczony??? Ale numer.. hi hi

    Sokomaniaku - szkoda, że nie widziałeś mojej miny jak ja się dowiedziałam o czarny sezamie. Co prawda jest on u mnie od wielkiego święta - ze wzgledu na cenę i małą dostępność - ale warto. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super Przepis Aniu dziekuje:) nie robilam jeszcze tego nigdy...jak juz sokomaniak powiedzial, codziennie sie czlowiek uczy:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...